Królewski smak wolności
W poniedziałek 7 października w samo południe z zamku królewskiego w Sztokholmie jak grom z jasnego nieba spadła na Szwedów wiadomość, że król Karol XVI Gustaw postanowił zmniejszyć królewską rodzinę i wykluczyć z niej pięciu wnuków. W zamian będą mogli prowadzić prywatne życie, m.in. podejmować pracę czy prowadzić interesy, co było dotąd zakazane w konstytucji. Nie stracą jednak prawa do tronu ani tytułów książąt i księżniczek, które dożywotnio otrzymali w chwili urodzenia, lecz utracą tytuł „wasza wysokość” i apanaże.
Szwedzka para królewska Karol Gustaw XVI i Sylwia mają troje dzieci – córki Wiktorię i Magdalenę, syna Karola Filipa – i siedmioro wnuków. Z królewskiej rodziny wykluczone zostały trójka dzieci Magdaleny i dwójka Karola Filipa, które już w niecałą dobę po ogłoszeniu decyzji zostały usunięte z oficjalnej strony dworu. Dzieci Wiktorii, następczyni tronu, Estelle i Oscar, pozostały w rodzinie, co oznacza, że Wiktoria będzie odgrywała ważną rolę w państwie, a być może już niedługo zasiądzie na tronie, czego oczekuje opinia publiczna, przypominając coraz głośniej 73-letniemu królowi, że w tym wieku czas już na emeryturę. Dwór wyjaśnił, że powodem takiej decyzji było sprecyzowanie, do kogo należą obowiązki reprezentowania państwa, i ograniczenie liczby osób, które będą to robić, ponieważ rodzina królewska w ostatnich latach bardzo się rozrosła i liczy już piętnaście osób. Zdaniem mediów król wykonał ważny ukłon w stronę podatników, którzy buntują się przeciw opłacaniu coraz kosztowniejszego dworu z budżetu państwa, a głosy żądające zniesienia monarchii rosną w siłę.
Uwolnić się od dworu
Zszokowane media szybko znalazły wyjaśnienie nieoczekiwanej decyzji króla, która nie jest tak okrutna i despotyczna, jak odebrano ją za granicą, lecz odwrotnie – stwarza wnukom szerokie możliwości funkcjonowania w życiu prywatnym, które do poniedziałku było ograniczane przez konstytucję. Zdaniem dziennika „Expressen” to Karol Filip i Magdalena poprosili ojca o danie wolności ich dzieciom, które nie będą musiały już oglądać się na to, co im wolno, a co nie, jak ich rodzice. Według dziennika „Aftonbladet” przykładem jest norweska księżniczka Marta Luiza, która już w 2002 roku zrzekła się tytułu „wasza wysokość”, apanaży i prawa do tronu, by rozwijać się jako niezależna bizneswoman, co akurat jej świetnie wyszło i przynosi dzisiaj miliony. Potwierdził to marszałek dworu Fredrik Wersäll. Wyjaśnił, że dyskusje rodzinne trwały już od kilku lat. – Dzisiaj członkowie rodziny królewskiej mają konkretne zobowiązania i ograniczenia, m.in. co do prowadzenia działalności gospodarczej, pracy zarobkowej, a szczególnie wolnego wyboru edukacji.
Magdalena mieszka obecnie w USA z mężem, amerykańskim finansistą Chrisem O’Neillem, i nie zamierza na razie wracać do kraju, a dzieci niedługo zaczną chodzić do szkoły na Florydzie, co było zakazane, bo członkowie rodziny królewskiej muszą bezwzględnie odbywać główną edukację w Szwecji. – Nasze dzieci Leonore, Nicolas i Adrienne otrzymały właśnie bezcenną możliwość nieograniczonego wpływu na swoje życie. Decyzja ta jest wynikiem długich rodzinnych dyskusji – napisała księżniczka na Twitterze.
Życie w cieniu surowego Adolfa
Obecny król dobrze wie, co oznacza wolność, ponieważ sam miał ciężkie i smutne dzieciństwo. Miał zaledwie dziewięć miesięcy, kiedy jego ojciec i następca tronu (Gustaw Adolf Bernadotte) zginął w 1947 roku w katastrofie lotniczej w Kopenhadze. Załamana matka, księżniczka Sybilla, wpadła w ciężką depresję i zamknęła się w jednej z komnat zamku królewskiego w Sztokholmie.
Panujący wtedy jego dziadek Gustaw VI Adolf surowo zajął się wychowaniem przyszłego króla, który spędzał w samotności dni, tygodnie i lata w gigantycznym zamku. Jeszcze jako książę dowiedział się, co oznacza monarchia konstytucyjna i jakie są ograniczenia dla rodziny królewskiej, kiedy na olimpiadzie w Monachium w 1972 roku poznał niemiecką hostessę Sylwię Sommerlath i zakochał się w niej. Mimo że parę śledziły i opisywały dzień po dniu niemieckie i szwedzkie media, ślub był niemożliwy, ponieważ nie była arystokratką. Sytuacja nie zmieniła się nawet wtedy, kiedy wstąpił na tron w 1973 roku i został głową państwa. Dopiero po dwóch latach ostrych dyskusji z parlamentem zmieniono konstytucję, która wreszcie w 1976 roku pozwoliła na małżeństwo z osobą „z ludu”.
Ostatnio pojawiły się głosy, że król, unowocześniając monarchię, zamierza zakończyć swoje panowanie i już wkrótce odda tron 42-letniej Wiktorii.