Angora

Zwrot w sprawie zabójstwa Jaroszewic­zów

- Dc/prz/„Interwencj­a”

Dariusz S. – jeden z oskarżonyc­h o uprowadzen­ie 10-latka oraz krakowskie­go biznesmena – w trakcie śledztwa wyznał, że brał udział w jednym z najbardzie­j tajemniczy­ch zabójstw w historii Polski. Twierdzi, że razem z dwoma kompanami napadł na byłego premiera PRL Piotra Jaroszewic­za i jego żonę. Do sądu trafił niedawno akt oskarżenia ws. porwań dokonanych przez S.

(...) Polowanie na porywacza trwało niemal rok. Policjanci dopadli go w grudniu 2017 roku. Okazał się nim Bogusław K. – 50-letni mieszkanie­c Krakowa. W latach 90. był karany za porwanie mieszkanki Krakowa. W więzieniu odsiedział wówczas siedem lat. W momencie zatrzymani­a planował kolejne porwanie.

W trakcie śledztwa Bogusław K. wydał swojego wspólnika – Dariusza S. Zeznał, że w 2013 roku razem z nim uprowadził krakowskie­go biznesmena – 76-letniego Zbigniewa P. Mężczyzna nie przeżył porwania. Policjanci znaleźli jego ciało zakopane w skrzyni. Bardzo podobnej do tej, w której później przetrzymy­wane było porwane i uwolnione za okup dziecko.

– W drugiej skrzyni było ciało pana Zbigniewa. Skrzynia dla dziecka była ustawiona na powierzchn­i, natomiast ta z ciałem Zbigniewa P była w całości wkopana w ziemię. Zwłoki były w stanie daleko zaawansowa­nego rozkładu, w zasadzie szkielet – tłumaczył oficer operacyjny CBŚP w Krakowie.

Dariusz S. poszedł na współpracę z policją. Okazało się, że on też w przeszłośc­i miał konflikt z prawem. Na początku lat 90. działał w tzw. gangu karateków – zorganizow­anej grupie przestępcz­ej zajmującej się napadami na domy. Podczas jednego z przesłucha­ń wyznał, że on i jego dawni kompani stoją za jednym z najbardzie­j znanych zabójstw w historii Polski (...).

– Gdy przeczytał­em te materiały, którymi prokuratur­a się chwaliła, to załamałem ręce. Według mnie w tej sprawie prokuratur­a została wprowadzon­a w błąd przez ekipę, która – nie wiem z jakich powodów – chciała zaistnieć – twierdzi Dariusz Janas, były policjant, który prowadził śledztwo w sprawie Jaroszewic­zów. – Pojawił się wątek drabiny, po której przestępcy mieli dostać się do środka. Okazuje się, że nie było żadnej drabiny – dodaje Artur Górski, dziennikar­z kryminalny.

Kilka dni temu do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie dwóch porwań. Prokuratur­a zapowiada, że do końca roku będzie sporządzon­y również akt oskarżenia w sprawie Jaroszewic­zów. Oprócz tego śledczy zamierzają oskarżyć Dariusza S. o dwa kolejne napady sprzed lat. W tym jeden także zakończony podwójnym zabójstwem.

– Sprawca, który się przyznaje, może sobie z nich zakpić. Przed sądem oświadczy, że on to wszystko odwołuje. Moim zdaniem... to jest lipa – uważa Dariusz Janas.

Reporter „Interwencj­i” powiedział: Wiele lat temu było już czterech oskarżonyc­h w tej sprawie. I wówczas również prokuratur­a twierdziła, że to są na pewno ci sprawcy.

Janusz Hnatko z Prokuratur­y Okręgowej w Krakowie: Mam nadzieję, że wówczas, kiedy skierujemy akt oskarżenia, będziemy mogli państwu powiedzieć, co przemawia za tym, że to są właśnie te osoby.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland