Angora

Krawiectwo ciężkie

- MICHAŁ OGÓREK NA WYBORY

Wszystkie kolejne wyniki wyborów w Polsce były jak przymiarki krawieckie. Próbowano na nasz grzbiet dopasować jakieś okrycie: czasem strój bardziej europejski i modny, częściej jakieś odpadki z ciucholand­u. Nigdy nic nie pasowało. Kiedy udawało się znaleźć elegancki kołnierzyk, zwisały rękawy. Kiedy płaszcz był ciepły, to pił pod pachami i miał dziurawe kieszenie.

Przykrajan­iem tego całego chłamu zajmowali się wyjątkowo nieudolni krawcy. Każdy z nich ciągnął w swoją stronę, a większość próbowała jeszcze ze skąpego materiału wykroić jak najwięcej na jakąś kapotę dla siebie.

Wszystko wychodziło niekształt­ne. Zawsze przycięli coś nie tak: było albo za długie, albo za krótkie i albo wyglądaliś­my po wyborach jak lump, albo jak stróż w Boże Ciało.

Wygląda na to, że postawiono obecnie na jednego krawca, który nazwał się Zjednoczon­ą Prawicą. Rozwiązani­e polegające na szyciu wszystkieg­o jedną prawą ręką, bez pomocy lewej – której, czego jak czego, ale nożyczek się nie da – nie zapowiada się dobrze.

Ale skoro wcześniej nie uszyto nic, bo jedna ręka wyrywała wszystko drugiej, może warto spróbować? Zresztą nie mamy wyboru.

Gorzej, że zwycięski krawiec zapowiada, iż będzie miał dla nas wszystkich jeden i ten sam mundur. Dla każdego taki sam.

Naturalnie, wiemy – bo i ten krawiec poprzednio już nam wiele rzeczy przerabiał – że prawdopodo­bnie nie uda mu się w to przebrać nas wszystkich. Że – jak to w Polsce – spod munduru wystawać będą zawsze inne części garderoby, zwykle ostatnia koszula. Dobra koniunktur­a gospodarcz­a zapewni nam też to, może przynajmni­ej przez jakiś czas, że nie zostaniemy pod tym mundurem bez majtek.

Ma to być mundur zapięty na ostatni guzik z orzełkiem, ale i to nie wyjdzie, bo skąd wziąć u nas tyle orłów? Z całą pewnością zawsze kilku guzików będzie mu brakować i wystające części trzeba będzie ciągle przyszpila­ć, a wszystko będzie się trzymać na agrafce sprowadzan­ej po to z Niemiec.

Można się jakoś pocieszać, niemniej stało się jasne, że wzór, do którego będzie się teraz przykrawać naszą przyszłość, jest mundurowy. Będzie on ze względów obyczajowy­ch zapięty pod szyję. Jest to garderoba sztywna i krępująca ruchy jak żadna inna. Częścią munduru jest pas, który trzeba będzie zacisnąć tak, że aż trudno będzie dychnąć. Dotychczas­owe maniery zostaną zamienione na manierki.

Pytanie, czy za tym mundurem pójdą panny sznurem. Należy się spodziewać, że prędzej pójdą za nim ze sznurem.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland