Hejtem po oczach
„Wiadomości” TVP w oczach medioznawcy.
TVP od momentu przejęcia jej przez Prawo i Sprawiedliwość tworzy spójną ideologicznie propagandową narrację. Narzędziami propagandy są m.in. slogany umieszczane na paskach informacyjnych i cytaty z wypowiedzi polityków. Według ekspertów dobry slogan musi zwrócić uwagę odbiorcy, utrzymać ją i sprawić, żeby zapoznał się z przekazem. Muszą być wyraziste, sensacyjne i atrakcyjne wizualnie.
W poniedziałek 20 stycznia TVP zawyrokowała, że Małgorzata Kidawa-Błońska „ma problemy ze zmobilizowaniem zwolenników”, co podkreślał pasek „Festiwal wpadek Kidawy-Błońskiej”. Nowym sposobem obserwacji zwalczanej przez PiS kandydatki na urząd prezydenta było śledzenie jej kroków przez drony. Pojawiły się też kolejne oskarżenia pod adresem marszałka Grodzkiego, ataki na „ideologię” LGBT, straszenie islamskimi imigrantami i utratą suwerenności na rzecz Brukseli. Repertuar zgranych trików został wyciągnięty z propagandowego strychu w nadziei, że znowu będzie skuteczny. Prezydent Duda z właściwym dla siebie patosem grzmiał: „Nie będą nam tutaj w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce i jak mają być prowadzone polskie sprawy”. Ten manifest prezydenta można potraktować jako swoistą parafrazę słynnej sentencji Mikołaja Reja, „iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”. Wypowiedź prezydenta posłużyła reporterowi „Wiadomości” do budzenia obaw, nie pierwszy raz, przed adopcją dzieci przez pary homoseksualne i aborcją na żądanie. We wtorek dowiedzieliśmy się, że „Polska jest liderem rozwoju w Europie”. Choć to tylko pół prawdy, to slogan spełnił swą rolę, bo przykuł uwagę. W tym samym wydaniu „Wiadomości” „wygumkowano” Tomasza Grodzkiego ze zdjęcia przedstawiającego wizytę spikerki amerykańskiej Izby Reprezentantów w Auschwitz, na którym obok Nancy Pelosi znalazła się marszałek Sejmu Elżbieta Witek, natomiast postać marszałka Senatu została przesłonięta przez stojącego przed fotoreporterem barczystego mężczyznę. Zdjęcie obiegło Twitter i stało się powodem oskarżeń TVP o manipulację, bo przecież trudno uwierzyć, że stacja wybrała je przypadkowo.
W środę Michał Adamczyk oświadczył z Davos, że „polski rząd nie działa pod dyktando obcych elit”, a ekspert od wszystkiego stwierdził, że „Polska wybiła się na niepodległość czy też suwerenność gospodarczą”. Można powiedzieć, że jaki ekspert – taka ocena, bo w erze globalizacji gospodarki całkowicie suwerenne po prostu nie istnieją. Ale przecież chodziło o to, żeby powiedzieć, że państwo polskie za rządów PO-PSL suwerenne nie było, a teraz „wstało z kolan”. W czwartek i piątek paski „Wiadomości” krzyczały, że „Sąd Najwyższy złamał konstytucję” i „niszczy państwo polskie”. TVP zawyrokowała, że SN złamał prawo i postawił się ponad nim, mimo że tak kategorycznej opinii nie wyraził nawet premier Morawiecki, który będzie czekał na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie podjętej przez SN uchwały, że sędziowie powołani na wniosek nowej KRS nie powinni od teraz orzekać.
Slogany na paskach „Wiadomości” TVP są jednoznaczne, oskarżycielskie i arbitralne. Wyrokują i wskazują, kto ma rację, a kto jest jej pozbawiony. Upraszczają i deformują przekaz, służą celom propagandowym, a nie informacyjnym. Narzucają określony punkt widzenia zgodny z interesami rządzących. Więcej mówią o ich twórcach i nadawcy niż o rzeczywistości.