Englishman in New York
Sting świetnie sobie radzi w nieruchomościach.
2 sierpnia „The New York Times” doniósł, że najdroższy zakup nieruchomości, do jakiego doszło w lipcu w Nowym Jorku, należał do... Stinga. Brytyjski piosenkarz nabył luksusowy apartament za 65,8 mln dolarów.
Artysta zajął trzy ostatnie kondygnacje 18-piętrowego wieżowca położonego na południowym skraju Central Parku. W budynku jest jeszcze tylko dziewięć innych apartamentów. Oprócz panoramicznego widoku na park o powierzchni 341 hektarów, Gordon M. Sumner zyskał też trzy sypialnie i pięć łazienek, wszystko na 550 m 2 . Do kompleksu pod adresem 220 Central Park South, zwanego przez nowojorczyków „bunkrem milionerów”, należy też wyższa wieża apartamentowca, w której „upchnięto” 118 tańszych mieszkań – wartych od 13 do 39 mln dolarów.
Licząca 69 pięter konstrukcja ma 290 metrów wysokości i jest pod tym względem na 10. miejscu w Nowym Jorku. Zbudowano ją w latach 2014 – 2018. Mieszkańcy mogą korzystać z siłowni, łaźni, basenu ze słoną wodą, sal do jogi, boisk do squasha i koszykówki, symulatora gry w golfa, biblioteki, kina, sali zabaw dla dzieci, sal bankietowych, restauracji oraz piwnic z winami. Jest też oddzielony od zgiełku miasta, porośnięty starymi, wielkimi drzewami wewnętrzny dziedziniec. O wielu sąsiadach Stinga niczego się nie dowiemy, bo jak donosi nowojorski magazyn rynku nieruchomości „The Real Deal”, większość krezusów kupuje w tym budynku anonimowo. Wiemy chociaż, kto zajął już największy i najdroższy apartament. W styczniu tego roku Ken Griffin nabył czterokondygnacyjny penthouse za 238 mln dolarów. Jest to rekordowa suma, jaką zapłacono za apartament w całych USA.
50-latek nazywany jest zresztą „kolekcjonerem domów”. Ma najdroższy apartament w Chicago. Za 58,75 mln dolarów nabył cztery ostatnie piętra wieżowca „No. 9 Walton”. Z ciekawszych udogodnień na ogromnym tarasie ma zadaszony wybieg dla psów, by nie zjeżdżać z pupilem windą. Za 60 mln dolarów wszedł w posiadanie penthouse’u i znajdującej się pod nim kondygnacji w słynnym „Faena House” przy plaży w Miami. Tam jego sąsiadami są Kim Kardashian i Kanye West. W tym roku zakupił także XIX-wieczny dom przy Carlton Gardens, blisko pałacu Buckingham. Wyłożył 122 mln dolarów, a tym samym był to najdroższy zakup nieruchomości na Wyspach od 2011 roku. Ale co to dla niego? W 2017 roku zarobił 1,4 miliarda dolarów jedynie z tytułu opłat z jego funduszu hedgingowego.
Sting nie może się równać z Griffinem, którego wartość majątku netto „Forbes” oszacował ostatnio na 12,7 mld dolarów. Trzeba jednak przyznać, że brytyjski wokalista dobrze lokuje pieniądze w nieruchomościach. Miał już lokum na Manhattanie. W 2008 roku za nowy, dwupoziomowy apartament przy 15 Central Park West zapłacił 27 mln dolarów, a w ubiegłym roku odsprzedał go za 50 mln dolarów. W 2003 roku od ówczesnego brytyjskiego posła Shauna Woodwarda kupił mieszkanie w Londynie za 5,7 mln funtów. Nie dość, że znajdowało się ono w XIII-wiecznej kamienicy, to jeszcze pod najlepszym możliwym adresem: przy Downing Street, gdzie siedzibę mają premier, kanclerz skarbu oraz MSZ. Jak na zabytkowy budynek mieszkanie było ogromne: 12 sypialni, 5 salonów i 6 łazienek. W 2015 roku Sting wystawił je na aukcji za 15 mln funtów. Poszło za... 19. Można powiedzieć, że każdego dnia zarabiał na tej nieruchomości 3 tys. funtów. Za 3,9 mln funtów nabył z żoną Trudie Styler także willę w Malibu z widokiem na Pacyfik. Mają też wartą jakieś 8 mln funtów posiadłość z winnicą w Toskanii.
67-latek najchętniej wraca jednak do Wiltshire. 150 km na południowy zachód od Londynu stoi dworek w stylu elżbietańskim z 1578 roku. Artysta ma tam ogromny ogród, własne jezioro z wyspą oraz 350-letni buk purpurowy, którym tak zachwyciła się Trudie, że postanowiła namówić męża na zakup tej nieruchomości. (PKU)