Prawnik radzi
Maski sobie kupcie, czyli buta „inwestora”
W środku dużego osiedla działek rekreacyjnych (jest ich kilkaset) jeden z właścicieli buduje zakład remontowo-lakierniczy samochodów. Najbliższa zabudowa rekreacyjna od wznoszonego warsztatu to około 6 metrów. Na kierowane do owego pana uwagi, że działki stracą swój walor rekreacyjny, jego odpowiedź była konkretna: „Kupcie sobie maski przeciwgazowe”. Budowa jest prawdopodobnie dzika – nie ma tablicy informacyjnej. Co my, jako działkowicze, mamy zrobić, żeby powstrzymać takie inwestycje i zachować te tereny do wypoczynku w otoczeniu zieleni i świeżego powietrza? Czy ten pan w ogóle ma prawo budować w tym miejscu taki zakład?
– Kazimierz Leśniewski ze Śląskiego Nie wiemy, czy wzmiankowany w pytaniu sąsiad miał prawo zbudować warsztat i czy dopełnił w tym zakresie wszystkich wymaganych formalności. Nawet jednak jeśli sąsiad uzyskał stosowne zezwolenia administracyjne związane z prowadzoną przez niego działalnością, to i tak – jeśli jej prowadzenie zakłóca korzystanie z sąsiednich nieruchomości zgodnie z ich przeznaczeniem ponad przeciętną miarę – można żądać ograniczenia lub wręcz zaprzestania jej prowadzenia.
Zgodnie z treścią art. 144 Kodeksu cywilnego, „właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych”.
Biorąc pod uwagę okoliczności sprawy, mogą Państwo znosić uciążliwość prowadzonej przez sąsiada działalności albo podjąć realne działania w postaci skierowania do gminy czy nadzoru budowlanego zapytania o decyzje, na podstawie których prowadzona jest ww. działalność.
W tym miejscu trzeba podkreślić, że nawet gdy dana osoba uzyskała stosowną decyzję administracyjną umożliwiającą jej działalność gospodarczą, to jeśli taka działalność zakłócała korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, może zostać zakazana. Przykładowo, w wyroku z dnia 8 stycznia 2009 r. Sąd Najwyższy (sygn. I CNP 82/08) podkreślił, że „dysponowanie przez właściciela nieruchomości zezwoleniami organów administracyjnych na prowadzenie wykonywanej działalności nie pozbawia właściciela nieruchomości sąsiedniej możliwości dochodzenia roszczenia negatoryjnego”.