Holocaust według Putina
W Jerozolimie odbyło się V Światowe Forum Holocaustu związane z 75. rocznicą wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz. Według „The Times of Israel” było to największe dyplomatyczne wydarzenie w historii państwa żydowskiego, a zdominował je Władimir Putin.
Nigdy wcześniej w Izraelu nie zgromadziło się naraz tak wielu zagranicznych dygnitarzy. W obchodach upamiętniających Zagładę uczestniczyły delegacje z 49 krajów, w tym 41 przywódców państw i rządów. Przybyli prezydenci Francji i Niemiec, król Hiszpanii Filip VI, następca brytyjskiego tronu książę Karol, wiceprezydent USA Mike Pence. Za najważniejszego gościa izraelscy komentatorzy uznali wszakże Władimira Putina. Gospodarz Kremla jako jedyny składał oficjalnie w Izraelu „bilateralną wizytę”, inni przywódcy tylko brali udział w uroczystościach. Światowe Forum Holocaustu zorganizował i sfinansował związany z Kremlem rosyjsko-izraelski oligarcha Wiaczesław Mosze Kantor, który – jak określił to dziennik „Haaretz” – „pompował pieniądze w kampanię wyborczą izraelskiego premiera Binjamina Netanjahu”.
Obchody urządzono we współpracy z Instytutem Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem i pod patronatem prezydenta Izraela Re’uwena Riwlina. Przesłaniem było: „Pamiętając o Holocauście, walcząc z antysemityzmem”. Podczas głównych uroczystości w Yad Vashem osobom, które ocalały z Zagłady, na 800 miejsc przydzielono... 30. Oburzenie opinii publicznej było tak wielkie, że niektórzy ministrowie rządu Izraela odstąpili miejsca Ocalałym. Podobnie uczynił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz członkowie jego delegacji.
Yad Vashem uznał tę decyzję ukraińskiego przywódcy za wprawiającą w zakłopotanie. Być może Zełenski zręcznie wykorzystał okazję, aby nie słuchać Putina.
Forum w Jerozolimie uważane jest za konkurencyjne wobec obchodów rocznicy wyzwolenia Auschwitz, które odbędą się 27 stycznia w Polsce na terenie byłego niemieckiego obozu. Wydarzenia upamiętniające w Jerozolimie przebiegały w cieniu sporu polsko-rosyjskiego. Powszechną uwagę zwróciła nieobecność prezydenta Andrzeja Dudy. Od grudnia ubiegłego roku Putin prowadzi przeciwko Polsce bezprecedensową kampanię propagandową, oskarżając II Rzeczpospolitą o antysemityzm i współodpowiedzialność za wybuch drugiej wojny światowej.
Andrzej Duda chciał zabrać głos w Jerozolimie, na co nie zgodzili się organizatorzy, według niektórych informacji pod naciskiem Kremla. Twierdzili, że prawo do przemówień przyznano już wcześniej przywódcom głównych państw alianckich (Rosja, USA, Wielka Brytania, Francja) oraz państwu sprawcy (Niemcy). Prezydent RP obawiał się, że nie będzie mógł odpowiedzieć na antypolskie oszczerstwa, które wygłosi Putin, do Izraela więc nie pojechał. Według agencji Bloomberg Tom Rose, doradca wiceprezydenta Mike’a Pence’a, przekazał, że Stany Zjednoczone są rozczarowane decyzją organizatorów obchodów, której można było uniknąć, a samo postanowienie Dudy o odwołaniu wizyty „trudno skrytykować”.
Wielu w państwie żydowskim nie podobało się takie potraktowanie prezydenta kraju, na którego terytorium hitlerowcy dokonali Zagłady. Były wieloletni dyrektor Departamentu Sprawiedliwych w instytucie Yad Vashem dr Mordecai Paldiel powiedział: „Auschwitz był niemieckim obozem koncentracyjnym na terenie Polski. Były w nim tysiące polskich obywateli żydowskiego pochodzenia i innych. Zaproszenie prezydenta Polski do Yad Vashem i niepozwolenie na wystąpienie, a jednocześnie zaproszenie księcia Karola, by przemawiał, nie ma dla mnie sensu”.
Izraelski dziennik „Haaretz” podkreślił, że w nowej bitwie o dziedzictwo Auschwitz Polska stała się ofiarą „geopolityki Holocaustu”. Zmuszany do wyboru między obrażeniem Rosji i Polski Izrael zawsze stawał po stronie Putina – dlatego też dojdzie do osobnych wydarzeń