Po co te kompleksy i biadolenie?
Od ostatnich dni ubiegłego roku publicyści w niektórych mediach leją łzy nad tym, jak mówi się w Rosji o Rzeczypospolitej. A Rosja ma po prostu dosyć naszego ciągłego czepiania się, lżenia itd. Ile można słuchać o Katyniu od ludzi czczących winnych śmierci 200 tysięcy Polaków, o wywózkach na Sybir i o tym, jak robiło się powstania bez szans poparcia, a powstania Kozaków tłumiło się „ogniem i mieczem”? O represjach NKWD (były!), gdy polski Londyn sam dał im na tacy AK, o rozbiorach, które były dziełem Prus i wynikiem błędów ośmiu królów Polski (...), o układzie Ribbentrop-Mołotow, który dla drugiej wojny światowej był bez znaczenia w przeciwieństwie do układu z Monachium (...).
Europie potrzebni jesteśmy jako łącznik, stabilizator, a nie udający siłacza pieniacz i rozbijacz. Publicyści np. „Gazety Wyborczej”, dziwią się, że USA nic nie robi wobec krytyki naszego kraju płynącej z Rosji. A co, mają napaść na Rosję, „zamachnąć” się na Putina?! To, że IV RP ma „politykę” chorych urojeń, nie znaczy, iż USA będą za nią umierać. To Polacy dziś giną, okupując Afganistan dla USA. Do tego dochodzi straszenie agresją Moskwy (od 1945 ma być już, już!). Tylko po co? Rosja nigdy nie napadła na Europę (z wyjątkiem ataku na Polskę 17 września 1939 r.), nie ma roszczeń terytorialnych, bez wojen wycofała się z Finlandii, państw bałtyckich (agresje Stalina to czasy, a nie natura Rosji), Europy Południowej i Środkowej, nigdy nie była w Szwecji i Norwegii, a do tego ma problem na Ukrainie. I to nie Moskwa złamała układ Bush senior – Gorbaczow.
Więc o co chodzi? O dalsze ogłupianie, o upodlanie IV RP sługusostwem wobec USA? O rozbijanie UE dla USA, by uzasadnić opłacanie US ARMY za pieniądze Polaków? Może ma kryć, że IV RP zaczyna się walić, że rosną w niej faszystowskie siły na wzór Ameryki Łacińskiej? PRL nie ma już od 30 lat, a „znajomość” stosunków Polski i Rosji przez pryzmat haseł: Katyń, NKWD, Sybir, Cud nad Wisłą itp. to samooszukiwanie się i wrzucanie do polityki RP złych danych. Do XVIII w., kiedy to wykończył nas August II Mocny, wygrywaliśmy każdą wojnę z Rosją; tę z lat 1919 – 1921 też, a z drugiej wojny światowej wyciągnęliśmy, co było możliwe. Więc po co te kompleksy i biadolenie?
Jestem zwykłym Polakiem, co zna się na mapach, faktach, chronologii i łączy to w całość, uzyskując inny niż oklepany, „znany” obraz dziejów Polski. Pan premier Morawiecki mówi, że Niemcy i Rosja to dwa kamienie (a między nimi Polska...). Jakby to była prawda, to 900 lat temu skończylibyśmy jak państwo Lotariusza. Te kamienie istnieją, ale są nimi głupota części polityków RP i ich chora wyobraźnia o roli Polski w Europie. Za Sobieskiego, Piastów, generalnie Batorego, II RP (do 1938 r.), III RP (PRL) mocno staliśmy na nogach i było dobrze. PIOTR (nazwisko i adres internetowy do wiadomości redakcji)