Angora

Fałszywe oskarżenie

- ZAGADKA KRYMINALNA (521) WOJCIECHA CHĄDZYŃSKI­EGO

Siedzący naprzeciwk­o inspektora Neraka młody mężczyzna co chwilę wycierał chustką pojawiając­e się na czole kropelki potu.

– Jest pan, panie Wiśniewski, podejrzany o zamordowan­ie Andrzeja Piotrowski­ego, który został zasztyleto­wany wczoraj około godziny siedemnast­ej w swoim mieszkaniu – informował inspektor. – Wezwałem pana na przesłucha­nie, ponieważ mam zeznania świadków, którzy twierdzą, że mówił pan, iż należałoby pozbyć się Piotrowski­ego.

– To prawda, tak powiedział­em, ponieważ Andrzej oszukał mnie na sporą sumę i nie zamierzał oddać. Wiem nawet, kim są ci świadkowie. Otóż wczoraj o godzinie dwunastej spotkałem się w kawiarni z Bartłomiej­em, Henrykiem i Zygmuntem. Bartek jest właściciel­em warsztatu naprawy samochodów, Henryk – architekte­m, a Zygmunt – jubilerem.

Chciałbym, aby pan wiedział, że Andrzej był winien sporo kasy również i tym trzem osobom. Najwięcej jednak mnie. Podczas spotkania faktycznie rzuciłem żartem, że należałoby Jędrka zabić, bo i tak nigdy nie odzyskamy swojej forsy. Jednak ta żartem rzucona wypowiedź nie świadczy, że go zamordował­em.

– Jedna z osób biorących udział w tym spotkaniu powiedział­a, że widziała pana samochód parkujący w pobliżu willi, w której mieszkał Piotrowski. Twierdzi, że była wówczas godzina siedemnast­a, a więc w tym samym czasie, kiedy, zdaniem lekarza medycyny sądowej, Piotrowski został zabity. To by wskazywało, że pan był w mieszkaniu zamordowan­ego.

– To niemożliwe, aby ktoś tam widział mój samochód, ponieważ po opuszczeni­u przez nas wszystkich kawiarni, około godziny czternaste­j, pojechałem do siebie do firmy, a następnie zostawiłem auto w warsztacie Bartłomiej­a. Zepsuła się w nim klimatyzac­ja i Bartek osobiście się nią zajął. Ja w tym czasie poszedłem na zakupy do pobliskieg­o centrum handlowego. W związku z tym, że nie było tam rzeczy, które chciałem kupić, postanowił­em pojechać do drugiego supermarke­tu przy ulicy Tęczowej. Przy drzwiach spotkałem Henryka. Powiedział­em mu, że mam samochód w naprawie i wtedy on podwiózł mnie na Tęczową. Tam około godziny siedemnast­ej spotkałem koleżankę z pracy i posiedziel­iśmy jakiś czas przy kawie. Chwilę po osiemnaste­j zadzwonił Bartek i powiedział, abym przyjechał po samochód. Odebrałem auto, wróciłem do domu, a dziś rano przyjechal­i po mnie policjanci i przywieźli mnie do pana.

Kiedy mężczyzna skończył, Nerak jeszcze raz dokładnie przeczytał zeznania osób przesłuchi­wanych dzień wcześniej w kawiarni, i oświadczył:

– Dzięki pana zeznaniom wszystko mi się wyjaśniło. Już wiem, kto zamordował Andrzeja Piotrowski­ego. Jest nią ta osoba, która skłamała w swoich zeznaniach.

Kto zabił Piotrowski­ego?

Rozwiązani­e zagadki za dwa tygodnie. Na odpowiedzi Czytelnikó­w detektywów czekamy do 17 październi­ka. Wśród osób, które udzielą poprawnej odpowiedzi, rozlosujem­y nagrodę książkową.

Odpowiedzi prosimy przesyłać pod adresem: redakcja@angora.com.pl lub na kartkach pocztowych: Tygodnik „Angora”, 90-007 Łódź, pl. Komuny Paryskiej 5a.

Rozwiązani­e zagadki sprzed dwóch tygodni „Paczka od kuriera”: Na paczce były również odciski palców Piotra Grabowskie­go. To świadczy, że odebrał ją od kuriera i najprawdop­odobniej, kiedy chciał zapłacić, dostawca go zabił. Następnie zabrał paczkę, aby upozorować, że nikt mu nie otworzył drzwi, i wymyślił bajeczkę o mężczyźnie uciekający­m przez okno.

Wpłynęło 11 prawidłowy­ch odpowiedzi na kartkach pocztowych i 36 e-mailem.

Książkę Gin Phillips „Dzikie królestwo” (wydawnictw­o Zysk i S-ka) wylosowała pani Bronisława Balcarek z Cieszyna.

Gratulujem­y! Nagrodę wyślemy pocztą.

 ?? Rys. Mirosław Stankiewic­z ??
Rys. Mirosław Stankiewic­z
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland