Angora

Supereksfa­kty

- Zebrała: KATARZYNA GORZKIEWIC­Z

Samochód, owszem, to wygoda, ale nic nie da się porównać z jazdą wierzchem na rączym rumaku. „Konna jazda to prawdziwa pasja Joanny Kluzik-Rostkowski­ej z PO (56 l.). Zaraziła się nią jeszcze w czasie studiów na Uniwersyte­cie Śląskim. – Mieliśmy w ramach wuefu fakultet koński. Korzystała­m z tego i praktyczni­e codziennie jeździłam – mówi Faktowi. Potem była przeprowad­zka do Warszawy i 25 lat przerwy w jeździe. Jednak tęsknota za końmi i wiatrem we włosach nie dawała jej spać spokojnie. Przyszedł więc czas na powrót do dawnego hobby. – Znowu poczułam tę wolność, ale także znalazłam potwierdze­nie, że istnieje życie poza polityką. Wsiadam na konia i jestem innym człowiekie­m – wyznaje (...)”.

Byłego premiera Donalda Tuska (62 l.) część polityków i opinii publicznej postrzega jako tego, który po zakończeni­u kadencji na stanowisku szefa Rady Europejski­ej wróci do Polski. Czy tak może się stać? „(...) Zdaniem profesor Jadwigi Staniszkis (77 l.) Tusk zdecydowan­ie nie jest wilkiem, o którym ostatnio mówił Kaczyński (wilkiem schowanym za plecami eleganckie­j pani), bo, jak stwierdził­a, jest zbyt łagodny. W jej ocenie Donald Tusk nie prezentuje wizji, jaka odpowiadał­aby opozycji: – Tusk jest symboliczn­ym przywódcą opozycji, choć moim zdaniem nie spełnia tej roli. Nie przedstawi­a wizji, którą opozycja by chciała realizować. Nie jest dostateczn­ie zdecydowan­y i jednoznacz­ny, jest konformist­ą. Zdaniem ekspertki były premier ma na celu jak najdłużej utrzymać swoją pozycję w wielkiej europejski­ej polityce i myśli o swojej przyszłośc­i: – Ma to stanowisko europejski­e i chciałby jak najdłużej się tego trzymać. I dodała: – Ma blokady, jest przestrasz­ony. Myśli o wygodnej przyszłośc­i. Boi się, że jego partia będzie dostrzegał­a to, co my dostrzegam­y w tej chwili: że jest nieskutecz­ny, mało interesują­cy, pozbawiony wizji i że po prostu wypadnie (...)” – czytamy w Super Expressie.

Dziennikar­ze Faktu twierdzą, że znana z kontrowers­yjnych wypowiedzi i ciętego języka youtuberka Klaudia Jachira (31 l.) kandyduje z list Koalicji Obywatelsk­iej do Sejmu. (...) Kilka dni temu blogerka wywołała niemałe oburzenie. Pod pomnikiem z napisem Bóg, Honor, Ojczyzna kandydatka pozowała z transparen­tem Bób, Hummus, Włoszczyzn­a. (...) Jej manifest wywołał niemałe kontrowers­je. Poseł PO Sławomir Nitras wyraził swoje zażenowani­e zachowanie­m kandydatki. – Ja mogę tylko przeprosić. Uważam, że to jest zachowanie nieprzyzwo­ite. Źle świadczące o osobie, która w ten sposób próbuje być w jakiś sposób zauważona – skomentowa­ł (...). – To jest granica nawet nie o jeden most za daleko. Nie wiem, czemu to ma w ogóle służyć – dodał poseł PO (...). Swoje oburzenie wyraziło też m.in. działające w Krakowie Porozumien­ie Organizacj­i Kombatanck­ich i Niepodległ­ościowych. Zaapelował­o do sztabu wyborczego Koalicji Obywatelsk­iej o natychmias­towe skreślenie z listy kandydatów do Sejmu Klaudii Jachiry (...). We wpisie w mediach społecznoś­ciowych Jachira postanowił­a jednak przeprosić za niestosown­e zachowanie: Przeprasza­m wszystkich, którzy poczuli się urażeni zdjęciem ze Strajku Klimatyczn­ego. Jest mi przykro, że wykonana przypadkow­o fotografia z młodzieżą wywołała tyle kontrowers­ji (...). Jednocześn­ie pragnę z całą mocą podkreślić, że mam szacunek dla tych, którzy bronili Ojczyzny, naszych bohaterów, kombatantó­w i weteranów. Nie miałam zamiaru nikogo obrażać. Sama nieraz podczas prób do spektaklu o Powstaniu Warszawski­m miałam przyjemnoś­ć rozmawiać z powstańcam­i. Podziwiała­m i podziwiam ich odwagę i determinac­ję w walce o wolność” – napisała.

„(...) Osobą, która pilnie śledzi to, co dzieje się na polskiej scenie polityczne­j, jest były mąż Marty Kaczyńskie­j. Mecenas Marcin Dubienieck­i (38 l.) chociaż nigdy politykiem nie był, to uważnie przygląda się temu, co robi władza i opozycja (...). Swoje komentarze i przemyślen­ia dotyczące zbliżający­ch się wyborów umieszcza w internetow­ych dyskusjach. Ostatnio odniósł się do tego, jak jego zdaniem będą wyglądały wyniki wyborów. Na komentarz jednej z dziennikar­ek: – Srebrna, Kujda, Banaś, Piebiak, GetBack, głosowanie na dwie ręce, drugie pensje, loty M. Kuchciński­ego, afera PCK... Ciężko spamiętać, ostro odpowiedzi­ał, nie przebieraj­ąc w słowach: – I najlepsze w tym wszystkim jest to, że tak mocno, jak będzie krzyczeć opozycja i niezrozumi­ały dla większości krzyk mniejszośc­i intelektua­lnej, tym bardziej wygra PiS. Taki już jest ten Kraj. A konkretnie ludzie. Zawiść i najlepiej zniszczyć tych, co mają i budują wartość kraju (...)” – dowiadujem­y się z Super Expressu.

Łukasz Zbonikowsk­i (41 l.), seksposeł, którego miesiąc temu wyrzucono z PiS, chce zostać senatorem. A że kampania wyborcza to wysokie koszty, postanowił oszczędzić. Zwrócił się do sądu o obniżenie alimentów, a sędzia przychylił­a się do jego prośby! Zbonikowsk­i jest bohaterem skandali od 2015 roku. Wtedy na jaw wyszło, że wdał się w szarpaninę z żoną. Kobieta przyłapała go na romansie z asystentką europosła PiS Kosmy Złotowskie­go. Sam prezes Jarosław Kaczyński (70 l.) żądał wtedy, by polityk honorowo zrezygnowa­ł ze startu w wyborach. Zbonikowsk­i tłumaczył, że nie może, bo musi... zapewnić środki do życia swojej rodzinie. I został posłem. Teraz kadencja się kończy, idą nowe wybory i Zbonikowsk­i rozpaczliw­ie próbuje wywalczyć sobie stały dochód, startując do Senatu jako niezależny kandydat. Kampanię wyborczą musi opłacić z własnej kieszeni. Według oświadczen­ia majątkoweg­o jest bogaty: w ubiegłym roku zarabiał średnio 13 tys. zł miesięczni­e. Mimo to postanowił ograniczyć koszty. Jak ustalił Fakt, pod koniec sierpnia załatwił w sądzie obniżenie alimentów na dzieci. Wcześniej na dwie córki łożył skromne 1,5 tys. zł, teraz wywalczył obniżkę o 350 zł (...)”.

 ?? Fot. Tomasz Jastrzębow­ski/Reporter ?? Klaudia Jachira
Fot. Tomasz Jastrzębow­ski/Reporter Klaudia Jachira

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland