PRZEGLĄD TYGODNIA
Wynik przedterminowych wyborów do brytyjskiej Izby Gmin nie pozostawia złudzeń. Zwycięstwo kierowanej przez Borisa Johnsona Partii Konserwatywnej, która będzie mogła rządzić samodzielnie, oznacza, że wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej pod koniec stycznia 2020 roku jest niemal pewne.
Partii Pracy nie pomógł zapewne przyznany jej szefowi tuż przed wyborami przez Międzynarodowe Centrum im. Szymona Wiesenthala tytuł „Antysemita Roku 2019”. „Nikt nie zrobił więcej, aby włączyć antysemityzm w główny nurt życia politycznego i społecznego, niż partia robotnicza kierowana przez Jeremy’ego Corbyna” – napisano w uzasadnieniu.
Nowa Zelandia wysyła na Samoa makabryczny transport dziecięcych trumien, ozdobionych serduszkami i motylkami. Jest to część pomocy dla pacyficznego archipelagu dotkniętego epidemią odry – choroby, która zabija głównie dzieci i starsze osoby. W populacji liczącej zaledwie 200 tys. mieszkańców zanotowano już prawie 5 tys. przypadków. Wiele wskazuje na to, że do rozprzestrzenienia się wirusa mogła się przyczynić działalność tzw. ruchów antyszczepionkowych.
Duma rosyjskiej marynarki wojennej, czyli lotniskowiec „Admirał Kuzniecow”, ma pecha. Po niefortunnej, znaczonej dymem walącym z komina, misji zagranicznej w Syrii i katastrofie, którą spowodował upadający na pokład dźwig, jednostkę dotknęło kolejne nieszczęście. Na jednym z pokładów remontowanego w Murmańsku lotniskowca wybuchł gwałtowny pożar. Oficjalny komunikat mówi o jednej ofierze śmiertelnej, zaginionym oficerze nadzorującym prace i 12 rannych.
Ogrodnik porządkujący bluszcz porastający ścianę galerii sztuki Ricci Oddi w Piacenzy (Włochy) natrafił przypadkiem na drzwiczki, za którymi była wnęka. Okazało się, że w środku był zawinięty w plastikową torbę obraz. Prawdopodobnie jest to skradzione 22 lata temu dzieło austriackiego malarza epoki art nouveau Gustava Klimta „Portret damy”.
Dobiega końca proces wytoczony producentowi filmowemu Harveyowi Weinsteinowi przez grupę kobiet oskarżających go o molestowanie seksualne. Na mocy ugody poszkodowane otrzymają rekompensatę finansową w wysokości 500 tys. dolarów na osobę. Łączną kwotę 25 milionów dolarów wyłoży spółka ubezpieczeniowa, która asekurowała firmę producenta. Pieniądze, które pozostaną z odszkodowania – a niektóre panie nie chcą go przyjąć – paradoksalnie mają zostać na mocy umowy wypłacone... oskarżonemu.