Skandal wielki jak wieczność
Obol Świętego Piotra rozkradziono, a w Sekretariacie Stanu w trakcie wewnętrznego śledztwa wykazano liczne przekręty!
Pięć osób natychmiast odsunięto od obowiązków, w tym ważnego urzędnika z watykańskiego Biura Informacji i Dokumentacji, współlokatora papieża z Domu Świętej Marty, oraz szefa Urzędu Informacji Finansowej, który miał przeciwdziałać praniu pieniędzy. Żandarmeria przeszukuje pomieszczenia Pałacu Apostolskiego i sprawdza komputery. Takiej akcji nie pamiętają najstarsi rezydenci.
Jak wynika z komunikatu biura prasowego Stolicy Apostolskiej, akcję zatwierdził dekretem promotor sprawiedliwości Gian Piero Milano. Ma ona związek z denuncjacjami, jakie wpłynęły z Instytutu Dzieł Religijnych, nazywanego bankiem watykańskim, i z Biura Rewizora Generalnego. Już na początku września gruchnęła wiadomość, że papież szuka sposobów na uzupełnienie kont Watykanu. Jak ustalił „Wall Street Journal”, kilka tygodni przed wakacjami Bergoglio listownie zwrócił się do koordynatora Rady Gospodarczej, niemieckiego kardynała Reinharda Marxa, by ten rozeznał się, jak zabezpieczyć przyszłość finansową Stolicy Apostolskiej. Kardynał Marx w swej archidiecezji Monachium i Freising, której niegdyś przewodził Joseph Ratzinger, zatrudnia 900 pracowników, więc wydawał się Ojcu Świętemu właściwym adresatem pytania o finanse.
Ekonomią Watykanu targał sztorm, odkąd hierarcha, którego Franciszek wybrał na prefekta Sekretariatu ds. Gospodarczych, czyli skarbnika, trafił do więzienia za molestowanie ministrantów i chórzystów. Gdy George Pell usłyszał w Australii wyrok, to okazało się, że w kurii pozostała po nim pustka, a w budżecie – dziura. I to dziura ziejąca pustką, bo deficyt Stolicy Apostolskiej w 2018 roku podwoił się, rosnąc do 70 mln euro, przy budżecie około 300 mln.
Teraz wydało się, że wpływ na taki stan budżetowy miały nie tylko sprawy już znane opinii publicznej, jak rozbudowana armia pracowników (5 tys. osób, z których niektóre zarabiają po 15 tys. euro miesięcznie), bonusowy wynajem luksusowych nieruchomości (dla wybranych), pożyczka dla katolickiego szpitala w Rzymie czy skutki papieskiej decyzji o zaprzestaniu sprzedaży wyrobów tytoniowych (papierosy, oferowane pracownikom Watykanu i emerytom po obniżonej cenie, były źródłem dochodów Stolicy Apostolskiej). Pojawiły się wątki grożące jeszcze większym załamaniem finansów Watykanu. Trwa weryfikacja, do kogo i w jaki sposób dystrybuowano datki zbierane w diecezjach na świecie 29 czerwca – tzw. obol Świętego Piotra. Do tej pory ludzie chętnie wrzucali takie ofiary. Czy dalej będą otwierać serca i kieszenie, skoro wiele wskazuje na to, że część darczyńców, zamiast wesprzeć charytatywne dzieła Ojca Świętego, zasiliła oszustów?
Śledczy tropią nielegalne transakcje, dziwne spółki, zagraniczne lokaty, sekretne konta w Szwajcarii i inwestycje w nieruchomości, głównie w Londynie. W centrum ich zainteresowania jest tzw. przekręt z Groluxem. Grolux, w którego zarządzie są osoby powiązane z APSA (Administracja Dóbr Stolicy Apostolskiej), w 2015 roku kupił 108 apartamentów, a do tego 5 tys. m powierzchni sklepowych przy Kensington High Street. W dobie brexitu wartość interesu spadła o połowę. (ANS)