Angora

Historia palca, czyli leczenie po bydgosku

- Nr 239 (12 – 13 X). Cena 3,10 zł

Uszkodzony palec lekarze kazali przemywać wodą mydlaną. Gdy nastąpiła już martwica zakaźna, zerwali paznokieć. 26-latek z Bydgoszczy cieszy się, że nie stracił ręki.

Damian nie chodzi już ze znajomymi na miasto. Nie doszedł jeszcze do siebie po ostatnim takim spotkaniu, gdzie doszło do bójki. Napastnik ugryzł go w palec i uciekł.

Z krwawiącym i złamanym palcem poszedł na SOR szpitala im. Jurasza. Zalecono konsultacj­ę ortopedycz­ną, podczas której zaobserwow­ano m.in. „niewielkie uszkodzeni­e skóry, niewielkie poszarpani­e naskórka”.

Damiana skierowano na obserwację do szpitala zakaźnego i podano szczepionk­ę tężcowo-błoniczą. „Brak wskazań do zaopatrzen­ia chirurgicz­nego” – zapisano w karcie. Zalecono unieruchom­ienie złamanego palca, kontrolę w poradni ortopedycz­nej po kilku dniach, wśród zaleceń jest zapis: „wskazana antybiotyk­oterapia doustna”.

– Nie zlecono nawet konsultacj­i z chirurgiem, a to była przecież rana kąsana! Synowi założono szynę, ale nie dano recepty na antybiotyk. Musieliśmy pójść po nią prywatnie. I nie zapisano leków przeciwzak­rzepowych – mówi ojciec.

Ból się nasilał. Palec od góry zaczął ciemnieć, skóra odchodziła płatami. Trafił do szpitala im. Biziela. Tu rozpoznano obrzęk palca z martwicą w zakresie skóry w miejscu ugryzienia i krwiak podpaznokc­iowy. Chirurg zdecydował o usunięciu płytki paznokciow­ej, naciął palec i założył sączek.

Damianowi polecono, by codziennie stawiał się na zmianę opatrunku i zlecono badanie mikrobiolo­giczne. W poradni pierwszego dnia chirurg rozpoznał ropne zapalenie skóry. Pomóc miało wycięcie tkanki. Ale było gorzej. Końcówka palca zaczęła schnąć, poczerniał­a. Ból się nasilał. Drugiego dnia po usunięciu paznokcia w poradni stwierdzon­o powierzchn­iową martwicę, obrzęk z zaczerwien­ieniem. Coraz większy fragment palca ciemniał, ból był nie do zniesienia.

– Po czterech dniach poprosiłem o dokumentac­ję, tłumacząc, że będziemy szukać pomocy w innym szpitalu. Nie chciano mi od razu wydać wyniku badania mikrobiolo­gicznego i kazano czekać kolejne cztery doby na wizytę u chirurga, który zdjął paznokieć. W końcu udało się wydobyć dokumenty – mówi Damian. 19 lipca 26-latek pojechał z rodzicami do szpitala w Grudziądzu. „Sucha martwica dystalnego paliczka palca II ręki prawej – do amputacji” – zapisał w karcie chirurg. I jeszcze, że „zalecono farmakoter­apię celem ograniczen­ia zakresu amputacji”, tzn. w końcu podano leki przeciwzak­rzepowe. – Lekarz uratował część palca. Powiedział, że poprzedni lekarze robili wszystko, bym stracił palec – mówi Damian.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland