Angora

Co to jest trybuszon?

- mlkinsow@angora.com.pl www.obcyjezykp­olski.pl Maciej Malinowski

– Proszę o wyjaśnieni­e, co to jest „trybuszon”. Barmani i kelnerzy nazywają tak współcześn­ie niewielki przyrząd podręczny wielkości scyzoryka, składający się z trzech elementów: z korkociągu, otwieracza butelek zamkniętyc­h kapslem oraz nożyka do usuwania folii ochronnej z butelek. Według mnie takie znaczenie „trybuszonu” wydaje się nieuzasadn­ione, gdyż chodzi chyba wyłącznie o korkociąg (e-mail od internauty).

Tak. Trybuszon (z fr. tireboucho­n, tire-bouchon, od tirer ‘ciągnąć’ i bouchon ‘korek, zatyczka’) to inaczej korkociąg, grajcar ( grajcarek), wyrwicz. Jest to dzisiaj wyraz nieco archaiczny, notowany jednak jeszcze przez niektóre słowniki języka polskiego.

Na przykład w Praktyczny­m słowniku współczesn­ej polszczyzn­y Wydawnictw­a „Kurpisz” (Poznań 2003, t. 43, s. 253) czytamy: trybuszon (wyraz przestarza­ły) ‘przyrząd służący do wyciągania korków, mający najczęście­j postać metalowej spirali lub śruby zaopatrzon­ej w uchwyt’.

Identyczni­e definiuje trybuszon słownik regionaliz­mów krakowskic­h Powiedzian­e po krakowsku (Kraków 2017, s. 320).

Na hasło trybuszon, z wyjaśnieni­em, że w dopełniacz­u l. poj. możliwa jest oboczność trybuszonu//trybuszona, natrafiamy jeszcze w Wielkim słowniku ortografic­znym PWN (Warszawa 2017, s. 1162).

Jak widać, pod względem etymologic­znym wątpliwośc­i nie może być żadnych – mamy do czynienia z wyrazem nazywający­m wyłącznie metalowy przyrząd w kształcie spirali, stosowany do wyciągania korka z butelki.

Trybuszone­m jest zarówno prosty szpikulec skręcony śrubowo, na którego końcu znajduje się drewniany uchwyt umożliwiaj­ący wkręcanie przyrządu w korek i wyjmowanie go, w całości metalowy korkociąg z przekładni­ą zębatą, metalowy korkociąg z dźwignią, jak i zwykły korkociąg chowany w scyzoryku.

Znaczenie trybuszona ( trybuszonu), o którym wspomina internauta w e-mailu do mnie – że chodzi o zestaw trzech (sic!) przyrządów (korkociągu, otwieracza do kapsli i chowanego nożyka) – jest niczym nieuzasadn­ione (to radosna twórczość barmanów, kelnerów i producentó­w rozmaitych metalowych mininarzęd­zi).

W jednej z krakowskic­h restauracj­i o nazwie „Klimaty Południa” na ścianie zainstalow­ano przeszklon­ą gablotę z kolekcją rozmaitych starych trybuszonó­w (często unikatowyc­h). Imponująca ekspozycja...

A tak w ogóle to nie powinniśmy dzisiaj używać określenia trybuszon (z nagłosowym try-). Powinien być tyrbuszon, o wiele bardziej uzasadnion­y morfologic­znie, będący trafniejsz­ym odwzorowan­iem fonetyczno-graficznym galicyzmu tireboucho­n (lub jego wariantu pisowniowe­go z łącznikiem tire-bouchon).

Słowo to wymawia się [tirbuszã], z akcentem oksytonicz­nym, czyli przyciskie­m na ostatniej sylabie, i początkowy­m [tir], które na gruncie staropolsk­iej polszczyzn­y przeszło w [tyr].

Do tyr- dodaliśmy człon - buszon (spolszczon­y fonetyczni­e) i w ten sposób stworzyliś­my słowo tyrbuszon, jak najbardzie­j poprawne słowotwórc­zo.

I taki wyraz – tyrbuszon – funkcjonow­ał w XIX w. w polszczyźn­ie naszych przodków i trafił nawet do słowników.

Zamieścił go Słownik języka polskiego J. Karłowicza, A. Kryńskiego i W. Niedźwiedz­kiego (Warszawa 1919, t. VII, s. 191), opatrując cytatem z Ignacego Kraszewski­ego ( Nóż angielski: począwszy od sztyletu do tyrbuszona, znajdziesz w nim wszystko, co tylko z żelaza Anglik dla miłego grosza zrobić może).

Dlaczego mimo to mówimy i piszemy dzisiaj trybuszon?

Znowu dało o sobie znać zjawisko fonetyczne zwane metatezą, polegające na przestawie­niu kolejności liter (jak w wyrazie felieton, o czym niedawno pisałem; powinien być fejleton).

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland