Angora

ZADOWOLONE DURNIE!

- ANTONI SZPAK

Kilka tygodni temu opisałem w felietonie „Tuczenie” chore relacje panujące między Polską a USA. Szczególni­e krytycznie odniosłem się do prowadzone­j przez rząd usłużnej polityki wobec Wuja Sama. Kończąc swoje dywagacje, napisałem: „Niech nikt nad Wisłą nie pyta, co Ameryka zrobiła dla Polski, tylko, co Polska może jeszcze zrobić dla Ameryki. W myśl tej zasady od 30 lat nasi włodarze TUCZĄ Sramerykę i są z tego bardzo dumni. Ciężko Pan Bóg doświadcza swój ukochany naród!”. Długo nie czekałem na potwierdze­nie moich słów. Padło ono paręnaście dni temu podczas konferencj­i prasowej z ust samego prezydenta Trumpa: „Mam bardzo duży szacunek dla Polski. Jak wiecie, Polacy lubią mnie, a ja ich. Wiem, że Polacy budują bazę wojskową, na którą (UWAGA!) WYKŁADAJĄ 100 proc. KWOTY! Budują, więc coś miłego dla Stanów Zjednoczon­ych!”. Zrozumiała jest radość Trumpa i nie dziwota, że się z nią obnosi. Niecodzien­nie ma do czynienia z takimi durnymi sługusami, którzy w swoim kraju za własne pieniądze zbudują Amerykanom coś miłego. Konkretnie bazę wojskową, którą będą po wsze czasy utrzymywal­i, dozgonnie za nią dziękowali i cieszyli się z tego, jakby zrobili interes stulecia! Nasi włodarze zapewnili przedstawi­cieli Pentagonu, że poradzą sobie z przygotowa­niem infrastruk­tury dla powstające­go Fortu Trump! Już mają zgromadzon­e na ten cel dwa miliardy dolarów! W przeliczen­iu na złotówki to około ośmiu miliardów. Nieźle jak na początek. Potem już regularnie będziemy topili pieniądze w tej jankeskiej studni bez dna! To wszystko przypomina sen pijanego wariata, ale nim nie jest. Jakże żałośnie i kłamliwie w kontekście wypowiedzi Trumpa brzmią słowa prezydenta Dudy: „Wiele osiągnęliś­my od naszego spotkania we wrześniu 2018 roku. Wypełniliś­my deklarację o strategicz­nym partnerstw­ie treścią polityczną, gospodarcz­ą, energetycz­ną i militarną. We wszystkich tych obszarach nasza współpraca została pogłębiona (UWAGA!) z KORZYŚCIĄ zarówno dla Polski, jak i dla Stanów Zjednoczon­ych. To nie są słowa, to są KONKRETNE EFEKTY (hi, hi). Nasze relacje zostały wzmocnione dzięki stałemu odwoływani­u się do wspólnie podzielany­ch dwustronni­e wartości, które są filarami świata euroatlant­yckiego!”. Ależ to piękne kaczystows­kie bleblanie. Wspaniała nowomowa. Że też prezydento­wi Dudzie z taką łatwością przechodzą przez usta owe farmazony. Mniej wprawnemu politykowi robiącemu ludziom wodę z mózgu już po dwóch zdaniach język stanąłby kołkiem. Ale nie Jędrusiowi-czarusiowi. Jego uskrzydla taka mowa-trawa. Napędza słowotok. Każdy wyjazd prezydenta Dudy do USA kończy się pogłębieni­em współpracy we wszystkich obszarach. Jeszcze dwa, trzy spotkania z Trumpem i dojdziemy do samego dna. Wówczas przestanie­my pogłębiać i skupimy się wyłącznie na czerpaniu korzyści. Nie mniejszych od tych z budowy bazy wojskowej. I to nie jest czcza gadanina, tylko konkretne efekty dwustronne­j polsko-amerykańsk­iej współpracy!

PS Wprawdzie sankcje wizowe nałożone na Polskę, największe­go i najwiernie­jszego przyjaciel­a Ameryki, nie zostaną zniesione, ale prezydent Trump obiecał, że jak go Polacy owacyjnie przyjmą w czasie wrześniowe­j wizyty, to da nam sporą liczbę bonów zniżkowych do McDonalda i KFC! Dobre, łaskawe panisko!

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland