Reklama dźwignią handlu
W szkołach uczono mnie takiego właśnie frazesu, choć w czasach, kiedy dorastałem, niczego nie reklamowano, bo brakowało wszystkiego i niemal każdy zakup był jak zwycięstwo w jakimś paranormalnym konkursie. Ale czasy się zmieniły i reklama naprawdę stała się dźwignią handlu, a jednocześnie zabija telewizję i – w bardzo szybkim tempie – internet.
Prym w reklamowaniu wszystkiego wiedzie telewizja Polsat, która na swojej antenie niemal połowę czasu emitowanego programu przeznacza na wyświetlanie reklam. Oglądanie telewizji zaczynam od przeglądu programów i przyznaję, że telewizja Polsat emituje ciekawe filmy, więc zasiadam przed telewizorem w nadziei na dobrą rozrywkę. Zgodnie z planem film się zaczyna, akcja jest coraz ciekawsza, czasem dramatyczna, moje zainteresowanie wzrasta i w tym momencie włącza się reklama. Najpierw Czesi udowadniają, że kochanie się w jęczmieniu źle wpływa na smak piwa, potem cały zestaw leków – zaczynając od tych dopochwowych, a na tych do zębów kończąc, następnie szybko pływające żubry i już, już jestem pewny, że film zostanie wznowiony, ale... tak nie jest, bo reklama zostaje powtórzona od nowa, z tym że zamiast molestowania jęczmienia południowi sąsiedzi golą brody i wąsy tylko do połowy, co przydaje smaku mleku od wściekłej kozy, a właściwie od capa. Po tej orgii reklamy Polsat wznowił emisję filmu i czekam z niecierpliwością, jak akcja się dalej potoczy, choć przyznaję, że po tej 15-minutowej przerwie nie zawsze pamiętam, o co w tym filmie chodzi. Co z tego, skoro po kilku minutach film ponownie jest przerwany z powodu reklam! Moja cierpliwość się kończy i gwałtownie szukam czegokolwiek na innych kanałach. I co? Ano nic, bo wszędzie w tym samym czasie emitowana jest reklama! Dlaczego tak się dzieje? A dlatego, że reklamodawcy pewnie wymusili to na właścicielach telewizji, aby skłonić telewidzów do oglądania reklam.
Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa. Telewizja, reklamując szereg towarów, jednocześnie informuje, że „wydarzenia” obejrzałeś, bo zapłacił za to jakiś reklamodawca. Czy oglądasz film, czy inny program – wszędzie taka informacja jest podkreślana, aby każdy widz miał świadomość, komu to oglądanie zawdzięcza. Zatem pytam: dlaczego musimy opłacać abonament właścicielowi telewizji, skoro za wszystkie programy zapłacili reklamodawcy?
Jeśli ten trend się utrzyma, to jestem pewien, że już w niedługim czasie to telewizja będzie płacić swoim klientom, aby zechcieli to badziewie oglądać.