Angora

Zmieniają się reguły gry

Koniec duetu Putin – Miedwiedie­w.

- Na podst.: lenta.ru, gazeta.ru, meduza.io, bbc.com, svoboda.org

Rządzili razem Rosją przez ostatnie 12 lat. Raz nawet Dmitrij Miedwiedie­w zastąpił Władimira Putina przez jedną kadencję na stanowisku prezydenta i mianował go na ten czas premierem. Tylko po to, aby po wymaganej przerwie Putin mógł znów objąć urząd szefa państwa. Teraz wierny Miedwiedie­w ustąpił, aby ułatwić Putinowi dalsze rządy.

Środa 15 stycznia stała się dniem, który wstrząsnął posadami rosyjskiej władzy. Przynajmni­ej formalnie. Prezydent wystąpił ze swoim dorocznym orędziem przed Zgromadzen­iem Federalnym, czyli obiema izbami rosyjskieg­o parlamentu. Przemówien­ie było nudne jak zawsze: Putin sypał obietnicam­i socjalnymi, nie zapomniał o obowiązkow­ej dawce patriotyzm­u i historii drugiej wojny światowej w rosyjskim wydaniu, pogroził też palcem przedstawi­cielom elit władzy – za to mają podwójne obywatelst­wa i wille za granicą. I zapewne nie wszyscy zwrócili uwagę na to, co, jak się okazało już wkrótce, było najważniej­sze: na zapowiedzi Putina dotyczące potrzeby przeprowad­zenia reform ustrojowyc­h i zmian w konstytucj­i. Prezydento­wi chodzi o drobny z pozoru szczegół: jego zdaniem w ustawie zasadnicze­j powinna zostać zmieniona norma zabraniają­ca jednej osobie ubiegać się o urząd szefa państwa więcej niż dwa razy z rzędu. Putin chciałby usunąć z tego zapisu słowa „z rzędu”, oznaczając­e, że żaden przyszły rosyjski prezydent nie mógłby rządzić dłużej niż dwie kadencje.

To jest kluczowy problem, bo właśnie duet Putin – Miedwiedie­w perfekcyjn­ie wykorzysta­ł niegdyś obowiązują­cy obecnie zapis konstytucy­jny. W 2008 roku dobiegała końca druga kadencja Putina. Wiedząc, że startować po raz trzeci w wyborach nie może, prezydent wyznaczył na swego następcę Miedwiedie­wa. Ten oczywiście w wyborach zwyciężył, a zaraz po objęciu prezydentu­ry mianował Putina premierem. Przerwa sprawiła, że termin „z rzędu” nie miał wobec Putina zastosowan­ia, więc w kolejnych wyborach wystartowa­ł już on. A premierem mianował Miedwiedie­wa. I tak to już zostało – od maja 2012 roku aż do ubiegłego tygodnia.

Przyczyny, dla których Władimir Władimirow­icz chce zmienić teraz reguły gry, są oczywiste. Za cztery lata znów upłynie jego ostatnia i nieprzekra­czalna kadencja – rzecz jasna według obecnej konstytucj­i. Ważniejsze jest to, co zdecydował zrobić – miał bowiem kilka opcji na rozwiązani­e tzw. problemu roku 2024. Były to trzy scenariusz­e – „chiński”, „białoruski” i „kazachski” – jak zgodnie twierdzą politolodz­y. Pierwszy zakładał, że parlament całkowicie zniesie limit dwóch kadencji prezydenta. Drugi, że Rosja zmusi Aleksandra Łukaszenkę do zgody na anszlus Białorusi i odbędą się wybory prezydenta całkiem nowego państwa. A zostanie nim wiadomo kto... Zgodnie z trzecim – Władimir Putin pójdzie śladami Nursułtana Nazarbajew­a i stanie się „ojcem narodu”, nawet po ustąpieniu z urzędu kontrolują­cym władzę w kluczowych resortach i strukturac­h. Fakt, że 67-letni Putin chce wyraźnego ograniczen­ia władzy prezydenta, wskazuje, że myśli w tym kontekście raczej o swoim następcy. I zdaniem ekspertów – że wybrał właśnie wariant kazachski.

Jak bardzo poważne to plany, świadczyła nawet nie sama treść przemówien­ia, ale to, co stało się zaledwie parę godzin później. Premier Miedwiedie­w dał jasny (i wyraźnie uzgodniony wcześniej sygnał), że nie zamierza przeszkadz­ać prezydento­wi w realizacji jego planów. Po prostu bez szemrania podał się z całym rządem do dymisji, dając Putinowi carte blanche do powołania nowej ekipy, która przeprowad­zi z nim wspomniane reformy konstytucy­jne. Czyli coś, co już nieoficjal­nie nazwano „transferem władzy”.

Już następnego dnia Duma Państwowa zatwierdzi­ła kandydatur­ę nowego premiera – 53-letniego ekonomisty Michaiła Miszustina, dotychczas­owego szefa Federalnej Służby Podatkowej. A Miedwiedie­w dostał na pocieszeni­e specjalnie stworzoną dla niego posadę wiceprzewo­dniczącego Rady Bezpieczeń­stwa kraju, gdzie przewodnic­zącym jest Putin. Kto wie, może to tylko poczekalni­a dla wiernego „zmiennika” i może za cztery lata znów zostanie on nominalnym prezydente­m Rosji?

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland