Metoda prezesa”
– również polityków dzisiejszej opozycji.
Jak słyszymy, prezes PiS zwrócił się już do ministra obrony narodowej, szefa KPRM i prezydenta, by stworzyć przepisy regulujące loty służbowe. Kaczyński chce, żeby w sytuacjach nieformalnych, gdy rodzina polityka korzysta z przelotu, płacono cenę biletu rejsowego. I tak: w sytuacji, w której rodziny polityków transportowanych w ramach procedury HEAD czy też rządowym transportem lotniczym przebywałyby na pokładzie statku powietrznego w innej formule niż skład oficjalnej delegacji, wtedy takie osoby będą ponosiły koszty tej podróży.
Marek Kuchciński i jego loty. Lud przemówił
Niewykluczone są także inne, bardziej radykalne rozwiązania: choćby ustawowe wprowadzenie restrykcyjnych norm dotyczących używania jakiegokolwiek środka transportu przez rodzinę polityka/urzędnika (także samorządowego). I tak, przykładowo, brak odpowiedniego zgłoszenia (wcześniej) takiego zamiaru – wraz z deklaracją zwrotu kosztów (na odpowiednim formularzu) – mogłoby stać się przestępstwem. Takie rozwiązanie sugeruje dziennikarz Michał Karnowski, świetnie zorientowany w sytuacji w obozie władzy.
Oczywiście nie trzeba dodawać, że wszystkie te restrykcje dotkną nie tylko polityków PiS dopuszczających się nadużyć, ale także – dziś Bogu ducha winnych (choć mających swoje grzechy z przeszłości) – polityków opozycji. Którzy prędzej czy później mogą przejąć władzę. Bez przywilejów, które najpierw rozbestwiły, a później pogrążyły czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Ale dziś mimo wszystko to opozycja się cieszy. A zwłaszcza poseł Sławomir Nitras, któremu marszałek regularnie obcinał pensję, a który ujawnił sprawę z lotami Kuchcińskiego.
Kuchciński w dniu rezygnacji – 9 sierpnia – obchodził urodziny. Nitras sprezentował mu dość osobliwy tort. W końcu zemsta – jak pisał Mario Puzo – najlepiej smakuje na zimno.