Nobel dla Olgi Tokarczuk
Jest jedną z zaledwie 15 kobiet, którym przyznano najbardziej prestiżową nagrodę literacką na świecie, i drugą polską autorką, po Wisławie Szymborskiej, wyróżnioną przez Akademię Szwedzką.
10 października o godzinie 13 ogłoszono podwójny werdykt. Nobla w dziedzinie literatury za rok 2018 otrzymuje Polka Olga Tokarczuk, a za rok 2019 – Austriak Peter Handke. Wybrano dwóch zwycięzców, ponieważ w ubiegłym roku medalu w dziedzinie literatury nie było. Skandal seksualny z udziałem męża Katariny Frostenson, członkini Akademii, oskarżonego także ws. przecieków informacji na temat laureatów, naraził na szwank dobre imię królewskiej instytucji. Reputacja musiała być odzyskana. Skompromitowana Frostenson odeszła, jej partnera natomiast skazano na więzienie za gwałt. Nobel odzyskał godność.
Europejska gwiazda
Bukmacherzy umieścili Olgę Tokarczuk dopiero na czwartym miejscu w kolejce do wygranej, choć spekulowali, że laureatką będzie kobieta. Ale stawiali na kanadyjską poetkę Anne Carson, chińską pisarkę Can Xue lub Maryse Condé z Karaibów. W czwartkowe południe Tokarczuk jechała niemiecką autostradą na spotkanie autorskie do uniwersyteckiego miasta Bielefeld, gdy nagle zadzwonił telefon. – Wyświetlił mi się szwedzki numer, miałam jasność, po co dzwonią. A i tak powiedziałam: „Nie, to niemożliwe”. Z tamtej strony usłyszałam: „A możliwe” – opowiada pisarka „Gazecie Wyborczej”. W Bielefeld odśpiewano jej „Sto lat!”, były gratulacje od konsula RP w Niemczech i podekscytowani niemieccy i polscy czytelnicy, którzy idąc na to spotkanie, nie spodziewali się, że będą pierwszymi, którzy uczczą noblistkę. – Jestem zaskoczona, jaki to ma impakt na świecie. Dostałam mnóstwo telefonów, ale też tutaj, do tego malutkiego miasteczka, zjechało tylu dziennikarzy. I jeszcze jutro będzie się działo, więc mam nadzieję, że sobie poradzę. Prawdę mówiąc, tak najszczerzej, to nie dotarło do mnie i nie wiem dokładnie, jak się czuję i co ja czuję – wyznała ekipie Polskiej Agencji Prasowej. Za to świat poczuł się całkiem dobrze – wyróżnienie dla Tokarczuk przyjęto bardzo serdecznie. Mianem europejskiej gwiazdy literackiej ochrzciła ją arabska Al-Jazeera, a niemiecki „Frankfurter Allgemeine Zeitung” uznał, że jest w najlepszym tego słowa znaczeniu niekonwencjonalna, zbuntowana i chętna do prowokacji. Dla „Guardiana” Tokarczuk to wegetariańska feministka z dredami, jakiej Nobel potrzebował. Mieszka ze swoim partnerem tłumaczem i ich psami na wsi na Dolnym Śląsku – pisze gazeta. Wieś nazywa się Krajanów, leży w Kotlinie Kłodzkiej i opisywana jest przez „Guardiana” jako szczególne miejsce z toskańskim mikroklimatem, będące kiedyś świętą przestrzenią dla członków pokolenia ’68 – hipisów i artystów, nie wspominając o kilku tłumaczach Blake’a, którzy odkryli poetę wraz z muzyką The Doors i The Animals. Od kilku lat brytyjscy dziennikarze podążają tropem polskiej pisarki i sięgają do jej korzeni: Tokarczuk miała sześć lat i mieszkała w małej miejscowości Sulechów, kiedy wybuchły protesty studenckie w 1968 roku. Rodzina jej ojca była uchodźcami z tej części Polski, która teraz leży na Ukrainie. Oboje rodzice byli nauczycielami „mieszkającymi na wyspie lewicowych intelektualistów, ale nie komunistów”, i których dom, pełen książek, wypełnił głowę ich córki myślami o pisarstwie. Najpierw jednak były studia na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego i praca psychoterapeuty. Wytrzymała w zawodzie pięć lat, w międzyczasie wyszła za mąż, urodziła syna, a później rzuciła praktykowanie psychologii, powracając do marzenia o literaturze.
Granice polskości
Jej pierwsza powieść, „Podróż ludzi Księgi”, opublikowana w 1993 roku i nagrodzona przez Polskie Towarzystwo Wydawców Książek, zapowiedziała motyw peregrynacji kontynuowany w późniejszej książce „Bieguni”, wyróżnionej w ubiegłym roku The Man Booker International Prize – trofeum literackim przyznawanym w Wielkiej Brytanii utworom anglojęzycznym i tłumaczonym na angielski. Lecz „Podróż ludzi Księgi” była też praźródłem innych wątków, do dziś stanowiących spiritus movens jej pisarstwa. Uzasadniając swój wybór laureatki Literackiego Nobla 2018, Akademia Szwedzka ogłosiła, że Olga Tokarczuk