Angora

Ośmiornicz­ki

- MAREK BRZEZIŃSKI PROPONUJE

W Polsce mogą mieć posmak polityczny. Nad Sekwaną – czysto kulinarny. Jest wiele sposobów na ich przyrządza­nie. Do naszego dania dodamy jeszcze pewne niecodzien­ne wino.

Ośmiornica ma zazwyczaj osiem odnóży. Uchodzi za stwór obdarzony niezwykłą inteligenc­ją, który potrafi wyciągać wnioski, zapamiętyw­ać i uczyć się. Ośmiornica „Paul” wywołała sensację w czasie Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w RPA, przewidują­c wyniki meczów, w tym finału Holandia – Hiszpania. Występuje w kilkunastu odmianach. Od gigantów żyjących w wodach Pacyfiku, po te najmniejsz­e.

Praży się je na grillu lub marynuje. Są obecne w kuchni na wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim. W Grecji podaje się ośmiornicz­ki w warzywach, w ziołach, z tymiankiem, oregano i z listkiem laurowym, gotowane na wolnym ogniu z dodatkiem octu winnego, a potem serwuje z winegretem z dodatkiem sherry oraz czerwoną papryką. Na Sycylii ośmiornicz­ki marynowane w occie są podawane na przystawkę. W Prowansji też się je marynuje. Do garnka dodaje się ocet winny i nieco zwykłego octu spirytusow­ego, by ośmiornicz­ka nie smakowała jak, za przeprosze­niem, kawałek kalosza. Do tego pół litra białego wina, szczypta cukru, grubo pocięta marchewka, przecięta na połowę duża cebula, czosnek i bukiet garni. Zalewamy całość wodą i niech się to pichci na wolnym ogniu przez kilka godzin. Podaje się ją z ugotowanym i obranym ze skórek bobem, polaną sokiem z kilku limonek lub cytryn i posypaną drobno poszatkowa­nym koperkiem, ewentualni­e pysznie pachnącą kolendrą oraz z pociętymi na „ósemki” pomidorami, które oczyszczam­y z pestek. Można „podostrzyć” smak, posypując całość odrobiną cayenne.

A zatem ośmiornicz­ki w dłoń! Jeśli mamy całe, musimy obciąć im głowy. Lepiej i łatwiej będzie kupić same odnóża. We Francji, kupując je u rybiarza, możemy bez żenady poprosić, by je dla nas oprawił. Posypujemy je grubą morską solą i zostawiamy na godzinę na boku. Potem dokładnie opłukujemy z soli i wrzucamy do wody. Muszą się gotować przez minimum 45 minut. Znów je płuczemy – tym razem w wodzie z lodem, by natychmias­t przerwać proces gotowania. Gdy ostygną, kroimy je wzdłuż na cienkie paski. Dodajemy oliwę z oliwek lub pestek winogron oraz skórkę z limonki. Kilka kropli cytryny. Miąższ awokado miażdżymy widelcem. Nieco soku z limonki i oliwki. Drobna sól. Espelette, którą także posypujemy obrane ze skórki tureckie gruszki. Lepsze są te żółte niż delikatnie czerwone. Są bardzo słodkie, dlatego espelette doda im nowego uroku smakowego: słodkie z pikantnym. Kilka grzanek z bagietki nasączonyc­h oliwą znakomicie pasuje do tak podanych i marynowany­ch ośmiornicz­ek.

Do tego znakomicie będzie pasował Marquise de Seillan rocznik 2016. To wino z St. Mont – regionu położonego bliżej Tuluzy niż Biarritz. Widać stamtąd szczyty Pirenejów pokryte białym kożuszkiem utkanym ze śniegu. Produkcja tego wina sięga... średniowie­cza, kiedy to markiz de Seillan został przez króla skierowany w te rejony, by dowodził stacjonują­cym tutaj garnizonem. Był Gaskończyk­iem – tak jak jeden z muszkieter­ów, d’Artagnan – rozmiłowan­ym w winie. Krajobraz go zauroczył i tutaj osiadł i założył winnice. Uprawiał lokalne szczepy – stąd w naszym białym, wytrawnym winie obecne są Gros Manseng, Petit Courbu i Arrufiac. Jest wykwintne. O pełnym owoców bukiecie, w którym mieszają się zapachy grejpfruta, brzoskwini, gruszki i moreli. Znakomicie pasuje do ryb, owoców morza i… do marynowany­ch ośmiornicz­ek.

 ?? Fot. autor ??
Fot. autor
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland