Pułapka zamiast trutki
Mała, cenna rada
Okres jesieni do pierwszych przymrozków to dla myszy czas na szukanie miejsc do przetrwania zimy. Niewielkie rozmiary i duża elastyczność ciała pozwalają tym gryzoniom dostać się w dowolne miejsce nawet przez bardzo małe otwory. Szczególnie zagrożone są miejsca, gdzie gromadzona jest żywność, czyli stołówki, restauracje, stodoły, obory i domy mieszkalne usytuowane w pobliżu pól i lasów. Poza niszczeniem i zanieczyszczaniem żywności myszy powodują zagrożenie epidemiologiczne, a ponadto mogą spowodować zagrożenie pożarowe poprzez przegryzienie kabli elektrycznych. Często dobierają się również do elewacji ocieplonej styropianem. Ostrą reakcją z naszej strony jest wykładanie trutek oraz łapek sprężynowych. Inny sposób na walkę z myszami zastosował nasz stały czytelnik pan Andrzej Gębczyński. Na swojej działce położonej w pobliżu lasu posadził octowce ( sumaki), wzorując się na praktykach stosowanych w dawnych latach przez dyrektorów szkół na Śląsku, którzy sadzili je w celu ochrony stołówek szkolnych przed myszami. Patent ten według naszego Czytelnika rzeczywiście działa. Pojedyncze myszy widoczne są tylko przy kompostowniku. Do ich schwytania może posłużyć pułapka skonstruowana z butelki PET i deski jako podstawy ( zdjęcie). Butelkę mocujemy na ośce w środku ciężkości. Przynęta ułożona przy dnie umożliwia odkrycie szyjki butelki. Myszka po wejściu do butelki nie może się już z niej wydostać – po zbliżeniu do szyjki, myszka własnym ciężarem przechyla butelkę i zamyka otwór. Wypuszczamy szkodnika w miejscu niezamieszkanym.