Herosi biznesu
Kobieta i monster truck? W przypadku założycielki „Extremely” to się znakomicie komponuje. Przez ponad dziesięć lat Katarzyna Rzepczyńska pracowała w banku. I wreszcie miała dość. Nie ona pierwsza i nie jedyna, bo według raportu portalu Bankier.pl, 71 proc. bankowców rozważa zmianę zawodu. Pani Katarzynie się udało. – Zrobiłam badanie rynku i okazało się, że off-road cieszy się ogromnym powodzeniem. Niestety, duża ilość torów off-roadowych oraz wymagania obszarowe nie zachęcały mnie jako przedsiębiorcy. Musiałam zatem wymyślić coś, co pozwoliłoby moim klientom wybrać mnie spośród innych. Postawiła na monster trucki i zbudowała swój pierwszy pojazd. – Monster Buggy z silnikiem V10! 6,8 litra (...) na swoich wielgachnych kołach wyjechał z garażu. Chwilę później uzupełniłam ofertę o monster trucka na podzespołach Dodge Ram z silnikiem V8! 5,9 litra. Dzięki gigantycznym rozmiarom klienci mogą poprowadzić pojazd o wysokości 3,5 metra. Przejażdżki kolosami sprzedają się głównie jako prezenty, szczególnie jesienią, kiedy jazda po błocie sprawia największą frajdę. – Jest to sport ekstremalny, który generuje ogromne dawki adrenaliny. Forma rozrywki dedykowana każdemu, kto ma podstawowe umiejętności prowadzenia samochodu oraz kropelkę szaleństwa we krwi – zachęca właścicielka „Extremely”. – Sprawdza się na wieczory kawalerskie oraz panieńskie, na torze organizowane są imieniny, urodziny oraz inne imprezy okolicznościowe. Dojeżdżamy również z naszymi monsterami na eventy firmowe na terenie całej Polski.
Mambiznes.pl 48-letni Łukasz Gadowski jest herosem biznesu technologicznego w Niemczech. Tworzy innowacyjne start-upy i sprzedaje je z ogromnym zyskiem. Jego majątek wycenia się na grubo ponad 370 mln dolarów. Tyle wart jest jego pakiet w firmie „Delivery Hero”, która jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek w branży dostaw posiłków. Założył ją wspólnie z niemieckimi przyjaciółmi 10 lat temu. A kiedy „Delivery Hero” urosła, zaczęła przejmować konkurentów. Dziś jest warta ok. 14 mld dolarów. Ale Polak nie został rentierem. Podwinął rękawy i zbudował nowy biznes – Circ. Szybko pozyskał od inwestorów 60 mln dol. na rozwój usług hulajnogowych w 43 miastach w 12 krajach. Projekt wpadł w oko potentatowi w sektorze mikromobilności – firmie Bird. Amerykanie (...) momentalnie dobili targu z Gadowskim. Za ile kupili pomysł? Niestety, to tajemnica, ale zapłacili wystarczająco dużo, by mógł zacząć pracę nad kolejnym przedsięwzięciem – latającymi elektrycznymi taksówkami.
Rzeczpospolita