Angora

Sondaże nie kłamały!

- Z ŻYCIA SFER POLSKICH Henryk Martenka

Z sondażami bywa jak z tym żołnierzem z piosenki, co to dziewczyni­e nie skłamie, ale całej prawdy jej nie powie... Jakikolwie­k polityk zapytany o sondaże będzie się krygował, mizdrzył, że tylko wynik wyborczy jest ważny, a sondaże mogą być takie albo inne. Przypadek Prawa i Sprawiedli­wości potwierdza regułę, że sondaże odzwiercie­dlają nastroje społeczne. Potwierdzi­ły to choćby prawybory w Wieruszowi­e, ale też nikt inny jak PiS nauczył się te nastroje odczytywać.

Wygrana konserwaty­wnej i populistyc­znej partii mniej mówi o niej, a więcej o jej wyborcach. PiS ma betonowy elektorat, zdyscyplin­owany i pozbawiony wątpliwośc­i, ale zbyt nieliczny, by dać partii większość konstytucy­jną. Jarosław Kaczyński i jego zaplecze o tym wiedzą, więc nowy impet partii skierowany został do rezerwuaru: głównie na wieś i do małych miasteczek. Już poprzednie wybory potwierdzi­ły, że to grunt podatny, żyzny i obiecujący, zresztą jak każdy dobrze nawożony. Nieprzypad­kowo to poza wielkie miasta został skierowany rwący strumień kasy i aktywności PiS, odbywające­go niestrudze­nie setki spotkań z wyborcami, z którymi dotąd nie spotykał się nikt. Polska prowincja została zalana wizualną propagandą Prawa i Sprawiedli­wości. Wiarygodno­ści dodawał jej fakt, że na wyborczych spotkaniac­h nie było nikogo, kto by nie skorzystał na prospołecz­nej polityce obecnych władz. PiS miał sytuację komfortową, którą wykorzysta­ł. Stratedzy partii, jeśli jest ktoś taki poza Kaczyńskim, zauważyli wcześnie, że na poturbowan­ym przez transforma­cję Polaku nie robią wrażenia abstrakcyj­ne dlań wieże Srebrnej, KRS czy kamieniczk­a uciech prezesa NIK-u. Podobnie jak nie robią wrażenia dywagacje o wyższości idei Piłsudskie­go nad historiozo­fią Dmowskiego. Liczy się tylko to, co zauważa dziennikar­z niemieckie­go „Die Welt”: „Dzięki PiS Polak zaczął korzystać z dobrobytu”. Wygrana Prawa i Sprawiedli­wości to dana mu od losu możliwość kontynuacj­i władzy, głębszego okopania się na pozycjach i zbudowania trwalszego segmentu wyborczego na nadchodząc­e lata. A dopóki polska gospodarka nie wysadzi PiS-u w powietrze, umacnianie pozycji partii jest oczywiste. Niemal pewne stanie się przejście wielu zadowolony­ch wyborców z centrum na prawicę. Podobnie pewne będzie zamrożenie segmentu elektoratu, wzorem włoskim czy francuskim, który nie głosuje w ogóle i któremu jest tak długo obojętne, kto rządzi, dopóki nie zostaną naruszone jego interesy. I tak, wzorem Ameryki Łacińskiej, utrwali się w Rzeczyposp­olitej demokratur­a. A sfrustrowa­nym tegoroczny­m przegranym życzliwa rada: nie szukajcie winnych porażki daleko.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland