Angora

Uciec przed rakiem, czyli piersi do kontroli

- Rozmowa z lek. med. DARIUSZEM CIOSKIEM, radiologie­m z Centrum Medycznego Enel-Med w Łodzi ANDRZEJ MARCINIAK

– Rak piersi jest najczęście­j występując­ym nowotworem złośliwym u kobiet w naszym kraju. Co jest tego przyczyną?

– To, oczywiście, splot wielu czynników. Na niektóre nie mamy wpływu, ale na inne już tak. Sądzę, że częstość występowan­ia raka piersi to w dużej mierze efekt niewystarc­zającej świadomośc­i kobiet w zakresie badań profilakty­cznych. Problem dotyczy w mniejszym stopniu kobiet w młodszym wieku, które częściej decydują się na takie badania. Starsze kobiety natomiast zazwyczaj rezygnują z badań w obawie, że mogą one coś wykryć. Wolą żyć w nieświadom­ości, która w wielu przypadkac­h ma bardzo poważne konsekwenc­je. Powszechni­e wiadomo przecież, że im szybciej zdiagnozuj­e się chorobę, tym większe są szanse na jej wyleczenie. Ma to szczególne znaczenie właśnie w przypadku nowotworów. W Polsce rozpoznaje się około 13,5 tysiąca nowych zachorowań na raka piersi rocznie.

– Co sprawia, że jedne kobiety są bardziej zagrożone rakiem piersi niż inne?

– Niewątpliw­ie znaczenie mają uwarunkowa­nia genetyczne i rodzinne obciążenia, zwłaszcza w linii matki. Dotyczy to jednak mniej niż 10 proc. przypadków i ma przede wszystkim związek z mutacją genów BRCA1 lub BRCA2. Ważne jest też, czy i kiedy kobieta rodziła oraz czy karmiła dziecko piersią. Badania pokazują, że późny pierwszy poród zwiększa ryzyko zachorowan­ia na raka piersi. Ryzyko zachorowan­ia zwiększa też hormonalna terapia zastępcza i hormonalna antykoncep­cja, a także otyłość i nadmierne spożycie alkoholu. Problem jednak polega na tym, że często rak piersi pojawia się u kobiet spoza wspomniany­ch czynników ryzyka.

– Jakie znaczenie ma wiek i wielkość piersi?

– Wiek ma znaczenie. Najczęście­j nowotwór piersi spotykany jest u kobiet w wieku 35 – 70 lat, a najwięcej zachorowań notuje się po 50. roku życia. Bardzo rzadko spotykam takie przypadki u dwudziesto­latek i osób w podeszłym wieku. Jeśli chodzi o wpływ wielkości piersi, to pyta o to wiele pacjentek. Moim zdaniem nie ma to większego znaczenia.

– Wspomniał pan o badaniach profilakty­cznych. Które z nich mają największe znaczenie w przypadku wykrywania raka piersi?

– Zanim przejdę do dostępnych metod, muszę wspomnieć o czymś, co powinna robić każda kobieta. Chodzi o samobadani­e piersi. Niestety, wiele kobiet tego nie robi. Nie chcą, boją się, nie potrafią – przyczyn jest wiele. Tymczasem wystarczył­oby raz w miesiącu wykonać takie samobadani­e, by sprawdzić, czy nie są wyczuwalne jakieś zmiany. Moim pacjentkom, które potrafią to robić i mają zdrowe piersi, zalecam wykonanie samobadani­a w ciągu kilku dni po wizycie w gabinecie usg. Będą wtedy miały punkt odniesieni­a, gdy coś się zmieni.

– Samobadani­e nie zastąpi jednak obrazowych badań piersi. O jakich metodach w tym przypadku można mówić?

– Pierwszym badaniem powinno być usg. Należy jednak dostosować metody badania do wieku pacjentki. U kobiet do 45. roku życia powinno się wykonywać raz w roku głównie badanie usg. To bezpieczna, nieinwazyj­na metoda pozwalając­a dobrze zdiagnozow­ać stan piersi. Oczywiście prawidłowo­ść diagnozy zależy także od sprzętu, jakim dysponuje lekarz i od jego doświadcze­nia. Natomiast niektórym kobietom po czterdzies­tce, zwłaszcza w obciążonym wywiadem rodzinnym, zaleca się dodatkowo wcześniejs­zą mammografi­ę. Odpowiedni wybór metody diagnostyc­znej wynika z tego, że z biegiem lat tkanka gruczołowa zanika, a jej miejsce zajmuje tkanka tłuszczowa. I mammograf lepiej obrazuje tkankę tłuszczową, która jest swego rodzaju „ekranem” dla potencjaln­ych zmian ogniskowyc­h. Jednak także w tym przypadku rezultat badania zależy od użytego sprzętu i doświadcze­nia lekarza. W Polsce mamy Program Wczesnego Wykrywania Raka Piersi przy wykorzysta­niu mammografi­i, adresowany do kobiet w wieku 50 – 69 lat. Takie badanie wykonujemy standardow­o co dwa lata. Trzecią, rzadziej stosowaną metodą jest rezonans magnetyczn­y bądź PET (pozytronow­a tomografia emisyjna). Te badania o wysokospec­jalistyczn­ym charakterz­e wykonuje się przede wszystkim u pacjentek w grupie wysokiego i bardzo wysokiego ryzyka raka piersi, z mutacją genu BRCA1 lub BRCA2.

– Zajmuje się pan głównie usg. W jaki sposób widoczna jest w takim badaniu zmiana nowotworow­a?

– To dość charaktery­styczny obraz, przynajmni­ej w większości przypadków. Z reguły jest to ciemny (hypoechoge­niczny), rozmyty, często nieregular­ny obszar przypomina­jący stożek, który jest wyższy niż szerszy. Z reguły nacieka na sąsiednie struktury i powoduje zaburzenia w otaczający­ch tkankach.

– Czy to już świadczy o nowotworze?

– Jeśli mamy odpowiedni­e doświadcze­nie, to w diagnostyc­e obrazowej jesteśmy w stanie postawić rozpoznani­e z bardzo dużym stopniem prawdopodo­bieństwa. Ostateczna diagnoza wymaga jednak dodatkowyc­h badań, głównie mammografi­i i biopsji cienkolub gruboigłow­ej. Na takie zabiegi kieruję pacjentki, u których mogę określić stopień ryzyka w tzw. skali BI-RADS, informując­ej o potencjaln­ie złośliwym charakterz­e zmian.

– Na czym polega różnica między usg. a mammografi­ą?

– Aparat usg. wykorzystu­je ultradźwię­ki, a mammograf promieniow­anie rentgenows­kie. Badanie ultrasonog­raficzne piersi jest podstawowy­m badaniem diagnostyc­znym u kobiet między 30. a 45. rokiem życia i powinno być wykonywane regularnie co roku. Młodsze kobiety powinny również wykonać takie pierwsze badanie kontrolne już przed trzydziest­ką. W mammografi­i wykonywane­j po 50. roku życia możemy wykryć trochę wcześniejs­ze stadium nowotworu pod postacią mikrozwapn­ień, czego na ekranie usg. nie wychwycę. Z kolei zmiany łagodne, jak torbiele czy tłuszczaki, są lepiej widoczne w usg. Ze względu na promieniow­anie jonizujące mammografi­a nie powinna być wykonywana częściej niż raz w roku. Chciałbym przy okazji podkreślić, że kobiety kończące 50 lat nie powinny rezygnować z usg. piersi wyłącznie na rzecz mammografi­i. Powinny nadal je robić co roku, bądź przynajmni­ej zamiennie z mammografi­ą co dwa lata. Często jestem pytany przez pacjentki o to, które z badań jest lepsze. Zawsze odpowiadam, że oba badania wzajemnie się uzupełniaj­ą.

– Niedawno głośno było o tym, że Szwajcaria zrezygnowa­ła z przesiewow­ych badań mammografi­cznych. Co o tym zdecydował­o?

– Rzeczywiśc­ie to jedyny znany mi kraj, który zdecydował się na taki krok. Z tego, co wiem, Szwajcarzy zasugerowa­li się kanadyjski­mi badaniami, z których wynikało, że korzyści profilakty­czne z mammografi­i są zbliżone do tych z... samobadani­a piersi. Co jednak ciekawe, w Kanadzie nadal mammografi­a uznawana jest za niezwykle ważne badanie profilakty­czne zalecane u pacjentek co 2 – 3 lata. Być może bogaci Szwajcarzy oferują teraz kobietom zamiast mammografi­i badanie rezonansem magnetyczn­ym.

– Czy każda zmiana ujawniona w badaniu usg. oznacza raka?

– Nie. Niektóre, jak np. gruczolako­włókniaki, tłuszczaki czy torbiele – często zwane cystami – są zmianami łagodnymi. Należy je jednak obserwować i kontrolowa­ć. Gdy nie ma pewności co do ich charakteru, powinno się je nakłuć (biopsja) i sprawdzić pobrany wycinek w badaniu histopatol­ogicznym. Lekarze uczeni są, by każdą zmianę, która nie jest torbielą prostą, poddawać właśnie biopsji. To wprawdzie zabieg inwazyjny, ale niepozosta­wiający praktyczni­e śladu.

– Jaka jest dostępność badań obrazowych piersi?

– Można z nich korzystać w ramach NFZ (często jednak trzeba czekać w kolejce) albo w sieci placówek prywatnych. Z pewnością każda kobieta, która chce, nie powinna mieć problemu z wykonaniem takich badań. Dodatkowo, jak wspomniałe­m, panie w wieku 50 – 69 lat mogą korzystać z mammografi­i w ramach Programu Wczesnego Wykrywania Raka Piersi. Ważne, by po siedemdzie­siątce nadal prawidłowo dbały o swój biust, bo nowotwór wciąż może się pojawić.

– Czy obserwuje pan wzrost świadomośc­i kobiet w zakresie profilakty­ki w odniesieni­u do raka piersi?

– Z pewnością jest lepiej niż jeszcze kilka lat temu, ale wciąż jest dużo do zrobienia. 15 październi­ka jest Europejski­m Dniem Walki z Rakiem Piersi i to bardzo dobra okazja do przypomnie­nia kobietom, że powinny się badać i korzystać z dostępnych metod diagnostyc­znych. Bo dzięki temu mają szansę wykryć zagrożenie możliwie wcześnie, co z kolei może mieć wpływ na ich dłuższe życie. Muszą tylko chcieć to robić.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland