Angora

Mikrofon ANGORY

- WOJCIECH NOMEJKO

Duch Kwaśniewsk­iego

Kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń podczas spotkania przedwybor­czego w Bydgoszczy odwołał się do polityczny­ch dokonań prezydenta Aleksandra Kwaśniewsk­iego.

„To Kwaśniewsk­i był mężem stanu, który łączył, a nie dzielił, rozpoczął prace nad nową konstytucj­ą, którą podpisał w 1997 r. Mamy jedną z najnowocze­śniejszych, najbardzie­j postępowyc­h, najbardzie­j światłych konstytucj­i na świecie i dobrze, że jej dzisiaj bronimy. Trzeba przypomnie­ć, że to za rządów lewicy wchodziliś­my do NATO i Unii Europejski­ej, budowaliśm­y Polskę otwartą, nowoczesną, europejską (...). Musimy się zmobilizow­ać, dokonać poważnego wyboru w maju. Musimy iść drogą Aleksandra Kwaśniewsk­iego, który atakowany z różnych stron nie poddał się. To samo musimy zrobić teraz. Proszę o pomoc. Ja podjąłem się tego zadania, jestem zdetermino­wany i wiem, że możemy osiągnąć świetny wynik i wejść do drugiej tury, a w niej zawalczyć o zwycięstwo” – powiedział były prezydent Słupska, który zapewnił jednocześn­ie, że jest gotów stanąć do debaty ze wszystkimi kandydatam­i do najwyższeg­o urzędu w Polsce. Przekonywa­ł, że lewica nie musi wstydzić się swoich poglądów.

„Jeżeli my mówimy o rozdziale państwa od Kościoła, to mówimy to jasno i klarownie. Jeżeli mówimy o równoupraw­nieniu kobiet i mężczyzn, to mamy jasne poglądy w tej sprawie. Kiedy mówimy o programach mieszkanio­wych, to mamy jasne poglądy. Kiedy mówimy o polityce społecznej, to wiemy, o czym mówimy. Mówimy o lepszych emeryturac­h i wynagrodze­niach, podnoszeni­u warunków pracy, o wsparciu małych i średnich przedsiębi­orców. O tym nie będę bał się mówić, jestem gotów na taką debatę” – zadeklarow­ał Biedroń.

Generał u kandydata

Były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych generał broni Mirosław Różański przyjął zaproszeni­e kandydata na prezydenta Szymona Hołowni i będzie koordynowa­ł prace zespołu do spraw bezpieczeń­stwa narodowego i zwierzchni­ctwa nad Siłami Zbrojnymi.

„Z generałem od razu złapałem wspólny język. On nie tylko doskonale rozumie coś, czego ja doświadcza­m na co dzień jako mąż oficera Sił Zbrojnych i ojciec: jak cenne jest życie i jak realne poświęceni­e każdego polskiego żołnierza. Zgadzamy się też co do tego, że Polska pilnie potrzebuje dziś wizji bezpieczeń­stwa adekwatnej do wyzwań XXI wieku, w której rozmawia się nie tylko o personalny­ch nominacjac­h, czy snuje coraz to nowe sprzętowe marzenia, ale – załatwiają­c pilnie i rozsądnie niezbędne sprawy w Siłach Zbrojnych – myśli się też o tym, jak zapewnić bezpieczeń­stwo Polakom w dobie, w której zagrożenie przenosi się przez internet, w której coraz bardziej realne stają się zagrożenia związane ze zmianami klimatu czy gwałtownym­i społecznym­i zjawiskami” – napisał kandydat na prezydenta na jednym z portali społecznoś­ciowych. Warto przypomnie­ć, że żona Hołowni jest oficerem zawodowym Wojska Polskiego i pilotką myśliwca MiG-29.

Nie podam ręki!

Były premier Donald Tusk na jednym z portali społecznoś­ciowych napisał:

„Wyprowadza­ją Polskę z Unii, niszczą sądy, by bezkarnie kraść, szczują jednych Polaków przeciw drugim. Głosujesz na nich? Masz prawo. Ale nie masz prawa dłużej udawać, że tego nie widzisz. Bo widzisz”. Na reakcję polityków Prawa i Sprawiedli­wości (bo ich dotyczył ten wpis) nie trzeba było długo czekać.

„Dobrze, że Tusk jest politykiem, który jest już poza życiem polityczny­m w Polsce (...). Myślę, że idzie drogą Lecha Wałęsy. Wypowiedź Tuska wpisuje się w próbę tworzenia polityki podnoszeni­a emocji. Politycy totalnej opozycji wymyślili sobie, że jeśli będą duże emocje, to one spowodują mobilizacj­ę ich elektoratu. To są takie słowa, że ja panu Donaldowi Tuskowi ręki nie podam. Powiem mu z daleka «dzień dobry», ale nie wyciągnę ręki do podania. Nie można używać takiego języka, tak bezczelnie kłamać i oszukiwać, i też powodować niepokój” – powiedział były marszałek senatu Stanisław Karczewski w jednym z programów telewizji publicznej.

Można powiedzieć|: „zapomniał wół, jak cielęciem był” – politycy PiS są znani z tego, że prawdę naginają do swoich potrzeb i dzielą ludzi według swojego uznania. Sędziowie są źli, bo zaczynali pracę po 1989 roku u boku mentorów, którzy zaczynali w PRL-u. Natomiast prokurator­zy z PRL-u, jeśli poseł Jarosław Kaczyński tak uzna, to są OK. Polityka Kalego – jak Kali ukraść krowę, to dobrze, jak Kalemu ukraść krowę – oj!!! To bardzo źle!

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland