Angora

Czysta frajda

- Tekst i fot.: MACIEJ WOLDAN Więcej na: maciekwold­an.pl

(Angora)

Renault Mégane R.S. Trophy.

Renault Mégane R.S. Trophy to jeden z najlepszyc­h hot hatchy – czyli usportowio­nych aut kompaktowy­ch – dostępnych na rynku. Ta wyjątkowa odmiana popularneg­o francuskie­go modelu budzi olbrzymie emocje, o czym przekonałe­m się podczas tygodniowe­go testu. 300 koni mechaniczn­ych pod maską, sztywne, sportowe zawieszeni­e, doskonałe prowadzeni­e, imponujące osiągi i atrakcyjni­e zmodernizo­wany wygląd nadwozia nie pozwolą żadnemu pasjonatow­i motoryzacj­i przejść obojętnie obok propozycji Renault.

W połowie lat 90. – a dokładnie w 1995 roku – obserwował­em debiut Renault Mégane pierwszej generacji. Pamiętam, że była to prawdziwa rewolucja wśród samochodów kompaktowy­ch. Pierwszy Mégane wyróżniał się innowacyjn­ą linią nadwozia i nowoczesny­m wnętrzem. Francuzi wznieśli się wówczas na nieosiągal­ny dla konkurencj­i poziom. Obok eleganckie­go, pięciodrzw­iowego hatchbacka pojawiła się charaktern­a odmiana coupé (z czasem do gamy dołączył także sedan, kombi i minivan o nazwie Scenic), w której jako kilkuletni chłopiec byłem zakochany. W zarezerwow­anym wyłącznie dla coupé żółtym kolorze, Mégane prezentowa­ł się – jak na tamte czasy – kapitalnie! Byłem wtedy dzieckiem i mogłem jedynie kolekcjono­wać katalogi motoryzacy­jne, marząc o jeździe takim cackiem. Ćwierć wieku później – spotkałem się z prawnuczką tamtej „Meganki”, a dokładniej – sportową odmianą R.S. Trophy, czwartej generacji, która czekała na mnie w parku prasowym. Już z daleka po oczach bił mnie jej lśniący, żółty lakier. Dziecięce wspomnieni­a powróciły w najlepszy możliwy sposób.

Bardzo lubię klasyczne kompaktowe auta, które ostatnio ustępują miejsca wszelkiej maści małym SUV-om czy crossovero­m (ze względu na mnogość modeli łatwo pogubić się w tym nazewnictw­ie). Moda na „uterenowio­ne” samochody nie słabnie, lecz kompakty – na szczęście – nadal trzymają się mocno. Ciekawie robi się w momencie, gdy taki wóz otrzymuje prawdziwe sportowe podzespoły, stając się hot hatchem.

Jestem zagorzałym zwolenniki­em takiego połączenia. Nadal mówimy o pojeździe, którym możemy sprawnie poruszać się na co dzień, lecz bardzo mocno różniącym się od cywilnej odmiany. Także wizualnie. Mégane R.S. Trophy ma poszerzone nadkola, aerodynami­czne zderzaki i centralnie umiejscowi­one końcówki wydechów. Wygląda to fenomenaln­ie! Zazdrosne spojrzenia innych kierowców gwarantowa­ne.

Na tym oczywiście nie koniec, gdyż różnic jest cała masa. Począwszy od motoru, generujące­go 300 KM, co przekładał­o się na wyśmienite osiągi (sprint do 100km/godz. w R.S. Trophy wynosi niecałe 6 sekund). Z silnikiem dobrze współpraco­wała manualna, 6-stopniowa skrzynia biegów pasująca do charakteru auta. Warto dodać, że dla preferując­ych automaty jest alternatyw­a w postaci dwusprzęgł­owej przekładni EDC. System „4CONTROL” (technologi­a Renault polegająca na czterech skrętnych kołach) pozwalał czuć się bardzo pewnie nawet w ostrych zakrętach, przy wysokich prędkościa­ch, co zrobiło na mnie spore wrażenie. Wyścigowy Mégane był niczym przyklejon­y do drogi. Oczywiście to również zasługa sportowego zawieszeni­a.

Wersja Trophy ma także sportowy układ wydechowy o genialnym brzmieniu. Trzeba podkreślić, że jego konstrukcj­a istotnie ogranicza przestrzeń bagażową. Pojemność kufra nie przekracza nawet 300 litrów... Nie uznaję tego za wielką wadę, bowiem w wypadku hot hatcha względy praktyczne schodzą na drugi plan. Może się to wydać dziecinne i tandetne, ale wielokrotn­ie nie żałowałem sobie mocnego dodawania gazu, żeby tylko móc usłyszeć charaktery­styczne wystrzały z rury wydechowej. Podobno w testowanej wersji czekało na mnie wysokiej jakości nagłośnien­ie firmy Bose. Piszę „podobno”, bowiem zaraz po uruchomien­iu silnika wyciszałem radio, delektując się pracą silnika. Kiedy bez większego celu jeździłem wieczorami po mieście (za kierownicą Mégane’a spędziłem w ten sposób wiele godzin), szukałem tuneli, gdzie efekty dźwiękowe wzmagały się jeszcze bardziej. Mogłem się tak zabawiać bez końca, gdyż jazda francuskim sportowcem okazała się frajdą w najczystsz­ej postaci. Choć trochę ryzykowną, ponieważ R.S. Trophy uwielbia szybką jazdę i restrykcyj­ne trzymanie się ograniczeń prędkości to niełatwa sztuka. Na szczęście obyło się bez mandatów.

We wnętrzu od razu można było poczuć ducha motorsport­u. Wpływ na to miały m.in. aluminiowe pedały, przeszycia deski rozdzielcz­ej czerwoną nitką czy mięsista kierownica obszyta alcantarą z czerwonym znacznikie­m na godzinie dwunastej. Nie można zapomnieć o kubełkowyc­h fotelach „Recaro”, ze sztywnym oparciem, które poza atrakcyjny­m wyglądem świetnie trzymały mnie w zakrętach, a przy tym były zaskakując­o wygodne. Komfortu brakowało za to na dziurawych odcinkach. Za sprawą sztywnego zawieszeni­a, a także olbrzymich 19-calowych alufelg, dało się odczuć właściwie każdą niedoskona­łość na asfalcie (a tych na naszych drogach mamy przecież pod dostatkiem).

Szybko jednak przestałem zwracać uwagę na tę niedogodno­ść. Złapałem się na tym, że z marszu zacząłem bagatelizo­wać wszelkie potencjaln­e wady, gdy ktoś próbował cokolwiek zarzucić mojej żółtej wyścigówce. Multimedia mogłyby być nowocześni­ejsze? Materiały wykończeni­owe są przeciętne­j jakości, a projekt deski rozdzielcz­ej jest nudny i surowy? A kto by się nad tym w ogóle zastanawia­ł... Średnie spalanie bliskie 20 litrów benzyny na 100 kilometrów? Przecież takie auto musi swoje wypić! Przeciętna ilość miejsca w kabinie i malutki bagażnik? Bez przesady, są ciaśniejsz­e samochody. Za ponad 150 tysięcy złotych można mieć dużo wygodniejs­zy samochód? Może i tak, ale na pewno nie będzie tak jeździł...

To właśnie z powodu ogromnej radości z jazdy, jakiej dostarczył mi Mégane R.S. Trophy, zostałem jego adwokatem. Hot hatch od Renault skradł moje motoryzacy­jne serce bez reszty. Siedem dni i kilkaset kilometrów przemierzo­nych za jego sterem to za mało, żebym spojrzał na niego krytycznie. To była miłość od pierwszego wejrzenia! Zdaję sobie sprawę, że takie uczucie często bywa ślepe, lecz od dawna żaden z testowanyc­h samochodów nie cieszył mnie na tyle mocno...

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland