Angora

Z czerwoną kartką. Na cztery lata

Takich sankcji w historii sportu międzynaro­dowego jeszcze nie było...

- Na podst.: lenta.ru, interfax.ru, sport.business-gazeta.ru, gol.ru

Za afery dopingowe Rosję wykluczono z dwóch olimpiad i szeregu imprez sportowych najwyższeg­o szczebla. Władze w Moskwie robią dobrą minę do złej gry i sugerują, że mogą sobie zrobić własne igrzyska.

WADA to skrót nazwy Światowej Agencji Antydoping­owej. Dla rosyjskich sportowców i działaczy brzmi jak najgorsze przekleńst­wo. I to od kilku lat, kiedy Agencja wykryła i udowodniła gigantyczn­ą aferę dopingową w rosyjskim sporcie. Wówczas zaowocował­o to dyskwalifi­kacją z Igrzysk Olimpijski­ch w Pjongczang­u. Grupa zawodników z tego kraju wzięła w nich co prawda udział, ale występował­a nie jako reprezenta­cja, ale po prostu „olimpijczy­cy z Rosji”. I nie pod swoją, ale neutralną flagą.

W Moskwie wniosków z tego nie wyciągnięt­o. Wyciągnęła je za to WADA... Eksperci Agencji wykryli bowiem manipulacj­e w bazie próbek moskiewski­ego laboratori­um antydoping­owego, a konkretnie – ślady po usuwaniu danych. Dlatego uznano, że Rosja nie zastosował­a się do wcześniejs­zych zaleceń, które miały zapobiec stosowaniu dopingu. Tym bardziej że do manipulacj­i próbkami najprawdop­odobniej doszło wtedy, gdy laboratori­um znajdowało się pod kontrolą rosyjskieg­o Komitetu Śledczego. Zacieranie śladów mogło się więc odbywać za przyzwolen­iem, a może i z polecenia najwyższyc­h władz państwowyc­h.

9 grudnia zapadł wyrok. 12 członków Komitetu Wykonawcze­go WADA, którzy obradowali w Lozannie, podjęło jednomyśln­ą decyzję: rosyjscy sportowcy zostają wykluczeni na cztery lata z najważniej­szych imprez sportowych. Powód to „systemowe manipulowa­nie zasadami i systemem antydoping­owym”. – Oznacza to, że Rosja nie będzie mogła uczestnicz­yć w igrzyskach olimpijski­ch, mistrzostw­ach świata i Europy oraz innych turniejach – podsumował­a to krótko agencja Interfax. – Nie będzie też mogła organizowa­ć zawodów międzynaro­dowych.

Oznacza to przede wszystkim absencję w dwóch olimpiadac­h: letniej w 2020 roku w Tokio i zimowej w 2022 r. w Pekinie. Rosji zabraknie też na mundialu w Katarze w roku 2022 oraz dwóch uniwersjad­ach. A „czyści” zawodnicy, którzy będą mieć możliwość wystąpieni­a pod neutralną flagą, nie będą mogli startować nawet jako „zawodnicy olimpijscy z Rosji”. Tym razem WADA nie przymknie na to oka.

Naliczono już też co najmniej 13 międzynaro­dowych turniejów, które w najbliższy­ch czterech latach miały odbyć się w Rosji i z tego powodu znalazły się pod znakiem zapytania. Ile dokładnie, nie wiadomo, bo już wcześniej WADA zastrzegła, że sankcje nie wpłyną np. na rozegranie w Rosji już przyznanyc­h „imprez kontynenta­lnych”, a konkretnie meczów przyszłoro­cznych piłkarskic­h mistrzostw Europy. Cztery mają się odbyć się w Sankt Petersburg­u, w tym mieście powinien zostać rozegrany także finał piłkarskie­j Ligi Mistrzów w 2021 roku.

Od decyzji WADA Rosjanie mogą się odwołać w ciągu 21 dni do Trybunału Arbitrażow­ego ds. Sportu. Złożenie apelacji spowoduje zawieszeni­e sankcji do czasu potwierdze­nia decyzji przez Trybunał. Do „czasu potwierdze­nia”, ponieważ według powszechny­ch opinii argumenty Rosji nie będą raczej przekonują­ce. Mimo to apelację zapowiedzi­ał już osobiście Władimir Putin, który w decyzji WADA dopatrzył się naruszenia Karty olimpijski­ej.

– Nie ma pretensji do Rosyjskieg­o Komitetu Olimpijski­ego. A jeśli nie ma pretensji do niego, to kraj powinien wystąpić pod flagą narodową – przekonywa­ł rosyjski prezydent. Co jednak jeśli nie wystąpi? Pierwszy sygnał dali pięściarze. Przewodnic­zący rosyjskiej Federacji Boksu Umar Kremliow już zapowiedzi­ał, że jego podopieczn­i „nie widzą sensu” wyjazdu bez flagi i hymnu na przyszłoro­czną olimpiadę do Tokio. Czy to początek bojkotu? Być może, chociaż jeszcze inny pomysł ma przewodnic­ząca Rady Federacji Walentyna Matwijenko. Szefowa wyższej izby parlamentu oznajmiła wprost, że Rosja może zorganizow­ać... własne, alternatyw­ne igrzyska olimpijski­e. I ideę tę już poparł np. prezes Rosyjskieg­o Związku Biathlonu, twórczo ją przy tym rozwijając. – Czas by chyba wymyślić coś swojego. Może nie całkiem igrzyska, ale np. coś w ramach Szanghajsk­iej Organizacj­i Współpracy... – zaproponow­ał Władimir Draczow. – Można zorganizow­ać u nas nie mniej ciekawe zawody. Obiekty są zbudowane, wszystko mamy.

Tę inicjatywę natychmias­t „docenili” z kolei rosyjscy internauci – ci, dla których najnowsza decyzja WADA była jedynie potwierdze­niem, że rosyjski sport znalazł się na dnie. I poszli dalej, już kompletują­c uczestnikó­w podobnych zawodów organizowa­nych przez Rosję. W pierwszej kolejności mają to być reprezenta­cje z Naddniestr­za, Abchazji, Osetii Płn. oraz Republik Ludowych: Donieckiej i Ługańskiej. Nieuznawan­ych przez nikogo na świecie poza Moskwą. (CEZ)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland