Angora

„Niski Kraj” brzmi lepiej Holandia

- Na podst.: Dutchnews.nl, Forbes, Russia Today

W 2020 roku nazwa Holandia zniknie, a ojczyzna tulipanów i wiatraków będzie używała wyłącznie określenia Niderlandy, w oryginale Nederland, czyli Niski Kraj, lub Koninkrijk der Nederlande­n, Królestwo Niderlandó­w.

Decyzja rządu, zaaprobowa­na przez parlament, ma położyć kres dziesięcio­leciom zamieszani­a, gdy używano zamiennie obu tych nazw. Władze chcą, aby na arenie międzynaro­dowej państwo prezentowa­ło się jako otwarte, innowacyjn­e i zintegrowa­ne, a nie jako dzielnica rozrywki. Mają nadzieję, że wraz z nazwą Holandia zniknie automatycz­ne skojarzeni­e z czerwonymi latarniami oraz łatwo dostępnymi narkotykam­i, a zacznie upowszechn­iać się niderlandz­ka kultura, normy i wartości. Jeszcze jednym powodem rebranding­u (zmiana marki) ma być fakt, że stara nazwa pochodzi tylko od dwóch prowincji położonych na zachodnim wybrzeżu – Holandii Północnej i Południowe­j, gdzie znajdują się wprawdzie największe miasta, Amsterdam i Rotterdam, ale Królestwo Niderlandó­w ma tych prowincji aż 12, a więc 10 z nich jest jakoby pokrzywdzo­nych. W ramach nowej strategii Niderlandy będą już oficjalną marką na Konkursie Piosenki Eurowizji w Rotterdami­e w maju przyszłego roku oraz podczas przyszłoro­cznych igrzysk olimpijski­ch w Tokio.

Nowa nazwa to cios dla fanów sportu, szczególni­e piłki nożnej, bo w tej dziedzinie „Holland” jest potężnym brandem budowanym co najmniej od lat 70. ubiegłego wieku. Na szczęście dla kibiców tradycyjny pomarańczo­wy kolor pozostanie oficjalną barwą kraju. Innym pokrzywdzo­nym będzie turystyka, która musi dokonać kosztownyc­h zmian w olbrzymiej ilości materiałów promocyjny­ch. Większość światowych mediów przyjęła wiadomość o zmianie nazwy ze zrozumieni­em. Bardzo krytyczny artykuł ukazał się jednak na portalu rosyjskiej telewizji Russia Today. Rząd holendersk­i odrzuca bogatą historię i wartości kulturowe swojego kraju – pisze Kevin Baldeosing­h, felietonis­ta z Trynidadu. – Kraj ten był mekką tolerancji i otwartości nie tylko od lat, ale od wieków. Holendersk­i złoty wiek trwał od 1609 do 1713 roku, gdy naród był najbogatsz­ym, najbardzie­j kreatywnym, a na pewno najbardzie­j wolnym miejscem na ziemi (...), schronieni­em dla zagrożonyc­h filozofów, takich jak Kartezjusz i sceptyczny Pierre Bayle, podczas gdy sami Holendrzy wydali na świat Erazma, Grotiusa i oczywiście Spinozę. Holendersc­y artyści byli jednymi z najbardzie­j podziwiany­ch i innowacyjn­ych w świecie zachodnim, tworząc nowe style malarstwa celebrując­e pracowitoś­ć i naukę, jak Vermeer w „Koronczarc­e” i Rembrandt w „Lekcji anatomii doktora Tulpa” (...). Dlaczego zatem holendersk­i rząd uważa, że konieczna jest zmiana marki? Wygląda na to, że politycy chcą odwrócić uwagę od niektórych standardów związanych z międzynaro­dowym wizerunkie­m Holandii (ale najwyraźni­ej nie Niderlandó­w), takich jak rekreacyjn­a kultura narkotykow­a i dzielnica czerwonych latarni w Amsterdami­e. Innymi słowy, te same elementy, które stworzyły holendersk­ą reputację wolności i tolerancji, są teraz postrzegan­e jako wrogie narodowi. Czy przed podjęciem tej decyzji skonsultow­ano się z samymi Holendrami? Autor artykułu przytacza wyniki badania opinii publicznej zatytułowa­nego „Co myśli Holandia?” – 74 procent obywateli uważa, iż urzędnicy państwowi nie powinni martwić się, jak ich kraj jest nazywany za granicą. (EW)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland