Herosi biznesu
Zwycięzcą 17. edycji międzynarodowego konkursu EY Przedsiębiorca Roku 2019 został Artur Rytel, ekspert od nowoczesnej uprawy warzyw. Wnuk i syn rolnika rozwinął rodzinną tradycję w kierunku, którego nie spodziewali się jego przodkowie. – W ich czasach nikt nie myślał o wartości dodanej produktów. Rolnicy siali, co akurat było pod ręką (...). Jednego roku był zysk, innego strata. Jak coś się sprzedawało dobrze, siali to wszyscy, ceny spadały i znów były straty – mówi założyciel Green Holding. Uprawy firmy zajmują 1,2 tys. hektarów, rocznie sprzedaje 80 mln opakowań sałat, szpinaku, sałatek i dań jarzynowych. Jest największym dostawcą warzyw i owoców do środkowowschodniej sieci barów McDonald’s. Współpracuje też ze sklepami Biedronka i hurtowniami Macro. 15 proc. produkcji trafia na eksport, ale cel to sprzedaż zagraniczna sięgająca 50 proc. Odbiorców Rytel szuka na Wschodzie. W czerwcu zawarł umowę akwizycyjną na Ukrainie. – Żywność jest polskim hitem eksportowym. Nasz kraj jest silny w tej branży i umiem wykorzystać ten potencjał. Właściciel Green Holding został wyróżniony jeszcze jedną nagrodą w kategorii Produkcja i Usługi. – Myślę, że jurorom spodobało się, z jak dużymi emocjami opowiadam o moim biznesie.
Gazeta Wyborcza Pomysł na tę firmę narodził się podczas juwenaliów. Krakowianie Przemysław Tymczyszyn i Marcin Szworak chcąc zapewnić studentom tanie i smaczne obiady, stworzyli „Makarun” – sieć restauracji, która już dawno wyszła poza ich rodzinne miasto i poza kraj, trafiając do Hamburga i Kalifornii. Teraz podbija Zatokę Perską. – To największa inwestycja w historii firmy, a także nasz pierwszy punkt w tej części świata. Mamy nadzieję, że nie ostatni. W Emiratach powstała grupa Pasta People, spółka udziałowców, z którymi podpisaliśmy umowę (...). W kolejnych latach na tzw. obszarze MENA, tj. Middle East & North Africa pojawi się więcej pomarańczowych punktów „Makaruna”. Dopasowanie do tamtejszych gustów nie było łatwe. – To prawdziwe wyzwanie zrobić popisową „carbonarę” bez mięsa wieprzowego czy wyselekcjonować boczek wołowy. Wspięliśmy się na wyżyny kulinarnej kreatywności i test smaku wyszedł pozytywnie. Pewne rzeczy z uwagi na lokalne gusta musieliśmy na przykład dosłodzić. Lokalni klienci mają też inne wyobrażenie o makaronie z sosem. W Emiratach to raczej sos z makaronem. Ale mając tak dobrze obmyślany serwis, jesteśmy w stanie bez problemu się do tego dostosować.