Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych
Urodzonego w Marsylii Francuza podziwiać należy nie tylko za odwagę: to wielokrotny mistrz Europy w wyścigach skuterów wodnych, mechanik i konstruktor, który po latach sukcesów na wodzie postanowił (choć nie ma licencji pilota) spróbować... latania.
Z budżetem rzędu 20 tysięcy euro Zapata rozpoczął produkcję prototypów deski, na której można by unosić się w powietrzu. Pierwsze Flyboardy pojawiły się w 2011 roku, ale od urządzenia, które przeleciało nad kanałem La Manche, różniły się istotnym szczegółem: były przytwierdzone do motorówki. Pierwsze generacje Flyboardów pozwalały na wykonywanie wodno-powietrznych akrobacji w zasięgu 18 – 23 metrów od łodzi, tak długi jest bowiem wąż łączący deskę z motorówką. Flyboard nie unosi się tak naprawdę nad powierzchnią, ale „stoi” na dwóch słupach wody pod ciśnieniem. Moc do ich wytworzenia produkuje turbina motorówki.
Pierwsze Flyboardy były nieco toporne. Ważyły 14 kg i oprócz stabilizacji nogami, do utrzymania równowagi potrzebne było dodatkowe sterowanie ręczne. Wynalazek udoskonalano: ręczną stabilizację zarzucono już w drugiej generacji, przy trzeciej udało się zejść z wagi o połowę. Pasjonatów latania nad wodą zaczęło przybywać proporcjonalnie do tempa wprowadzanych poprawek.
Sukces pierwszych Flyboardów dawał nadzieję na szybkie przekroczenie kolejnej granicy, czyli uniezależnienie od napędu wodnego. Fakt, że cel udało się zrealizować już w 2016 roku, dowodzi, że Zapata należy do bardzo specyficznej grupy ludzi – takich, dla których nie ma rzeczy niemożliwych. W wywiadzie dla „The Verge” Zapata mówił, że ktoś, kto nie ma co najmniej 50 – a najlepiej 100 – godzin „wylatanych” na zwykłym Flyboardzie, nie ma szans utrzymania się na latającej desce. W dodatku, chętni do testów powinni mieć dziewięć żyć, jak koty. Zapata sam zaliczył niemało upadków w pierwszej fazie testów, które ze względów bezpieczeństwa prowadzono nad wodą. W grudniu ubiegłego roku Zapata otrzymał od francuskiego rządu grant w wysokości 1,3 mln euro na dalszy rozwój projektu.