O wpływie oceanu
To, że Atlantyk ma znaczący wpływ na fonetykę angielskiego, wie każdy, kto oglądając telewizję, zmienił kanał z amerykańskiego na brytyjski. Często zapominamy jednak, że te odmiany angielskiego różni nie tylko wymowa, ale też to, co w każdym z nich znaczą indywidualne słowa.
Czasem różnica jest błaha – w Stanach mieszkanie nazwiemy apartment, a w Wielkiej Brytanii flat. Zapominamy jednak, że w Stanach flat użyte jako rzeczownik opisze przebitą oponę ( Frankie was sure he’d make it on time for the party, but he caught a flat five miles away from the apartment. – Franek był pewien, że zdąży na imprezę, ale pięć mil od mieszkania coś przebiło mu oponę.). Analogicznie zachowa się winda, którą Amerykanin nazwie elevator, a Brytyjczyk lift, czyli tak samo jak Amerykanin podwiezienie kogoś ( They took the elevator and put it on the back of the truck, while the boss got a lift from one of the employees. – Wymontowali windę i umieścili na pace ciężarówki, a szefa podwiózł jeden z pracowników.).
Czasem jednak różnica jest o tyle znacząca, że może całkowicie zmienić sens tego, co chcemy powiedzieć. Frytki, na przykład, to w Stanach fries, a w Wielkiej Brytanii chips, czyli tak samo jak chipsy w Stanach ( The boy wanted to go straight back to London when the waitress at the diner misunderstood his order and instead of nice fluffy chips, garnished his burger with store-bought crisps. – Chłopczyk chciał wracać do Londynu już w momencie, w którym kelnerka w restauracji źle zrozumiała jego zamówienie i zamiast puszystych frytek podała mu do burgera chipsy ze sklepu.). Jeszcze poważniej sprawa ma się ze spodniami, które Brytyjczyk nazwie trousers, a Amerykanin pants. W Wielkiej Brytanii, pants to damskie figi ( Imagine my surprise when, having placed a phone order for pants in the online store, instead of a pair of nice slacks I got some lingerie. – Wyobraź sobie, jak byłem zdziwiony, gdy zamówiwszy przez telefon spodnie w tym brytyjskim sklepie, otrzymałem nie parę eleganckich kantów, a bieliznę damską.).
A to dopiero początek kłopotów, jakie możemy napotkać, podróżując przez Atlantyk. O innych – wkrótce.