Wielkie hinduskie wesele
Poznać i zrozumieć świat. Indie.
Młodzi Europejczycy, którzy coraz więcej mówią o konieczności ekologicznego życia i ograniczeniu konsumpcji, w przypadku ślubnych przyjęć zapominają o tej powściągliwości. Paradoks? Niekoniecznie. Bo chociaż nie ma recepty na szczęśliwe małżeństwo, to według badań niezastąpionych w takich sytuacjach amerykańskich naukowców (w tym wypadku to A. Francis i H. Mialon z Uniwersytetu Emory’ego), im większa pompa, z jaką odbywa się ślub, tym małżeństwo trwalsze.
Uczeni ci obliczyli nawet szczęśliwą liczbę weselników: powinno być ich nie mniej niż dwustu. W tym kontekście trudno się dziwić, że i w Polsce wesela stają się coraz bardziej spektakularnymi wydarzeniami, planowanymi i szykowanymi miesiącami. W świecie, w którym rozwody są coraz bardziej powszechne, wystawne śluby stają się na nowo modne. Na tej fali warto przyjrzeć się, jak odbywa się to w Indiach, bo nigdzie ślub nie jest tak zadziwiającym widowiskiem jak w tym kraju.
Zaproszenie ze złota
Zacznijmy od wymownych liczb. Dwieście siedemdziesiąt milionów złotych kosztował najdroższy jak dotąd ślub na subkontynencie. Urządził go w ubiegłym roku były minister rządu stanu Karnataka. Zapowiedzią osobliwego show było zaproszenie w formie złoconego pudełka wyposażonego w ekran LCD odtwarzający wideo, na którym narzeczeni w otoczeniu całej rodziny, upozowani niczym gwiazdy filmowe, śpiewali i tańczyli bollywoodzkie przeboje. Kosztowne szkatuły wysłano do... pięćdziesięciu tysięcy osób, bo dla tylu gości przygotowano przyjęcie. Wszystko odbyło się w pomyślnym (według horoskopu) czasie, pośród śpiewu i hymnów wedyjskich recytowanych przez tuzin kapłanów. Albowiem indyjski ślub to połączenie tajemniczych rytuałów, starożytnych modlitw i malowniczego entourage’u.
Zaaranżowane szczęście
Kiedy zapytałam znajomego Hindusa, nowoczesnego pracownika międzynarodowej korporacji, dlaczego zgadza się na to, żeby rodzice poszukali dla niego kandydatki na żonę, odpowiedział, że wierzy, iż rodzice chcą jego szczęścia i zrobią to właściwie. Tradycja aranżowanych małżeństw w Indiach trzyma się mocno i ma wielu zwolenników także wśród młodego pokolenia. Zakochanie jest raczej przeszkodą. Wprowadza zamęt i utrudnia racjonalny osąd partnera, a małżeństwo to poważne zadanie. – Wy, na Zachodzie, zaczynacie od miłości, a potem zaczynają się problemy. Dla nas miłość powinna być w małżeństwie celem. Ma się urodzić w trakcie wspólnego życia, na bazie wzajemnego szacunku i przyjaźni. Co najdziwniejsze, zaskakująco często takie małżeństwa dobrze funkcjonują i się sprawdzają.
Money, money, money...
Wesela w Indiach kosztują majątek. Niezależnie, czy są to bajońskie sumy wydawane przez pretensjonalnych milionerów, czy oszczędności ciułane latami przez biednych. Niezamożni Hindusi długi zaciągnięte na tę okazję spłacają latami, czasem całe życie. Dla bogaczy, którzy często obracają także nielegalną gotówką, jest to okazja do wydania nadmiaru „czarnych pieniędzy”. Wystawne wesele jest bardziej sprawą prestiżu niż okazją do dobrej zabawy. Zdarza się nawet, że bogacze organizują kilka wesel wokół jednego ślubu. Wydają wystawne przyjęcia w kilku miejscach: na tropikalnej wyspie, w rodzinnej miejscowości czy światowym kurorcie, a goście są przewożeni wynajętymi samolotami.
Kandydat na męża
Pieniądze są ważne już przy wyborze współmałżonków, którego to wyboru dokonuje rodzina. Nawet ogłoszenia matrymonialne piszą rodzice, a nie sami zainteresowani. Dla każdej kasty jest oddzielna rubryka. Nie warto dać się nabrać na dopisek: „Kasta nie stanowi bariery”, bo to tylko politycznie poprawna przykrywka. Podziały w społeczeństwie hinduistycznym są utrwalone, a dysproporcje w poziomie życia ogromne. Rubryki w gazetach przeznaczone dla wyróżnionych opatrzone są tytułem: „Poszukiwani elitarni narzeczeni”. W ogłoszeniach obok litanii zalet ciała, ducha i umysłu podaje się też grubość portfela. „Rodzina posiada majątek wart kilkadziesiąt milionów” albo: „Firma rodzinna obraca kilkoma milionami”. Najlepiej poślubić kogoś o podobnym statusie społecznym, kastowym i finansowym. To tylko umacnia społeczne podziały.
Liczy się posag
Tradycyjnie w Indiach dziewczęta są postrzegane jako ciężar dla rodziny, dlatego muszą być obdarzane posagiem. W biednych rodzinach bywa to sprawa życia i śmierci. Dosłownie. Za zbyt mały posag żona będzie płacić upokorzeniami i krzywdą doznawaną ze strony męża i teściowej. Współcześni bogaci ojcowie wolą ukrywać posag córki pod przykrywką wspaniałomyślnego prezentu dla pana młodego. Na jednym z elitarnych ślubów, na którym byłam, pan młody otrzymał zegarek wart pięćdziesiąt tysięcy złotych, nowe bmw serii 7 i ćwierć miliona w gotówce. Oblubienica dostała w zamian od teściów cenną biżuterię.
Dobre wróżby
Rodzice, wybierając współmałżonków dla swoich dzieci, nie ufają wyłącznie własnemu doświadczeniu i rozsądkowi. Kiedy już znajdzie się odpowiednich narzeczonych, należy porównać ich horoskopy. Powinny potwierdzić wybór rodziców. Znajomy Indus zdradził mi, że ponieważ zależało mu na dziewczynie, zaniósł wcześniej jej horoskop do wróżbity i poprosił o dobranie do niego horoskopu najlepszego z możliwych dla wirtualnego, idealnego męża, i taki, zamiast swojego, przedstawił rodzinie narzeczonej. Mimo że jego prawdziwy nie był pomyślny, po dziesięciu latach wspólnego życia oboje robią wrażenie szczęśliwych. Gwiazdy pomagają też w ustaleniu właściwej daty ślubu, którą wyznacza się na podstawie horoskopu postawionego specjalnie w tym celu.
Rytuały przedślubne
Wszystko zaczyna się kilka dni przed właściwym ślubem. Podczas kanyadaan ojciec dziewczyny oddaje ją przyszłemu mężowi, kładąc lewą rękę córki na prawej ręce chłopaka. W tym czasie rodzice recytują słowa pieśni, która uwalnia młodych od złej karmy i długów wobec przodków, zaś narzeczony ogłasza wobec bóstw, że w pełni przyjmuje odpowiedzialność. Kolejnym ważnym zwyczajem jest pokrywanie ciała narzeczonych kurkumą, nazywaną tu haldi, zmieszaną z olejem i wodą. Mieszanka ma dawać zdrowotne moce i chronić przed negatywną energią. Ten obrządek ma przynieść narzeczonym szczęście. Haldi nakładane jest na ciało dziewczyny przez zamężne kobiety, a narzeczony kąpie się w olejach z kurkumą w otoczeniu mężczyzn ze swojej rodziny.
Malowane dłonie
Żeby rodziny mogły się lepiej poznać, organizuje się wieczór pełen muzyki i tańców nazywany sangeet. Dziś, wśród bogatych elit często przypomina raczej eleganckie cocktail party, na którym wszystkie ciocie mogą się pochwalić swoimi diamentami albo ciężką złotą biżuterią. Często też łączy się spotkanie z mahendi, kiedy to dłonie i stopy narzeczonej zdobi się ornamentami z henny. Ten rytuał jest uważany za dobry znak i wróżbę dla panny młodej. Barwa henny ma odzwierciedlać siłę miłości i powinna pozostać jak najdłużej na rękach dziewczyny. Dlatego przez pierwsze dni oszczędza się synowej prac domowych, żeby henna się nie zmyła zbyt szybko. Warto, żeby młoda mężatka to wykorzystała, bo w biedniejszych rodzinach resztę życia spędzi głównie na pracy w domu pod surowym okiem teściowej.
Książę na białym koniu
W namiocie weselnym pierwsza pojawia się rodzina panny młodej, na razie bez głównej bohaterki. Wszyscy czekają na baraat, czyli uroczystą procesję rodziny męża z panem młodym w ozdobnym turbanie i na białym koniu. Podobno im dłużej baraat każe czekać na siebie, tym chłodniejszy jest w uczuciach kawaler. Dzisiaj romantycznego rumaka najczęściej zastępuje kilkaset koni mechanicznych pod maską luksusowej limuzyny, a zamiast maszerującej na czele pochodu orkiestry pojawiają się DJ-e. Czasem przejazd rodziny pana młodego staje się wydarzeniem samym w sobie, z mobilnymi barami, toaletami, przekąskami i wieloma przystankami po drodze.
Suknia panny młodej
Gdy wszyscy są już na miejscu, czas na wejście panny młodej. Zazwyczaj nie ma zbyt szczęśliwej miny, bo dźwiga na sobie bogato zdobiony strój niczym postać z chińskiej opery. Jest też zmęczona
wielodniowymi przygotowaniami. Sukienka jest czerwona, bo kolor ten uważany jest za barwę miłości i namiętności. Najczęściej ma formę tak zwanej langi, która składa się z haftowanej złotem, długiej, rozszerzanej spódnicy i gorsetu odsłaniającego brzuch i plecy. Całości dopełnia półprzeźroczysty welon i obowiązkowa ciężka biżuteria ze złota. Ważnym jej elementem jest ozdobny kolczyk w nosie, który jest oznaką kobiety zamężnej. Podobnie jak cynobrowe bindi, czyli znak w postaci kropki na czole lub kreski u nasady przedziałka, który podczas ceremonii ślubnej mąż maluje żonie na znak ochrony, którą odtąd będzie nad nią roztaczał.
Święty ogień
Para zajmuje miejsca pod baldachimem. Ślub odbywa się przy świętym ogniu. Recytacjom pandita (kapłan) towarzyszą rozmaite rytuały, m.in. karmienie się nawzajem specyfikami o słodkim lub gorzkim smaku. Trwa to czasem kilka godzin, więc znudzeni goście zaczynają się rozchodzić w kierunku stołów. Najważniejszy z obrzędów nazywa się saat phere, czyli siedem kręgów. Końcówkę turbanu pana młodego związuje się z sari panny młodej. Tak połączeni, siedmiokrotnie okrążają ogień. Zgodnie z prawem małżeństwo uważa się za zawarte dopiero po przejściu ostatniego kręgu.
Wielokulturowy koktajl
Uczta po ślubie nie zakłada tańców, za to niezależnie czy w biednej, czy bogatej rodzinie stoły uginają się od jedzenia. Na weselach bogaczy w ogromnych namiotach rozstawia się nawet kilka restauracji serwujących mieszankę potraw z całego świata. W menu królują dania kuchni chińskiej, libańskiej, włoskiej, japońskiej, północno- i południowoindyjskiej, a wszystko po to, by zaspokoić wybredne podniebienia gości. Kelnerzy z przekąskami i drinkami uwijają się w tłumie. Zglobalizowana kultura zmieniła hinduskie wesela w indoeuropejski koktajl. Kiedyś to wujowie, ciotki i kuzyni zajmowali się organizacją całej uroczystości pod dyktando rodzinnego kapłana. Dzisiaj panuje moda na zatrudnianie planistów weselnych.
Czerwone ślady
Zwyczajem jest, że żona zamieszkuje z mężem i jego rodziną. Klasa średnia odchodzi od tej tradycji, bo małżonkowie wolą mieszkać sami. Życie pod jednym dachem z teściową – wciąż najpowszechniejsze w Indiach – oznacza nowy rozdział w życiu młodej kobiety. Ta relacja jest ulubionym tematem bollywoodzkich filmów, w których teściowa portretowana jest najczęściej jako bezwzględna i mściwa kreatura. Kiedy dziewczyna po raz pierwszy wkracza do domu męża, ten nie przenosi jej przez próg. Panna młoda wkłada stopy w czerwoną pastę i wchodzi sama, pozostawiając pąsowe ślady na podłodze.