Trójka odwiedzających
Niewielka willa pokryta czerwoną dachówką stała na końcu ulicy, w sąsiedztwie wiaduktu kolejowego. Inspektor Nerak zaparkował obok niej i kiedy wysiadł z samochodu, przywitał go starszy mężczyzna, który oznajmił: – To ja wezwałem policję. Mieszkam po sąsiedzku i kiedy pół godziny temu wyjrzałem ze swojego okna na pierwszym piętrze w stronę willi sąsiada, Henryka Wiśniewskiego, zobaczyłem, że leży na podłodze. Obok jego głowy dostrzegłem kałużę krwi. Natychmiast zadzwoniłem na numer alarmowy. I pomyśleć tylko, że jeszcze za dwadzieścia druga, spojrzałem wtedy na zegarek, rozmawiałem z nim. Byłem wówczas w ogródku, a Henryk wychylił się przez okno i zapytał, kiedy wpadnę do niego pograć w pokerka. Chwilę porozmawialiśmy i wróciłem do kopania grządek. Miałem na nich posadzić...
Wypowiedź mężczyzny zagłuszył łoskot przejeżdżającego pociągu. Gdy przejechał, Nerak zapytał:
– Może pan znieść ten okropny hałas?
– No cóż, musiałem się z tym jakoś pogodzić. Kiedyś było gorzej, bo jeździło ich więcej. Teraz przejeżdżają tylko o pełnej godzinie.
– Czy ktoś zaglądał dziś do pana Wiśniewskiego?
– Tak. Trzy osoby. Wiem, bo widziałem je, będąc w ogrodzie. O czternastej piętnaście była pani Zofia. Wyszła od sąsiada kilkanaście minut później. Chwilę przed piętnastą przyszła pani Krystyna. Po jej wyjściu, czterdzieści minut później, Henryka odwiedził Andrzej Nowak. O ile wiem, to sąsiad winien mu był sporą forsę, z oddaniem której się ociągał. Kiedy, wracając od Henryka, mijał moją furtkę, zapytał, która jest godzina. Powiedziałem, że piętnasta czterdzieści pięć i poszedłem do domu, aby z pokoju na piętrze wziąć telefon komórkowy. Wtedy właśnie spojrzałem przez okno i zobaczyłem zabitego sąsiada.
– Podał pan dokładne godziny odwiedzin tej trójki. Jak to możliwe?
– Pani Zofia przeszła obok mojego ogrodzenia w momencie, gdy zegar w gabinecie sąsiada wybił jeden ton, a to oznaczało, że jest kwadrans po czternastej. Ten zabytkowy chronometr wydzwania kwadranse jednym uderzeniem, półgodziny dwoma, a trzema trzy kwadranse. Potem o wiele niższym tonem wybija pełne godziny. Następnie Henryka odwiedziła pani Krystyna. Kilka minut później, jak weszła do niego, przejechał po wiadukcie pociąg. Pan Andrzej...
Mężczyźnie przerwał sierżant Wrzosek: – Szefie, przywiozłem Andrzeja Nowaka.
Inspektor podziękował sierżantowi i zapytał przywiezionego: – Czy widział się pan dziś z panem Wiśniewskim?
– Nie. Kiedy przyszedłem, drzwi jego domu były zamknięte. Mimo że dzwoniłem kilkakrotnie, nikt nie otwierał. – Dziękuję panu, jest pan wolny. Gdy Nowak się oddalił, zaskoczony decyzją inspektora sierżant zapytał: – Szefie, przecież facet może kłamać. Był w końcu ostatnim gościem Wiśniewskiego i mógł go zastrzelić.
– Spokojnie, sierżancie, wiem już, kto jest mordercą i z całą pewnością nie jest nim Nowak.
Kto zamordował Henryka Wiśniewskiego i na podstawie jakich faktów inspektor Nerak wytypował mordercę?
Rozwiązanie zagadki za dwa tygodnie. Na odpowiedzi Czytelników detektywów czekamy do 24 października. Wśród osób, które udzielą poprawnej odpowiedzi, rozlosujemy nagrodę książkową.
Odpowiedzi prosimy przesyłać pod adresem: redakcja@angora. com.pl lub na kartkach pocztowych: Tygodnik „Angora”, 90-007 Łódź, pl. Komuny Paryskiej 5a.
Rozwiązanie zagadki sprzed dwóch tygodni „Kradzież w domu aukcyjnym”: Jeżeli Gabryel Nowak wybiegł za złodziejem z budynku i już tam nie wracał, to skąd wiedział, że rabuś wybił szybę w piwnicznym oknie?
Wpłynęło 9 prawidłowych odpowiedzi na kartkach pocztowych i 40 e-mailem.
Książkę Bożeny Mazalik „Kryminalne przypadki Matyldy” (wydawnictwo Zysk i S-ka) wylosowała pani Alicja Zakrzewska z Warszawy. Gratulujemy ! Nagrodę wyślemy pocztą.
Przedawnienie wykonania wyroku
Mój wnuk nie zgłosił się do więzienia celem odbycia kary pozbawienia wolności. Wnuk, obecnie obywatel Niemiec, wcześniej mieszkał w Polsce (i tu zapadł wyrok). Organom ścigania jest znany jego adres, ale wnuk nie dostał od nich żadnego wezwania. Wyrok to 3,5 roku za przemoc domową. Po ilu latach takie przypadki ulegają przedawnieniu? – Aleksandra Kozłowska z Pomorskiego Przedawnienie wykonania kary zależy od wysokości wyroku i rodzaju wyroku. Zgodnie z treścią art. 103 § 1 Kodeksu karnego, „Nie można wykonać kary, jeżeli od uprawomocnienia się wyroku skazującego upłynęło lat:
1) 30 – w razie skazania na karę pozbawienia wolności przekraczającą 5 lat albo karę surowszą;
2) 15 – w razie skazania na karę pozbawienia wolności nieprzekraczającą 5 lat; 3) 10 – w razie skazania na inną karę”. Na podstawie art. 105 § 1 i 2 k.k. przedawnienia nie stosuje się do zbrodni przeciwko pokojowi, ludzkości i przestępstw wojennych, a także do umyślnego przestępstwa: zabójstwa, ciężkiego uszkodzenia ciała, ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub pozbawienia wolności łączonego ze szczególnym udręczeniem, popełnionego przez funkcjonariusza publicznego w związku z pełnieniem obowiązków służbowych.
W zaistniałych okolicznościach przedawnienie wykonania kary 3,5 roku pozbawienia wolności nastąpi (a może już nastąpiło) w terminie 15 lat od uprawomocnienia się wyroku skazującego.
Podatek od darowizny od zięcia
Mam 81 lat, mieszkam samotnie. Ponieważ otrzymuję najniższą emeryturę, od kilku lat otrzymuję pomoc finansową od córki i zięcia z zagranicy. Ten wydatek zięć odlicza sobie od podatku, a jak córka zmarła, to ja też muszę płacić podatek od tego, co otrzymuję od zięcia. Czy to właściwe, że ja płacę podatek od podatku?
– Barbara Król z Głogówka Niestety, ale wygląda na to, że otrzymywane przez Panią od zięcia kwoty podlegają opodatkowaniu i to niezależnie od tytułu, z jakiego na Pani rzecz są dokonywane.
Zakładając, że dokonywane przez męża córki przelewy mają charakter darowizny, zastosowanie znajdą przepisy ustawy z dnia 28 lipca 1983 r. „ o podatku od spadków i darowizn” ( tekst jedn. Dz. U. z 2019 r., poz. 1813). Na podstawie art. 14 ust. 3 pkt 1 wspomnianej ustawy, Pani zięć należy do pierwszej grupy podatkowej, co oznacza ( art. 9 ust. 1 pkt 1 ww. ustawy), że nabycie od niego w drodze darowizny pieniędzy w wysokości przekraczającej 9637 zł w okresie 5 lat od daty pierwszej darowizny podlega opodatkowaniu podatkiem od darowizn ( kwota 9637 zł jest kwotą wolną od podatku).
Stawka podatku od darowizny została wskazana w art. 15 ww. ustawy. Na podstawie ust. 1 pkt 1 tego przepisu, od nabywców zaliczonych do I grupy podatkowej podatek oblicza się od nadwyżki podstawy opodatkowania ponad kwotę wolną od podatku, wedle następującej skali: – do kwoty 10 278 zł – 3 proc., – od kwoty 10 278 zł do kwoty 20556 zł, – 308 zł 30 gr i 5 proc. nadwyżki ponad 10 278 zł,
– ponad kwotę 20 556 zł – 822 zł 20 gr i 7 proc. nadwyżki ponad 20 556 zł.
Odrzucenie spadku nie równa się zrzeczeniu się spadku
Mam 80 lat. Jestem emerytką, mieszkam w niewielkim własnościowym mieszkaniu. Niedawno przeczytałam artykuł o odrzuceniu spadku „na przyszłość” (że nie zawsze jest to skuteczne). Mój spokój burzy następująca sprawa. Moja siostra spłaca dług kredytobiorcy (ponad 1 milion złotych), który powstał na skutek poręczenia udzielonego przez nią jej synowi, gdy ten chciał wziąć w dzierżawę gospodarstwo rolne. W efekcie potomek doprowadził wszystko do ruiny. Siostra ma czworo dzieci i siedmioro dorosłych wnuków. W opisanej sytuacji, kiedy powinnam odrzucić spadek po ewentualnej śmierci siostry, żeby uniknąć dziedziczenia jej zadłużenia? Syn wspomnianej siostry spłaca u komornika także inny dług. Jest wdowcem – ma trójkę dorosłych dzieci, matkę i trzy siostry. Czy w razie jego śmierci (jest poważnie chory) będzie obowiązywała ta sama procedura? – Wiesława Dąbrowska
z Wielkopolskiego Na wstępie zaznaczmy, że kwestię niedziedziczenia po danej osobie można załatwić na dwa odmienne sposoby – za jej życia lub po jej śmierci.
W pierwszym przypadku, zgodnie z treścią art. 1048 Kodeksu cywilnego, „spadkobierca ustawowy może przez umowę z przyszłym spadkodawcą zrzec się dziedziczenia po nim. Umowa taka powinna być zawarta w formie aktu notarialnego”. Na podstawie art. 1049 § 1 k.c., „zrzeczenie się dziedziczenia obejmuje również zstępnych zrzekającego się, chyba że umówiono się inaczej”. Zrzekający się oraz jego zstępni, których obejmuje zrzeczenie się dziedziczenia, zostają wyłączeni od dziedziczenia, tak jakby nie dożyli otwarcia spadku (art. 1049 § 2 k.c.). Opisany sposób zrzeczenia się dziedziczenia jest możliwy dla każdego spadkobiercy ustawowego (niezależnie do której grupy spadkobierców ustawowych należy) – warunkiem jest porozumienie się ze spadkodawcą i zawarcie umowy w tym zakresie w formie aktu notarialnego.
Drugi przypadek niedziedziczenia po spadkobiercy to znacznie częściej spotykane odrzucenie spadku po nim. Zgodnie z treścią art. 1012 k.c., „spadkobierca może bądź przyjąć spadek bez ograniczenia odpowiedzialności za długi (przyjęcie proste), bądź przyjąć spadek z ograniczeniem tej odpowiedzialności (przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza), bądź też spadek odrzucić”. Wedle treści art. 1015 § 1 k.c., „oświadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku może być złożone w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania” – brak oświadczenia spadkobiercy w terminie określonym w § 1 jest jednoznaczny z przyjęciem spadku z dobrodziejstwem inwentarza (art. 1015 § 2 k.c.). Oświadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku składa się przed sądem lub przed notariuszem (art. 1018 § 3 zdanie pierwsze k.c.). Spadkobierca, który spadek odrzucił, zostaje wyłączony od dziedziczenia, tak jakby nie dożył otwarcia spadku (art. 1020 k.c.).
Powyższe przepisy są regulacjami powszechnie obowiązującymi, co oznacza, że np. umowy o zrzeczeniu się dziedziczenia mogą być zawarte między Panią a siostrą (po siostrze) czy też między synem siostry a jego spadkobiercami (po nim).
Pytania, z dopiskiem „Prawnik radzi”, prosimy wysyłać pod adresem redakcji lub elektronicznym: redakcja@angora.com.pl. Z uwagi na ogromną liczbę pytań prosimy o cierpliwość. Odpowiedzi na pytania udzielamy wyłącznie na stronie „Prawnik radzi”.