Modliszki pokochały Polskę
Długotrwałe susze i wzrost temperatury konsekwentnie utrzymujący się od kilku lat na tym samym poziomie zaowocowały tym, że modliszki zwyczajne, które do tej pory zamieszkiwały najcieplejsze rejony południowo-zachodniej Polski, zaczęto masowo obserwować w centralnej i północno-wschodniej części kraju.
Na świecie żyje obecnie około 2,3 tys. gatunków modliszek, które najczęściej zasiedlają obszary strefy tropikalnej i subtropikalnej. Niegdyś wierzono, że zostały stworzone po to, by uczyć ludzi prawidłowej postawy modlitewnej. Do dziś w islamie wierzy się, że owad, przyjmując tę pozę, zawsze skierowany jest w stronę Mekki. Jednak nie w każdej kulturze modliszka postrzegana była i jest jako symbol uduchowienia. Na Sardynii mieszkańcy wyspy unikają kontaktu z nią, bo wierzą, że nadepnięcie lub spojrzenie jej prosto w oczy może sprowadzić śmierć na domowników. W Japonii jest dla odmiany symbolem męskości, odwagi i nadprzyrodzonej siły, dlatego też samurajowie umieszczali jej wizerunek na mieczach.
W Polsce występuje tylko jeden gatunek – modliszka zwyczajna. W związku ze zmianą klimatu obszar jej występowania zaczyna się jednak znacznie powiększać. Najwięcej owadów obserwuje się na Mazowszu, w południowo-wschodniej części terenów będących w zarządzie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi, na terenie Opoczna i Smardzewic.
Od sierpnia do października
Modliszki spotyka się najczęściej, kiedy jest dla nich dostatecznie ciepło. Samica składa do kilkuset jaj, z których wiosną wylęgają się bezskrzydłe drapieżne larwy. Owady te charakteryzuje wyjątkowa cierpliwość połączona z ponadprzeciętną umiejętnością „zastygania” w bezruchu w oczekiwaniu na swoją ofiarę. To właśnie dzięki tej umiejętności oraz przybieranej pozie – przypominającej modlącą się w skupieniu mniszkę – zyskały swoją nazwę. Są doskonale przystosowane do drapieżnego trybu życia.
Ruchliwa trójkątna głowa z dużymi oczami ułatwia im pewne zlokalizowanie ofiary bez potrzeby poruszania ciałem – tego nie potrafi żaden inny owad. Silnie wydłużone i uzbrojone w ostre wyrostki przednie odnóża są zaś precyzyjnymi narzędziami chwytnymi. Z powodu swoich zwyczajów żywieniowych owady te należą do najbardziej rozpoznawalnych na świecie. Znane są m.in. z tego, że po odbytej kopulacji zjadają samca. Co ciekawe, pomimo utraty głowy samiec może nadal odbywać stosunek, ponieważ ośrodek nerwowy odpowiadający za akt kopulacji znajduje się w dolnej części ciała, do której samica nie sięga. Dzieje się to zwykle wtedy, gdy nie uda mu się w porę uciec bądź gdy samica nie ma wystarczającej ilości pokarmu.
Modliszka kolonizuje wschód...
Fakt ten potwierdzają entomolodzy z Pracowni Biologii Ewolucyjnej Uniwersytetu w Białymstoku. Owady nie tylko zamieszkały na terenie Puszczy Białowieskiej i Puszczy Knyszyńskiej, ale również upodobały sobie Białystok. Do tej pory były widywane raczej w południowo-zachodnich regionach Polski, gdzie nominalne temperatury są wyższe od tych panujących na północy kraju, ale to się zmienia. Wynika z tego, że teraz możliwość spotkania modliszki w mieście będzie coraz większa, bo już na stałe pojawiły się one w tym środowisku. Kolonizację nowych terenów ułatwia im również fakt, że nie są nadmiernie wymagające, a miasto sprzyja im jeszcze bardziej, bo jest w nim najzwyczajniej znacznie cieplej aniżeli w naturalnym środowisku leśnym. Zadomowienie się modliszek w Białymstoku jest niczym innym, tylko pokłosiem tegorocznej bardzo ciepłej wiosny oraz wyjątkowo upalnego czerwca i lipca. Ich obecność w ekosystemie kraju jest powodem do zadowolenia i bynajmniej nie ma żadnych przesłanek wskazujących, że mogłyby w jakikolwiek sposób wymknąć się spod kontroli i zagrozić bioróżnorodności. Jest to organizm niezwykle pożyteczny – człowiek bezpośrednio i pośrednio odnosi korzyści z jego występowania. Są wydajnymi drapieżnikami, które skutecznie ograniczają liczebność wielu szkodliwych gatunków pajęczaków i owadów.
Ukrywają się pomiędzy roślinami, stąd też znajdują się dokładnie w tych miejscach, które zasiedlają szkodniki naszych upraw. Pamiętajmy, że owady tego gatunku w Europie Środkowej mają status zwierząt zagrożonych wyginięciem i są de facto rzadkie.
Dlatego jeśli na naszej drodze spotkamy modliszkę, to pod żadnym pozorem nie róbmy jej krzywdy, nie zabierajmy jej, sfotografujmy ją co najwyżej i pozostawmy w jej naturalnym środowisku.