Angora

Błękit morza w oczach Bosmana

Opowieści ze schroniska

- Tekst i fot. Oz

Głębia błękitu bijąca z oczu starszego Bosmana sprawia, że trudno nie zakochać się w jego smutnym, nieco zalękniony­m spojrzeniu. A do tego wielkie serce w dużym ciele. Nie znamy jego historii, ale z pewnością niejednego doświadczy­ł w życiu. Do łódzkiego schroniska przy ul. Marmurowej 4 trafił we wrześniu 2018 roku. Być może zerwał się z uwięzi i wybrał wolność. Jedno jest pewne – nikt go tutaj nie szukał.

Bosman to pies, z którym człowiek komunikowa­ł się bardzo rzadko, a może wcale. Nie doznał czułości, ciepła, dotyku ręki, pochwały, choć jak każdy z pewnością tego potrzebuje. – Mamy nieodparte wrażenie, że Bosman pełnił funkcję dzwonka do drzwi, ostrzegają­c właściciel­i przed niechciany­mi intruzami. Czy postarzał się i szczekał zbyt cicho, czy przestał wyglądać zbyt groźnie i dostojnie, czy wymieniono go na nowszy model? To bardzo możliwe – mówi o podopieczn­ym wolontariu­szka Kasia. Z obserwacji kundelka ze sporą domieszką owczarka i husky wynika, że nie wykazuje agresji, w kontakcie z innymi czworonoga­mi nie prowokuje awantur, ale zaatakowan­y – stara się obronić. Mimo uroku dużego miśka, Bosman nie nadaje się do mieszkania w bloku. To typowy podwórkowi­ec. Nigdy nie chodził na smyczy. Nie ma jednak wygórowany­ch wymagań. Wystarczy ciepła buda, miska i wyrozumiał­y, spokojny, doświadczo­ny właściciel, któremu z czasem zaufa. Być może kiedyś odważy się przekroczy­ć próg domu i spocząć u jego stóp.

Więcej informacji o Bosmanie udzieli wolontariu­szka Kasia, tel. 503 652 679. Warto też zajrzeć na stronę www. schronisko-lodz.pl.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland