Herosi biznesu
Przez polską aplikację Booksy Amerykanie zamawiają wizytę u fryzjera, masażysty, manicurzystki, kosmetyczki czy trenera personalnego. W Stanach Zjednoczonych takich usług jest mnóstwo, ale jak twierdzi twórca Booksy, Stefan Batory, debiutowanie na rozwiniętym rynku czasem ułatwia sukces. – W praktyce przekłada się to na dużo szybszą adopcję, tzn. salon fryzjerski w USA potrafi w ciągu 30 dni zrezygnować z papierowej formy umawiania wizyt na umawianie wizyt online (...). Amerykanie o wiele szybciej i chętniej sięgają po nowe rozwiązania, są bardziej otwarci na nowości. Ten rynek rośnie dużo szybciej niż pozostałe, a wraz z nim rośniemy również my i nasi konkurenci. W Stanach wypracowaliśmy silną pozycję. Mamy najwięcej pobrań aplikacji, aktywnych użytkowników oraz najwięcej rezerwacji. Serwis utrzymuje się z abonamentów płaconych przez salony i z prowizji od pierwszej wizyty nowego klienta. Batory chciał mieć firmę i klasyczną, i nowoczesną. – Mam wystarczająco dużo lat, by pamiętać świat bez internetu. Dodatkowo mogłem dość dobrze poczuć i zrozumieć tradycyjny biznes, ponieważ rodzice prowadzili hurtownie, zakład produkcyjny i sklepy. Z drugiej strony słabo czuję biznes oparty wyłącznie na internecie, dlatego nigdy nie próbowałem takiego stworzyć. Najlepszym rozwiązaniem było zatem połączenie tych dwóch modeli. Booksy rozpoczął działalność od Polski. Początki były bardzo trudne. – W Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy w Hiszpanii dużo łatwiej jest przekonać konsumentów do czegoś nowego. Z odwrotną inklinacją spotkaliśmy się na początku naszej działalności na rodzimym rynku. Musieliśmy włożyć ogrom pracy, aby przekonać salony, że przejście z tradycyjnej formy zapisów na rezerwacje online wyjdzie im na dobre. Pierwsze dwa lata polegały na tłumaczeniu właścicielom salonów, że ich klienci chcą się do nich umawiać przez aplikację. Wówczas słyszeliśmy: „Nie, nie, oni wcale tego nie chcą; oni wolą do nas dzwonić”. A skąd to wiecie? I padała odpowiedź: „Bo cały czas do nas dzwonią”. Mimo niechęci przedsiębiorców do zmian modelu funkcjonowania Booksy zaczął przynosić zyski również w Polsce. – Jeśli cały czas się doskonalisz, a tym samym umacniasz pozycję na rynku, to ta rentowność w pewnym momencie przyjdzie – mówi Stefan Batory, który w tym roku otrzymał tytuł Ambasadora Polskich Innowacji na Polish Tech Day w londyńskiej siedzibie Google.
Innpoland.pl Wybrała i oprac. E.W.