Janusz Korwin-Mikke, Antoni Szpak
„Gdy trzech ludzi mówi ci, że jesteś pijany – kładź się spać!”. Tylu ludzi twierdzi, że jestem agentem JE Włodzimierza Putina, że sam zacząłem w to wierzyć.
Tylko dlaczego nikt mi za tę niewdzięczną służbę nie płaci?
Przyjrzałem się sprawie bliżej – i włosy stanęły mi dęba. Tu same cytaty z prasy:
Związki z Kremlem niedawnego ministra obrony Antoniego Macierewicza są znacznie bliższe, niż do tej pory sądziliśmy.
To, co jeszcze rok temu było przyjmowane z niedowierzaniem, częściej odrzucane jako „kłamstwa”, dziś staje się coraz bardziej ponurą rzeczywistością.
Janusz Palikot stwierdził jeszcze, że „Kaczyński jest agentem rosyjskim obiektywnie, niezależnie od swoich subiektywnych przekonań”. Dodał, że Rosja nie potrzebuje w Polsce żadnych własnych agentów, bo „wszystko załatwią Macierewicz, Hofman i Kaczyński”.
(Może dlatego mi nie płacą?)
Nawet żałosny Andruszkiewicz (...) obstawiony jest ruską agenturą. Zdaniem PO nowy wiceszef MC może być agentem wpływu Kremla.
A Tomasz Piątek wydał ostatnio trzy książki, w których bardzo bogato uargumentowane są poszlaki świadczące o działalności Macierewicza oraz Morawieckiego na rzecz Rosji (...). Oskarżyciele Konfederacji o sprzyjanie Putinowi, mają jedynie poszlaki, słabe uzasadnienia, niespójną argumentację. Tezy Piątka o bycie V kolumną Putina przez Macierewicza i Morawieckiego są wielokroć silniej umotywowane.
Szokujące nagrania z rozmowy Radosława Sikorskiego z Janem Kulczykiem. Kulczyk przyznał wówczas, że uważa Romana Giertycha za rosyjskiego agenta.
A sam Sikorski? Wręczając w Pałacu nominację Sikorskiemu, prezydent powiedział mu, że uważa go za ruskiego agenta – ujawnia Zbigniew Chlebowski.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego agentem Kremla jest też o. Tadeusz Rydzyk: Nie mam wątpliwości co do tego, że po naszej stronie działają aktywnie rosyjskie służby specjalne. Radio Maryja jest dziś głęboko antyzachodnie, niechętnie nastawione do hierarchii kościelnej, prorosyjskie. Ma nadajniki na Uralu. W Rosji panuje wprawdzie bałagan, ale niektórych rzeczy tam jednak pilnują dość dobrze.
„Ruski agencie” – tymi słowami miał, według Zygmunta Wrzodaka, zwrócić się do niego Kaczyński.
Trudno w to uwierzyć, ale Waldemar Pawlak dbał o interes rosyjski lepiej niż sami Rosjanie – pisze o udziale b. wicepremiera w negocjacjach gazowych z Rosją portal wpolityce.pl.
Komisja Weryfikacyjna dotarła do dokumentów po byłej WSI, wskazujących, że Schetyna miał bliskie relacje z oficerami sowieckimi, których ta służba identyfikowała jako kadrowych oficerów GRU, czyli elitarnej szpiegowskiej jednostki.
Wielu czytelników „Frondy” musiało mocno się zdumieć, widząc tekst pt.: „Patriotyzm białej flagi”. Tym razem wrogami okazali się Rafał Ziemkiewicz i Piotr Zychowicz – pierwszy został przedstawiony jako kataryniarz grający na putinowskim instrumencie, drugiemu nałożono kacapski mundur i czapkę.
I, oczywiście, agentem rosyjskim był śp. Kornel Morawiecki: Gdy padły słowa Kornela Morawieckiego o konieczności zbliżenia z Rosją (...) i inne rusofilskie brednie, nagle wszyscy się oburzyli. Tymczasem rusofilstwo marszałka seniora dostarcza paliwa rosyjskiej agenturze w Polsce.
Hmmm: może teraz w spadku po Nim przypadnie mi jakiś etat?