Obietnica nie wystarczy
Moi rodzice rozwiedli się. Zostałam przy mamie. Rodzice taty zmarli, ale kiedy żyli, ciągle powtarzali, że wszystko, co mają, będzie dla mnie. Mieli zadłużone mieszkanie (około 30 proc. wartości). Niestety, oboje w krótkim czasie zmarli. Ojciec ponownie ożenił się, a mieszkanie dziadków sprzedał. Ja wtedy miałam 17 lat. Oświadczył, że nic mi się nie należy. Czy miał rację? Było to trzy lata temu. – Edyta Lejska (e-mail)
Po śmierci właścicieli mieszkanie przypadło temu, kto po nich dziedziczył (czyli spadkobiercy) lub osobie, której je zapisali windykacyjnie w testamencie.
Trzeba pamiętać, że zgodnie z treścią art. 926 § 1 k.c., „powołanie do spadku wynika z ustawy albo z testamentu”. Wedle § 2 tego przepisu, „dziedziczenie ustawowe co do całości spadku następuje wtedy, gdy spadkodawca nie powołał spadkobiercy albo gdy żadna z osób, które powołał, nie chce lub nie może być spadkobiercą”.
Z kolei zgodnie z treścią art. 981 § 1 k.c., „w testamencie sporządzonym w formie aktu notarialnego spadkodawca może postanowić, że oznaczona osoba nabywa przedmiot zapisu z chwilą otwarcia spadku (zapis windykacyjny)”. Przedmiotem zapisu windykacyjnego (§ 2) może być: 1) rzecz oznaczona co do tożsamości; 2) zbywalne prawo majątkowe; 3) przedsiębiorstwo lub gospodarstwo rolne; 4) ustanowienie na rzecz zapisobiercy użytkowania lub służebności. Jeżeli zatem dziadek i babcia zmarli, nie sporządzając wcześniej (każde z osobna) na Pani rzecz stosownych zapisów, na mocy których zostałaby Pani powołana do dziedziczenia po nich (lub stała się zapisobiercą windykacyjnym odnośnie do lokalu), to stało się, jak się stało, czyli do dziedziczenia (najpewniej na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego) doszedł Pani ojciec jako ich najbliższy zstępny (syn).
Jeśli dana osoba nie należy do kręgu osób dziedziczących z mocy prawa w pierwszym rzędzie, to aby stać się właścicielem rzeczy należącej do spadkodawcy, musi przez takiego spadkodawcę zostać albo powołana do dziedziczenia testamentem (może być sporządzony w zwykłej formie pisemnej), albo spadkodawca musi sporządzić na rzecz takiej osoby zapis windykacyjny w testamencie (w tym przypadku musi on jednak mieć formę aktu notarialnego).
Samo zatem mówienie, że „wszystko co moje, będzie twoje” nie wystarczy (chyba że w określonych okolicznościach takie stwierdzenie spełniałoby warunki testamentu ustnego – to są jednak zupełnie wyjątkowe sytuacje) i powinno być poparte sporządzonym w odpowiedniej formie i treści testamentem.