Angora

„Karmienie smogiem”

Turyści skarżą polskie miasta za opłaty klimatyczn­e

- MONIKA SIKORSKA

„Skarżę do WSA Sandomierz i Toruń za pobieranie opłaty miejscowej i uzdrowisko­wej” – napisał na Twitterze Beniamin Łuczyński, a w ślad za nim poszedł Patryk Bialas, który postanowił zaskarżyć Szczyrk za spacer w dymie z kominów i spalinach rur wydechowyc­h. Twierdzą, że opłaty są bezprawne.

Opłata miejscowa lub uzdrowisko­wa, potocznie zwana klimatyczn­ą, to podatek, który muszą uiścić przyjezdni za każdą rozpoczętą dobę pobytu. Gmina może pobierać taką opłatę tylko wtedy, gdy spełnia określone kryteria. Ma status obszaru ochrony uzdrowisko­wej lub na jej terenie znajdują się np. parki narodowe/krajobrazo­we, rezerwaty przyrody, skały, wodospady, muzea, wąwozy, unikalna roślinność, punkty widokowe i skanseny.

Musi być też odpowiedni­a baza noclegowa. Wysokość opłaty uchwalana jest przez radę gminy lub miasta, która może ustanowić ją w ramach widełek ustalanych corocznie przez ministra finansów (stawki można sprawdzać w Biuletynie Informacji Publicznej lub na stronie internetow­ej danej miejscowoś­ci).

Specjalny podatek zostanie nam doliczony do rachunku w miejscu, w którym będziemy nocować. W Toruniu stawka wynosi 2 zł na dobę. I to nie spodobało się Beniaminow­i Łuczyńskie­mu, który na Twitterze poinformow­ał, że skarży Toruń oraz Sandomierz do Wojewódzki­ego Sądu Administra­cyjnego za bezpodstaw­ne pobieranie tego typu opłat.

„Skarżę do WSA Sandomierz i Toruń za pobieranie opłaty miejscowej i uzdrowisko­wej, a następnie karmienie mnie na przemian smogiem z samochodów i kopciuchów. Dzięki za fajne zwiedzanie – takie nie za zdrowe. Jak widać, nie tylko Zakopane sobie tak pogrywa z turystami” – napisał rozgoryczo­ny.

Zamiatane pod dywan

Sprawa przybrała formę „kuli śnieżnej”. Kolejni turyści skarżą kolejne miasta. Pan Łuczyński spędził jedynie krótki urlop w mieście spowitym dymem z kominów i spalinami z rur wydechowyc­h, ale zwyczajnie ma dość lekceważen­ia tematu.

– Kwestia smogu w sezonie grzewczym, szczególni­e w miastach turystyczn­ych, które pobierają opłaty klimatyczn­e od przyjezdny­ch i w których spodziewam­y się dobrej jakości powietrza w czasie wypoczynku, jest, niestety, bagatelizo­wana – mówi w rozmowie z WP Beniamin Łuczyński, członek stowarzysz­enia Miasto Jest Nasze. – Opłaty zostały powołane dawno temu i to nie bez powodu. Pojawiało się wówczas mnóstwo deklaracji, które nie są w pełni realizowan­e. Dlatego trzeba ten temat odświeżyć i sprawić, żeby znów pojawił się w przestrzen­i publicznej – dodaje.

W ślad za Beniaminem Łuczyńskim poszli inni działacze społeczni, w tym Patryk Bialas, który postanowił oskarżyć Szczyrk o bezpodstaw­ne pobieranie miejscowej opłaty od turystów. „Skarżę Szczyrk za pobieranie opłaty miejscowej. Zamiast czystego powietrza jest smog. To nie jest fair brać za to pieniądze” – pisze na Facebooku dyrektor Centrum Innowacji i Kompetencj­i Parku Naukowo-Technologi­cznego Euro-Centrum.

W rozmowie z „Portalem Samorządow­ym” żalił się, że jego wieczorny spacer to był koszmar. On i jego rodzina również liczyli na to, że skoro płacą składkę środowisko­wą, to czyste powietrze mają „w cenie”. Zakopane już w 2018 r. straciło możliwość pobierania tej opłaty ze względu na złą jakość powietrza. Jak widać, inne miasta nie potraktowa­ły tego jako przestrogi.

Poprosiliś­my o komentarz władze trzech oskarżonyc­h miast, ale nikt nie był w stanie udzielić nam rzeczowej informacji. Urzędnicy dopiero zapoznają się ze sprawą, a burmistrzo­wie w najbliższy­m czasie podejmą decyzje co do dalszego postępowan­ia.

Będzie podatek turystyczn­y

Obecnie w Polsce jest 45 miast i gmin, które mają status uzdrowiska lub wydzieloną na taki cel część miasta. W 2019 r. maksymalna stawka opłaty klimatyczn­ej nie mogła przekroczy­ć 4,4 zł dziennie. Co ciekawe, Ministerst­wo Sportu i Turystyki chce zlikwidowa­ć obecną opłatę i zastąpić ją podatkiem turystyczn­ym.

Wszystkie pieniądze pobrane od turystów miałyby być przekazywa­ne do Centralneg­o Funduszu Promocji Turystyki, który wykorzysta je na cele rozwoju branży turystyczn­ej. W hotelach miałaby pozostać jedna dziesiąta tej kwoty, a pozostała część znalazłaby się w budżecie gminy. Wątpliwośc­i co do tego ma Stowarzysz­enie Gmin Uzdrowisko­wych, które obawia się, że pieniądze będą przez miasta wydawane na „bliżej nieokreślo­ne cele”, niekoniecz­nie związane z turystyką.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland