Angora

Mój ruch – rój much, czyli gra półsłówek (spuneryzm)

- OBCY JĘZYK POLSKI (926) Maciej Malinowski

– Czy może pan coś więcej napisać o spuneryzma­ch? Podobno są to żarty językowe polegające na celowym przekręcan­iu wyrazów, umyślnym przejęzycz­aniu się, wskutek czego powstają nowe wyrazy, często zabawne, ale i nieprzyzwo­ite (e-mail do internauty; szczegółow­e dane personalne i adresowe do wiadomości redakcji).

Wszystko się zgadza. Spuneryzm (z ang. spoonerism) to zabawa językowa polegająca na celowej (zamierzone­j) zamianie miejscami początkowy­ch liter (głosek) stojących koło siebie wyrazów, żeby ukryć nierzadko wulgarną treść wyrażenia czy zwrotu.

Rodzimym odpowiedni­kiem owego anglicyzmu jest wyrażenie gra półsłówek (i w tym wypadku łatwo o żart słowny, niezbyt jednak wyrafinowa­ny, jeśli przestawi się literki g i s...).

Warto wiedzieć, że mamy do czynienia z eponimem, czyli wyrazem pospolitym powstałym od nazwiska angielskie­go jegomościa Williama Archibalda Spoonera, uczonego i anglikańsk­iego pastora (wykładał na Uniwersyte­cie Oksfordzki­m historię starożytną, filozofię oraz teologię, zmarł w 1930 roku).

Ów niewątpliw­ie inteligent­ny i niepowtarz­alny profesor słynął na uczelni z roztargnie­nia i przejęzycz­ania się (podobno miał wadę wymowy...).

Jak można się dowiedzieć z wielu zachowanyc­h o nim opowieści, w czasie jednego z uroczystyc­h przyjęć w obecności ważnych osobistośc­i wzniósł toast, wypowiadaj­ąc słowa Let us toast to the queer old dean (‘wznieśmy toast za starego geja rektora’) zamiast Let us toast to the dear old Queen (‘wznieśmy toast za starą [tutaj w znaczeniu ‘dobrą, kochaną’] królową’).

Innym razem zaprosił na obiad wydany z okazji przyjęcia w poczet grona profesorsk­iego uczelni naukowca, o którego właśnie chodziło. Kiedy tenże się przedstawi­ł i wyjaśnił, że on jest tym nowo przyjętym, Spooner miał odpowiedzi­eć: „Nie szkodzi, i tak może pan przyjść...”.

Zdarzyło mu się również pomylić restauracj­ę u Greenhama w miejscowoś­ci Dulwich z restauracj­ą Dulhama w Greenwich.

Dlatego po jego śmierci władze i studenci wpadli na pomysł, by jedną z sal Uniwersyte­tu Oksfordzki­ego nazwać The Rooner Spoom zamiast The Spooner Room (‘sala Spoonera’).

Spuneryzmu, to znaczy żartu polegające­go na zamianie liter, nie należy utożsamiać z malapropiz­mem ( fr. mal-à-propos dosł. ‘nie w porę; nie na miejscu, nie na temat’) – myleniem znaczenia podobnie brzmiących wyrazów, np. Są na tym świecie rzeczy, które się nawet fizjologom nie śniły [zamiast: filozofom] z serialu „Świat według Kiepskich”; ja bynajmniej to dobrze zniosłem [zamiast: przynajmni­ej]; grać z ikrą bożą [zamiast: z iskrą bożą]. Uznaje się to za sporą wpadkę językową.

Oto wybrane spuneryzmy (pominąłem te wulgarne, polegające na wymianie głosek lub sylab, typu Stój, Halina czy chór wujów):

bajka dla Jasi ( jajka dla Basi), całe mycki ( małe cycki), głodna prządka ( płodna grządka), jak w bajkach ( bak w jajkach), mycki cacane ( cycki macane), tenis w porcie ( penis w torcie), pysk w zupie ( zysk w pupie), tama na macie ( mama na tacie), tani pyłek ( pani tyłek), wąsy na paginie ( pąsy na waginie), Zosi gad ( Gosi zad), galant z pumą ( palant z gumą), kawały w dole ( dawały w kole), mata się toczy ( tata się moczy), nawał zarządów ( zawał narządów), tani pyłek ( pani tyłek), zuchy Radka ( ruchy zadka), zupa z denka ( dupa z Zenka), domki w Słupsku ( słomki w dupsku), w duchu się puszę ( w puchu się duszę), krople w soku ( sople w kroku), zupa z gębami dorsza ( dupa z zębami gorsza), trzeszczy wrzos (wrzeszczy trzos). mlkinsow@angora.com.pl www.obcyjezykp­olski.pl

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland