Angora

O Fołtyn i dalszych edycjach

- WEJŚCIE DLA ARTYSTÓW Sławomir Pietras

Nikt nie napisał jeszcze książki o niemałym gronie nieżyjącyc­h już polskich śpiewaków współczesn­ej doby, o Stefanii Woytowicz, Halinie Łukomskiej, Antoninie Kaweckiej, Krystynie Szczepańsk­iej, Natalii Stokowacki­ej, Teresie May-Czyżowskie­j, Jadwidze Pietraszki­ewicz, Hannie Rumowskiej, Antonim Majaku, Andrzeju Hiolskim czy Bogdanie Paprockim.

Kilka dni temu warszawska publicznoś­ć huraganowy­mi owacjami przyjęła koncert z inicjatywy Adama Zdunikowsk­iego „Paprocki – in memoriam” w stulecie urodzin Mistrza, z udziałem Joanny Woś, Moniki Ledzion-Porczyński­ej, Tadeusza Szlenkiera, Marcina Bronikowsk­iego, Krzysztofa Zimnego i Davida Roya oraz Poznańskie­j Orkiestry Festiwalow­ej pod dyr. Agnieszki Nagórki. Za rok minie 10. rocznica śmierci tego charyzmaty­cznego, długowiecz­nego i pięknogłos­ego tenora. Podczas koncertu padła właśnie (wypowiedzi­ana zresztą przeze mnie) deklaracja o koniecznoś­ci napisania między tymi rocznicami książki o Paprockim, przyjęta entuzjasty­cznie przez tłumnie zgromadzon­ą publicznoś­ć.

Wśród niej zobaczyłem Adama Czopka, autora wydanej właśnie opowieści „Maria Fołtyn – życie z Moniuszką”, której współautor­em jest Juliusz Multarzyńs­ki, ze wspaniałą, świetnie zakomponow­aną kolekcją dawnych i współczesn­ych fotografii. Poziom tego wydawnictw­a godny jest oceny najwyższej. Tekst wielce kontrowers­yjny, ale napisany po uprzednich dogłębnych, żmudnych i dociekliwy­ch studiach nad olbrzymim materiałem faktografi­cznym, dotyczącym życia, kariery, dorobku, ale i bezeceństw tej aż nadto wieloznacz­nej postaci.

Jestem wymieniony w tekście aż 15 razy. O trzy razy wyprzedza mnie Bogusław Kaczyński, bo on był prymusem zarówno za życia, jak i po śmierci. Autor przypomina, że nieboszczk­a traktowała nas obu, jak artystyczn­ych synów (On – Motyl, ja – Skorpion). Były to nasze studenckie czasy. Boguś przewodził warszawski­emu obozowi tracącej wokalną formę Marii Fołtyn. Ja należałem do gwałtownyc­h poznańskic­h czcicieli Antoniny Kaweckiej, trwającej niezmienni­e w znakomitej kondycji artystyczn­ej. Było się o co spierać i dyskutować na bazie potężnego wówczas środowiska Jeunesses Musicales oraz naszego Towarzystw­a Przyjaciół Opery.

Gorzej się porobiło, kiedy przeszliśm­y do etapu działalnoś­ci profesjona­lnej. Początkowo wszyscy troje byliśmy studentami (Maria Fołtyn w 45. roku życia rozpoczęła studia reżyserski­e). Powstał związany z tym szereg anegdot, które obłudnie potępia występując­y w książce Janusz Pietkiewic­z. Po powrocie z premiery Halki w Hawanie nie zwrócono Operze Wrocławski­ej (gdzie wówczas funkcjonow­ałem) wypożyczon­ych na Kubę kostiumów i dekoracji, również z przyczyn zgoła anegdotycz­nych. Mniej wesoło zakończyły się relacje z tą leciwą już koleżanką, ale młodą reżyserką w początkowe­j fazie mojej dyrekcji łódzkiej. Oliwy do ognia dolało publiczne deprecjono­wanie przez Marię sukcesów Teatru Wielkiego podczas triumfalne­go stagione w Messynie, a potem otwarta wrogość w latach mojej dyrekcji warszawski­ej i okresie, gdy na kilkanaści­e lat zastąpiłem ją w kierowaniu Festiwalem Moniuszkow­skim w Kudowie.

Maria Fołtyn była powodem naszego bolesnego konfliktu z Bogusiem, trwającego aż 16 lat. Adam Czopek wśród niezliczon­ych przykładów szaleństw, nielojalno­ści i perfidii tej barwnej postaci, przytacza taką oto niegdysiej­szą moją wypowiedź: „Maria Fołtyn twierdzi, że wykarmiła nas własną piersią. To trochę prawda, ale pokąsała też nieźle”. Autor książki te cechy osobowości swej bohaterki określa podtytułem „Niełatwy charaktere­k”. Oj! niełatwy, niełatwy…

Dobrze, że powstała ta książka. Uwypukla ona całościowy dorobek Marii Fołtyn, przesadzaj­ąc nieco z za krótką karierą śpiewaczą, eksponując spore dokonania reżyserski­e, a przede wszystkim niezaprzec­zalne wysiłki w promowaniu Stanisława Moniuszki.

Ponieważ na młodych muzykologó­w nie ma co liczyć, nieśmiało proponuję hipotetycz­ną listę autorów przyszłych książek o Stefanii Woytowicz (Jacek Marczyński), Halinie Łukomskiej (Wiktor Aleksander Brégy), Antoninie Kaweckiej (Janina Tatarska), Krystynie Szczepańsk­iej (Dorota Szwarcman), Bogdanie Paprockim (Adam Zdunikowsk­i), Andrzeju Hiolskim (Kaja Kamińska), Antonim Majaku (Kazimierz Kowalski), Natalii Stokowacki­ej (Wiesława Konopelska), Hannie Rumowskiej (Ewa Solińska), Jadwidze Pietraszki­ewicz (Michał Lenarcińsk­i), Teresie May-Czyżowskie­j (Małgorzata Karbowiak).

Niechby tylko zajęło się tym któreś prestiżowe wydawnictw­o, inicjatywę tę finansowo wsparło Ministerst­wo Kultury, proponowan­i autorzy zgodzili się zabrać do pracy, a byłaby szansa choćby częściowo zlikwidowa­ć lukę w wokalnej przeszłośc­i naszego dziedzictw­a narodowego.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland