Święto Trzech Króli
Nie wiadomo, czy istnieli naprawdę, choć wielu badaczy wierzy, że są to postacie historyczne. O tym, że odwiedzili małego Jezusa, mowa jest tylko w Ewangelii św. Mateusza. Ale i on nie podaje dokładnej liczby tych gości, pisze tylko o wizycie „mędrców ze Wschodu”. Z opisu wywnioskować można, że byli ludźmi wykształconymi – prawdopodobnie astrologami, lekarzami lub czarnoksiężnikami.
Jest tam też zapis, że przynieśli ze sobą złoto, kadzidło i mirrę. W II wieku uznano więc, że skoro były trzy prezenty, to i przybyłych było trzech. W VI wieku arcybiskup Cezary z Arles spopularyzował myśl, że ci mędrcy byli właściwie królami, bo na Dalekim Wschodzie wszyscy uczeni pochodzili z rodów kapłańskich i królewskich, więc musieli być co najmniej książętami.
Królowie ci swoje imiona – Kacper, Melchior i Baltazar – otrzymali dopiero w X wieku. Na drzwiach poświęconą kredą 6 stycznia pisano „C + M + B”. To skrót od łacińskiego zwrotu „Christos Mansionem Benedicat” (Chrystus pobłogosławił ten dom). Napis ten łatwo skojarzył się ludziom z pierwszymi literami imion królów. Do dziś wiele osób nie wie, co ten napis tak naprawdę oznacza.
Symbolika związana z trzema królami jest ogromna. W XV wieku zaczęto uważać, że królowie reprezentowali trzy kontynenty i rasy. Najstarszy z nich – Melchior – kojarzony z Europą – podarował Dzieciątku złoto, które miało być symbolem władzy królewskiej przynależnej Chrystusowi na Ziemi. Baltazar – będący w średnim wieku – podobno przybył z Azji i ofiarował Jezusowi kadzidło jako symbol boskości. Z kolei najmłodszy Kacper przyniósł mirrę będącą symbolem człowieczeństwa i męczeńskiej śmierci. Tradycja podaje, że dotarł on z Afryki i dlatego na różnych malowidłach przedstawiany jest jako osoba czarnoskóra.