Tajemnica Czerwonego Bagna
„Największy, najbardziej naturalny w Polsce oraz w Europie Środkowej i Zachodniej kompleks torfowisk (...). Jego największą przyrodniczą wartością jest doskonale wykształcona i zachowana strefowość ekologiczna doliny Biebrzy” – pisał niegdyś prekursor powołania do życia Biebrzańskiego Parku Narodowego prof. Adam Pałczyński. I właśnie mija 26 lat od chwili decyzji władz, powołującej do istnienia największy polski park narodowy (59 tys. ha). Ogromną część jego obszaru tworzą ekosystemy nieleśne, które mają łączną powierzchnię niemal taką, jak pozostałe 22 polskie parki narodowe. Jest jedyną naturalną ostoją łosia, gdzie w rezerwacie Czerwone Bagno, założonym w 1925 roku, łosie przetrwały czas drugiej wojny. Dodajmy, że nie tylko łoś króluje w Parku. Znakomicie czuje się tu również wytrzebiony niemal do szczętu bóbr, od którego pochodzi nazwa rzeki Biebrza. Oczywiście, jak wszystko, można Park szczegółowo opisać, ale lepiej Park pokazać, gdyż – jak mówi znane powiedzenie globtroterów – lepiej raz zobaczyć, niż sto razy przeczytać.
Park każdego roku odwiedza 50 tysięcy turystów korzystających niemal z 500 km szlaków turystycznych, w tym prawie połowę stanowią trasy wodne. To najbardziej wartościowy sposób, by posłuchać „bijącego serca przyrody”, ale kto się jeszcze tam nie wybrał, zachęcą go zdjęcia braci Kłosowskich, którzy Park opowiedzieli setkami pięknych fotografii, pokazali krajobrazy, faunę, florę, zjawiska atmosferyczne, ślady człowieka współegzystującego z naturą. Narrację obrazami oparto na naturalnym cyklu roku. Fotograficzna opowieść zaczyna się z wiosennymi roztopami, a kończy z nadejściem zimy. Pośrodku – feeria życia w jej niezwykle malarskich, niekiedy intymnych nawet, przejawach.