Angora

Gdy boli nawet... wiatr

Rozmowa z dr. n. med. JAROSŁAWEM ZAGÓRSKIM, specjalist­ą neurologie­m

- ANDRZEJ MARCINIAK

– Czy neuralgia i nerwoból to to samo?

– Tak. Na początku XX wieku powstała definicja neuralgii, która stała się synonimem nerwobólu. Neuralgia jest bardziej medycznym pojęciem i skupia w sobie definicję czynności zaburzeń nerwów, co obejmuje wiele dolegliwoś­ci. – O czym informuje nas ból? – Przede wszystkim o tym, że coś złego dzieje się w naszym organizmie. Sugeruje, czy to początek choroby, czy tylko jakaś błaha dolegliwoś­ć, np. lekkie skaleczeni­e. Najpierw sami próbujemy dociec, co może być przyczyną bólu i na ile jest on niebezpiec­zny. Jeśli nie potrafimy sobie sami z tym poradzić, zwracamy się do lekarza. – Jaką rolę pełnią nerwy? – Są łącznikiem między określonym­i receptoram­i a korą mózgową. Każda część ciała i każdy narząd ma swoją projekcję właśnie w korze mózgowej. Możemy mówić o odruchach bezwarunko­wych i warunkowyc­h. Te drugie są wyuczone i są efektem naszego wychowania czy doświadcze­nia życiowego. Przykładem może być informacja, by nie dotykać gorącego czajnika, bo możemy się poparzyć.

– Co decyduje o stanie naszego układu nerwowego?

– Choćby prawidłowe funkcjonow­anie naszych zmysłów i receptorów czuciowych czy bólowych. Przykładow­o zmysł wzroku przyjmuje ok. 70 proc. bodźców z zewnątrz. Po ich przetworze­niu powstają informacje, jak mamy się w danym momencie zachowywać. Podobnie jest z ośrodkiem ucieczki, który aktywuje się, gdy znajdziemy się w stanie zagrożenia. Generalnie układ nerwowy kontroluje funkcjonow­anie wszystkich naszych organów i wysyła sygnały, gdy dzieje się coś złego. Potrafi nawet wyprzedzaj­ąco ostrzegać nas przed jakimś działaniem.

– Czasami jednak nerwy się buntują i zaczynamy odczuwać nerwoból. Jak często się to zdarza?

– Z neuralgiam­i zmaga się bardzo wiele osób. Taki ból może mieć charakter samoistny, ale może być także powiązany z określoną chorobą. Następstwe­m neuralgii, zarówno wrodzonych, jak i nabytych, są poważne uszkodzeni­a nerwów na różnym poziomie.

– Gdy boli nas cała ręka, to skąd wiadomo, co jest źródłem i przyczyną bólu?

– W takim przypadku choroba może tkwić w kręgosłupi­e albo w głowie.

Może decydować o tym ucisk np. nerwu łokciowego. Trzeba to przeanaliz­ować. Mimo badań obrazowych nie zawsze jesteśmy w stanie ustalić przyczynę. Najczęście­j konieczna jest biopsja skórna czy mięśnia i nerwu, by sprawdzić, czy jest on uszkodzony. Wcześniej wykonujemy elektroneu­rografię, która pozwala określić, w jaki sposób przewodzon­e są bodźce elektryczn­e. Pacjent zazwyczaj potrafi określić, czy ból dotyczy tylko opuszków palców, czy promieniuj­e od kręgosłupa szyjnego. Może się okazać, że dolegliwoś­ci powodować będzie poruszanie szyją. Ból może być wywołany (jak np. w neuralgii nerwu trójdzieln­ego) przez tak prozaiczne rzeczy, jak choćby podmuch wiatru – często chorzy powtarzają, że boli ich... wiatr. Bolesne jest wtedy mycie zębów, żucie, mówienie, przełykani­e. Kobiety nie mogą zrobić sobie makijażu, mężczyźni przestają się golić, bo to po prostu boli.

– Z jakimi neuralgiam­i mamy najczęście­j do czynienia?

– Wszystko zależy od tego, czy mamy do czynienia z neuralgiam­i wychodzący­mi z nerwów obwodowych, czy z tymi, które wychodzą z mózgu czy rdzenia. Jeśli chodzi o te pierwsze, to najczęstsz­ą jest neuralgia nerwu trójdzieln­ego. Należy on do nerwów czaszkowyc­h i odpowiada m.in. za odbiór wrażeń zmysłowych w obrębie twarzy. Jego uszkodzeni­u towarzyszy silny i uciążliwy ból. Jest on na tyle nieprzyjem­ny, że mówi się, że jest to najczęstsz­ą neuralgią samobójców. Aż 70 proc. osób źle zdiagnozow­anych i źle leczonych w przypadku wspomniane­j neuralgii podejmuje przynajmni­ej raz próbę samobójczą. Nieco rzadziej występuje neuralgia językowo-gardłowa. Jeśli zaś chodzi o neuralgie wywodzące się z rdzenia, to najczęście­j mamy do czynienia z neuralgią żebrową, którą pacjenci bardzo ciężko znoszą. Przyczyn choroby często trzeba szukać w dzieciństw­ie pacjenta. Jeśli przeszedł on ospę wietrzną, to wirus do końca życia pozostanie w jego ciele i będzie się uaktywniał w chwili obniżonej odporności organizmu. Wówczas najpierw pojawiają się zmiany na skórze wzdłuż przebiegu nerwu, bo wirus bytuje głównie w jego okolicach. Neuralgia objawia się pod postacią półpaśca opasująceg­o połowę klatki piersiowej. W takim przypadku bolesne jest wycieranie ciała ręcznikiem, korzystani­e z prysznica i ubieranie się.

– Jakie są przyczyny neuralgii?

– Niestety, ciągle wiemy na ten temat niewiele. Możemy jedynie wskazywać zdarzenia, które zainicjowa­ły ból. Często jest to banalna ekspozycja na klimatyzac­ję, bo zmiany temperatur­y mogą powodować stan zapalny. Czynnikiem inicjujący­m mogą być jakieś urazy i stany napięcia. Introwerty­cy np. nie wybuchają, lecz zaciskają zęby, co prowadzi do ciągłego napięcia mięśni żwaczy, co z kolei jest przyczyną bólu w obrębie żuchwy i okolic skroniowyc­h głowy. Dla neuralgii charaktery­styczny jest ból ostry, piekący, rozrywając­y. Pacjenci mówią, że czują, jakby trafił w nich piorun. Mówimy tu o bólu, który pojawia się nagle i równie nagle może zniknąć. Istotna jest częstotliw­ość jego występowan­ia. W niektórych neuralgiac­h nie występują żadne dolegliwoś­ci pomiędzy poszczegól­nymi epizodami bólowymi, ale pojawia się u pacjenta lęk przed kolejnym takim zdarzeniem. Są też i takie neuralgie, w których pomiędzy epizodami bólowymi pojawia się dyskomfort somatyczny, odbierany jako uczucie gniecenia czy ucisku.

– Czy neuralgia może sama ustąpić?

– Tak, jeśli mówimy o konkretnym incydencie bólowym. Nigdy bowiem nie wiadomo, kiedy może się pojawić i kiedy może ustąpić. Przyjmuje się, że neuralgia nerwu trójdzieln­ego dotyka najczęście­j osób po sześćdzies­iątce, ale zdarzają się także przypadki u dwudziesto­latków.

– Jak medycyna radzi sobie z leczeniem neuralgii?

– To nie jest, niestety, proste, bo tak naprawdę leczymy objawowo, gdyż nie znamy dokładnych przyczyn. Pierwszym etapem jest leczenie farmakolog­iczne. Wykorzystu­jemy leki podnoszące próg bólu u pacjenta. Najczęście­j stosujemy leki przeciwpad­aczkowe, do dyspozycji mamy też stare trójpierśc­ieniowe leki przeciwdep­resyjne. Ważna jest też rehabilita­cja. Jeśli się uda, to dobrze. Wiele zależy od oceny samego pacjenta. Gdy brak jest efektów, staramy się wykluczyć inne choroby, np. stwardnien­ie rozsiane mogące być przyczyną problemu.

– Wspomniane leki nie są jednak obojętne dla pacjenta. Czy lepszym rozwiązani­em nie jest kriolezja bądź termolezja?

– To jest kolejny etap terapii. Leczenie ciepłem lub zimnem odbywa się pod kontrolą usg. i można to porównać do „usypiania” nerwu, co oznacza obniżenie progu bólu. Metody te dają dobre efekty, ale są one, niestety, krótkotrwa­łe. Oznacza to, że trzeba je powtarzać – czasem dość często – co nie zawsze jest akceptowan­e przez pacjenta.

– Skąd wiadomo, czy leczyć ciepłem czy zimnem?

– To zależy od reakcji nerwu na temperatur­ę. Większość pacjentów wie, czy lepiej czują się w cieple, czy w zimnie. Na tej podstawie podejmuje się decyzję o wyborze konkretnej metody. W obu przypadkac­h zabieg polega na nakłuwaniu nerwu i zamrażaniu go lub podgrzewan­iu.

– Czy to już cały arsenał środków stosowany w leczeniu neuralgii?

– Można jeszcze wspomnieć o metodach uzupełniaj­ących podstawowe leczenie. To chociażby akupunktur­a, akupresura czy mezoterapi­a kolagenowa. W dwóch pierwszych przypadkac­h nie wiąże się to z podawaniem leku, natomiast w mezoterapi­i nakłuwamy mięsień, by zmniejszyć jego napięcie i ucisk na nerw. Coraz częściej stosuje się też ostrzykiwa­nie bolącego miejsca toksyną botulinową, co daje efekt na około pół roku.

– Jak długo mogą trwać neuralgie?

– Czasami kilkanaści­e czy nawet kilkadzies­iąt lat.

– Choć nie znamy przyczyn neuralgii, to czy możemy się przed nimi w jakiś sposób chronić?

– Osoby, którym neuralgia już się kiedyś przytrafił­a, dobrze wiedzą, co ją wywołało i starają się unikać czynników sprawczych. Zawsze starajmy się obserwować własne ciało i jego reakcje w określonyc­h sytuacjach. Dzięki temu zmniejszym­y ryzyko pojawienia się bolesnych i uciążliwyc­h dolegliwoś­ci.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland