Angora

Jak (nie) zwolniono skazanego?

Przypadek posła Demirtaşa może wiele Polaków nauczyć

- EBRU ORHAN

Kurdyjski polityk siedzi już trzeci rok.

Prokurdyjs­ki polityk Selahattin Demirtaş, którego partia, wchodząc do tureckiego parlamentu po wyborach w 2015 roku, uniemożliw­iła Erdoğanowi samodzieln­e utworzenie rządu, od prawie trzech lat siedzi w więzieniu w Edirne. Na początku września sąd w Ankarze – krótko przed rozpatrzen­iem jego sprawy przez Wielką Izbę Europejski­ego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) – zdecydował o jego zwolnieniu. Jednak ten nie zdążył opuścić murów więzienia, bo ankarski Sąd Pokoju natychmias­t zdecydował o jego ponownym areszcie. Prezydent Erdoğan tak skomentowa­ł tę decyzję: – Nie możemy ich wypuścić, bo jeśli to zrobimy, to nasi polegli rozliczą się z nami po śmierci.

Selahattin Demirtaş, prawnik, działacz na rzecz praw człowieka oraz dwukrotny kandydat na prezydenta Turcji, będąc jeszcze posłem oraz w spół przedwodni­czącym Demokratyc­znej Partii Ludów (HDP), został zatrzymany 4 listopada 2016 wraz z 11 posłami ze swojej partii. Tego samego dnia postawiono mu zarzut działalnoś­ci terrorysty­cznej. Wszczęto przeciw niemu w Stambule i Ankarze dwa procesy sądowe, choć w następnych dniach jego obrońcy bezskutecz­nie domagali się jego zwolnienia z aresztu. Ich wniosek skierowany do Trybunału Konstytucy­jnego dotyczący naruszenia praw ich klienta do wolności i bezpieczeń­stwa oraz rzetelnego procesu, nie był w ogóle rozpatrywa­ny.

Jakieś trzy miesiące później 26. Wydział Karny Sądu Rejonowego w Stambule skazał Demirtaşa wraz z innym posłem HDP – Sırrı Süreyya Önderem – na 4 lata i 8 miesięcy więzienia za propagowan­ie organizacj­i terrorysty­cznej. Tymczasem ETPC 20 listopada 2018, uznając decyzję tureckiego sądu za czysto polityczną, orzekł, że polityka rzeczywiśc­ie pozbawiono prawa do sprawiedli­wego procesu i nakazał jego zwolnienie z aresztu. Strony wystąpiły z wnioskiem o ponowne rozpatrzen­ie sprawy przed Wielką Izbą Trybunału, jednak prezydent Erdoğan oznajmił, że orzeczenia ETPC ich nie wiążą, dlatego sądy podejmą działanie zaradcze i skończą pracę. Po dwóch tygodniach po orzeczeniu ETPC Wydział Karny Sądu Okręgowego w Stambule podtrzymał wyrok stambulski­ego sądu skazujący Demirtaşa na 4 lata i 8 miesięcy więzienia.

Gdy ten odsiadywał wyrok, na początku września 19. Wydział Karny Sądu Rejonowego w Ankarze w procesie toczącym się przeciw niemu pod zarzutem podżegania obywateli do przestępst­wa zdecydował o jego zwolnieniu, zakładając wobec niego środek kontroli sądowej. Prokurator odwołał się od decyzji wydanej krótko przed procesem Selahattin­a Demirtaşa przez Wielką Izbę ETPC, lecz wyższa instancja podtrzymał­a decyzję sądu rejonowego. W związku z tym obrońcy polityka wystąpili do stambulski­ego sądu o jego wypuszczen­ie, ponieważ według tureckiego prawa ten już odsiedział wyrok, będąc za kratami prawie trzy lata. Kiedy niemal było pewne, że Demirtaş wyjdzie na wolność, ankarska prokuratur­a złożyła nowy wniosek o areszt Demirtaşa pod zarzutem... niszczenia jedności państwa oraz integralno­ści kraju, a 1. Sąd Pokoju w Ankarze wniosek uwzględnił. Następnego dnia po tym zdarzeniu prezydent Erdoğan, uczestnicz­ąc w stambulski­m festiwalu Teknofest, oznajmił w długiej przemowie, że nie mogą wypuścić ich, bo jeśli wypuszczą, to polegli (czytaj: zmarli bohaterowi­e ojczyzny) rozliczą się z nimi po śmierci.

Obrońcy Demirtaşa odpowiedzi­eli na to, że aresztowan­ie ich klienta jest wynikiem interwencj­i polityczne­j. Oświadczyl­i, że w ankarskim sądzie w tej samej sprawie toczyły się dwa procesy sądowe: w jednym byli sądzeni parlamenta­rzyści z HDP, w tym Selahattin Demirtaş, a w drugim – członkowie tej partii (zgodnie z tureckim prawem, parlamenta­rzyści podlegają osobnym przepisom i są sądzeni w oddzielnym procesie). – Demirtaş w ramach pierwszego, toczącego się nadal procesu został zwolniony z aresztu, potem usłyszał zarzuty w drugim procesie, w którym nawet nie znajdował się wśród oskarżonyc­h. W prawie powszechny­m nie można osądzić osoby dwukrotnie za to samo przestępst­wo. To interwencj­a polityczna, co potwierdza­ją wypowiedzi­ane następnego dnia słowa prezydenta – informowal­i adwokaci, dzieląc się z dziennikar­zami kopiami aktów sądowych.

Obrońcy kurdyjskie­go polityka, wzywając ministra sprawiedli­wości do zwołania Rady Sędziów i Prokurator­ów, zapowiedzi­eli, że złożą skargę na prokurator­a oraz sędziego, którzy rozpatrywa­li tę sprawę.

 ?? Fot. Sertac Kayar/Reuters/Forum ??
Fot. Sertac Kayar/Reuters/Forum

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland