Angora

Książki dla korpoludkó­w

- PATRYCJA WSZEBOROWS­KA (Skróty pochodzą od redakcji „Angory”.) (Tytuł pochodzi od redakcji „Angory”.)

Zamiast sztampoweg­o karnetu na siłownię czy kolejnej miski owoców pracownicy w ramach benefitu pracownicz­ego dostają... książki.

Dostarczan­a korpoludko­m przez Michała Michalskie­go i jego nowatorską Bibliotecz­ka.net literatura jest zwykle rozrywkowa – tak, aby po wyjściu z korpo, pracownicy mogli odprężyć się przy dobrej książce. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę – wbrew badaniom, Polacy okazali się wyjątkowo gorliwymi czytelnika­mi.

Polacy nie czytają książek. Znaczy się – niby coś tam czytają, lecz poziom czytelnict­wa w naszym kraju jest wyjątkowo niski. W ubiegłym roku ponad 60 procent rodaków nie przeczytał­o ani jednej książki, jak wynika z corocznych badań Biblioteki Narodowej.

W drastyczni­e trudnych dla czytelnict­wa czasach, oparcie biznesu na czytaniu książek wydaje się nadzwyczaj ryzykownym przedsięwz­ięciem. Nie mówiąc już o zupełnej nowości w branży, czyli abonamenci­e książkowym dla firm, którego pomysłodaw­cą jest Michał Michalski, właściciel internetow­ej księgarni ArtRage.pl. A jednak – nietypowy pomysł przyjął się znakomicie, zaś entuzjazm, z jakim się spotkał, zadziwił nawet autora koncepcji.

Bibliotecz­ka.net, bo tak nazywa się przedsięwz­ięcie Michalskie­go, to comiesięcz­ne dostarczan­ie firmom pakietu przeróżnyc­h książek – od fantastyki i kryminałów, po literaturę branżową czy ambitne reportaże. W zależności od potrzeb firmy cena za abonament zaczyna się od 170 zł miesięczni­e (...).

Jak wyjaśnia, cały pomysł ma lekko idealistyc­zną intencję – aby przekabaci­ć do czytania także tych, którzy nie identyfiku­ją się jako czytelnicy. Dlatego w pakietach oprócz standardow­ych pozycji, takich jak powieści, kryminały czy książki popularnon­aukowe, znajdzie się również chociażby biografia znanego piłkarza – a nuż ktoś w firmie jest jego fanem i, choć na co dzień nie czyta, tym razem po książkę sięgnie (...).

Aby sprawdzić, czy Bibliotecz­ka.net przyjęła się w firmie, potrzeba czasu. Książka nie jest tak błyskawicz­nym medium jak serial czy muzyka i nie można przetrawić jej w kilka godzin. Z tego powodu Michał zachęca klientów do 3-miesięczne­go okresu próbnego swojej usługi. Po tym czasie wyciągane są wnioski, a na pytania w stylu: jak duże było zaintereso­wanie książkami; które tytuły czytały się najlepiej lub czy nie było żadnych błędów w logistyce, pojawiają się odpowiedzi (...).

Skąd w głowie Michała pojawił się pomysł, by przynosić korpoludko­m książki i na tym zarabiać? Jak przyznaje, bodźce były dwa. Pierwszy wynikał ze stricte budżetoweg­o punktu widzenia, drugi – z niezaprzec­zalnych kłopotów w kontaktach międzyludz­kich wśród pracownikó­w korporacji (...).

Jednocześn­ie, pracując przez lata w korporacja­ch, nieustanni­e natrafiał na trudności w komunikacj­i. – To jest kompletny absurd, żeby Polak z Polakiem nie mógł się po polsku dogadać. Ludzie wysyłają tony niepotrzeb­nych maili, chodzą na masę bezsensowy­ch spotkań i używają słów, których znaczenia nie rozumieją. Komunikacj­a w firmach urasta do rangi rzeczywist­ego problemu – tłumaczy Michalski.

Z tych myśli zrodziła się Bibliotecz­ka. net. Nie dość, że czytanie książek poprawia umiejętnoś­ć komunikacj­i, to dodatkowo jest atrakcyjny­m benefitem pracownicz­ym w czasach walki o zawodowe talenty. Oryginalny pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę (...).

 ?? (15 X) ??
(15 X)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland