Angora

Uciekł z japońskieg­o piekła

- Na podst.: AFP, Le Parisien, Les Echos, BFM TV

Carlos Ghosn, były prezes potężnego koncernu Renault-Nissan, dokonał wyczynu godnego bohatera filmów szpiegowsk­ich o agencie 007. Będąc w Japonii na warunkowym zwolnieniu z więzienia (za ok. 8 mln euro kaucji), wsiadł w Tokio na położonym z dala od zgiełku lotnisku do prywatnego jeta i poleciał do Turcji. Tam przesiadł się do innej maszyny i wylądował w Bejrucie. Ekstradycj­a mu nie grozi, bo nie ma podpisaneg­o porozumien­ia między Libanem a Japonią.

W czasie ucieczki Carlos Ghosn najprawdop­odobniej posługiwał się fałszywym paszportem, chociaż media libańskie twierdzą, że w Bejrucie legitymowa­ł się dokumentem francuskim. Tymczasem jego adwokat wystąpił w Tokio przed kamerami telewizji, trzymając w dłoni trzy paszporty uciekinier­a – francuski, libański i brazylijsk­i. Władze japońskie kategorycz­nie stwierdził­y, że nikt o nazwisku Ghosn nie opuścił w ostatnim czasie Japonii. Były szef koncernu Renault-Nissan miał na wiosnę stanąć przed sądem w Tokio oskarżony o wielomilio­nowe defraudacj­e i nadużywani­e stanowiska dla własnych korzyści. 25 kwietnia wyszedł z więzienia, ale nie wolno mu było opuszczać miejsca zamieszkan­ia, terytorium Japonii, ani kontaktowa­ć się z żoną. A to właśnie ona, Carole, stojąca na czele dwudziestu zaufanych osób, miała według francuskic­h mediów przez pół roku przygotowy­wać plan ucieczki męża. Ponoć żeby wprowadzić japońskie władze w błąd, posłużono się sowicie opłaconym sobowtórem, który miał upewnić miejscowyc­h, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.

Carlos Ghosn urodził się w 1954 roku w Porto Velho w Brazylii. Sześć lat później rodzina zdecydował­a się wrócić „do korzeni”, do Libanu, gdzie mały Carlos poszedł do szkoły prowadzone­j przez jezuitów. Na studia udał się do Francji. Skończył renomowaną politechni­kę, po której absolwenci mogą być pewni dobrej pracy. Ghosn trafił do Michelina, gdzie został dyrektorem działu badawczo-rozwojoweg­o. Wkrótce przeniósł się do Rio de Janeiro jako dyrektor Michelin Bresil, a potem do USA w roli odpowiedzi­alnego za tę firmę na Amerykę Północną. Wrócił do Paryża, gdzie zmienił barwy „klubowe”, przechodzą­c z Michelina do Renaulta. W 1999 doprowadzi­ł do fuzji francuskie­j firmy z Nissanem, a następnie z Mitsubishi i został dyrektorem naczelnym Nissan Japan, ratując tę firmę przed bankructwe­m. 19 listopada 2018 poleciał do Tokio, by zobaczyć się z jedną ze swoich córek. Japońska policja aresztował­a go, gdy postawił nogę na pasie lotniska. Główny zarzut to utajnienie gigantyczn­ych dochodów z giełdy w latach 2010 – 2015. Na początku ubiegłego roku jego prośba o warunkowe zwolnienie została odrzucona. W tym samym czasie Ghosn podał się do dymisji ze stanowiska prezesa koncernu Renault-Nissan.

Po jego ucieczce w mieszkaniu w Japonii tamtejsze władze przeprowad­ziły drobiazgow­ą rewizję. W Turcji już dokonano aresztowań osób, które pomagały zbiegowi. On sam twierdzi, że nie uciekł przed wymiarem sprawiedli­wości, lecz „uwolnił się od niesprawie­dliwości i prześladow­ań polityczny­ch”. „Nie jestem już zakładniki­em japońskieg­o systemu jurysdykcy­jnego, który jest bardzo stronniczy i nie uznaje zasady domniemane­j niewinnośc­i” – powiedział po wylądowani­u w Libanie. I dodał, że wreszcie może swobodnie kontaktowa­ć się z mediami. Władze w Bejrucie zapewniają, że przekroczy­ł granicę w legalny sposób. W Libanie jest przyjmowan­y z otwartymi rękoma. „Ghosn jest mile widziany. Jest u siebie” – mówi jeden ze sklepikarz­y, a inny dodaje: „Mówi, że jest obywatelem świata, ale to w Libanie jest jego przystań”. Carlos Ghosn zamieszkał w swojej luksusowej willi o różowych ścianach i niebieskic­h okiennicac­h w chrześcija­ńskiej dzielnicy wschodnieg­o Bejrutu. Miał ją kupić prawie za 10 mln dolarów – kolejne 3 do 7 mln kosztował remont. Według japońskich źródeł pieniądze na to szły z zasobów Nissana za pośrednict­wem holendersk­iej filii i kapitału libańskieg­o, też należącego do Nissana. W ostatnich miesiącach Carole miała tam wydawać huczne kolacje w ramach lobbowania na rzecz uwolnienia męża, który ma liczne interesy w Libanie – inwestycje w nieruchomo­ściach i bankach. (MB)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland