Czy był to upadek z drabiny?
Inspektor Nerak akurat skończył wypełniać dokumenty, kiedy do pokoju wszedł rozbawiony sierżant Wrzosek. – Szefie, słyszał pan ten dowcip? „Rozmawiają dwaj koledzy z pracy: – Andrzej, dlaczego szef jest na ciebie zły? – Tydzień temu była impreza zakładowa i szef wzniósł toast: «Niech żyją pracownicy!», a ja zapytałem: Tak? A z czego?”.
– No dobra, to teraz ja: „Przychodzi staruszka do banku, podejmuje wszystkie pieniądze z konta i wychodzi. Po kilku minutach wraca i znów wpłaca całą kwotę na swój rachunek. Pracownik banku pyta ją, po co to zrobiła, na co babcia: – A z wami to nic nie wiadomo! Przeliczyć musiałam”.
Wesoły śmiech policjantów przerwał dzwonek telefonu stojącego na biurku Neraka. Kiedy inspektor podniósł słuchawkę, usłyszał głos kierownika wydziału kryminalnego: – Panie inspektorze, proszę udać się na ulicę Sudecką do sklepu elektronicznego.
Kilkanaście minut później Nerak zaparkował obok czteropiętrowej kamienicy, której parter zajmował sklep handlujący sprzętem komputerowym. Wchodzącego inspektora przywitał młody mężczyzna i zaprosił do pomieszczenia biurowego. Kiedy usiedli, zaczął mówić: – Jak pan z pewnością zauważył, tuż za salą sprzedaży znajduje się magazyn. Dwa dni temu postanowiliśmy ze wspólnikiem Piotrem odmalować go. Chcąc zaoszczędzić, Piotrek stwierdził, że zamiast zlecać komuś robotę, zrobi to sam. Wczoraj umył ściany oraz sufit i dziś od samego rana wziął się do malowania. Około godziny dwunastej, akurat w sklepie nie było nikogo, usłyszałem łomot dobiegający z magazynu. Zamknąłem drzwi wejściowe i poszedłem zobaczyć, co się stało. Gdy wszedłem, zobaczyłem Piotra leżącego na podłodze obok okna. Natychmiast zorientowałem się, że musiał spaść z drabiny i uderzyć głową w kaloryfer. Gdy się nad nim pochyliłem, już nie oddychał. Natychmiast zadzwoniłem pod numer alarmowy, a następnie zacząłem go reanimować. Nadaremnie. Kiedy przyjechała karetka, lekarz stwierdził zgon.
Po wysłuchaniu mężczyzny Nerak zajrzał do magazynu. Ściana przy oknie była już częściowo pomalowana. Tuż przy niej stała metalowa drabina, a obok niej leżało ciało młodego mężczyzny. Ubrany był w niebieski, poplamiony farbą kombinezon. Taką samą farbą miał pobrudzoną prawą dłoń, trzymającą wałek do malowania. Na lewej skroni policjant dostrzegł głęboką ranę. Faktycznie, na pierwszy rzut oka wyglądało to na nieszczęśliwy wypadek. Nerak dokładnie rozejrzał się po magazynie, chwilę przyglądał się szczeblom drabiny, następnie wrócił do biura i siedzącemu tam mężczyźnie oświadczył: – Jestem w stu procentach przekonany, że to pan zamordował wspólnika i upozorował wypadek.
Na jakiej podstawie inspektor Nerak doszedł do takiego wniosku?
Rozwiązanie zagadki za dwa tygodnie. Na odpowiedzi Czytelników detektywów czekamy do 21 maja. Wśród osób, które udzielą poprawnej odpowiedzi, rozlosujemy nagrodę książkową.
Odpowiedzi prosimy przesyłać pod adresem: redakcja@angora.com.pl lub na kartkach pocztowych: Tygodnik „Angora”, 90-007 Łódź, pl. Komuny Paryskiej 5a.
Rozwiązanie zagadki sprzed dwóch tygodni „Siostrzenica i Patek Philippe”: Na pomoście rusztowania leżały spore fragmenty szyby. Natomiast na podłodze w sypialni było tylko kilka drobnych odłamków szkła. To znaczy, że ktoś zbił szybę od strony mieszkania.
Wpłynęło 16 prawidłowych odpowiedzi na kartkach pocztowych i 81 e-mailem.
Książkę Bernarda Miniera „Na krawędzi otchłani” (Dom Wydawniczy REBIS) wylosowała pani Mariola Hyża ze Świdwina. Gratulujemy! Nagrodę wyślemy pocztą.
Emerytura górnicza – przelicznik
Jestem w tej chwili na emeryturze. Przepracowałem w kopalni pod ziemią w trudnych warunkach 17 lat i 5 miesięcy i uważam, że z tego tytułu należy mi się emerytura górnicza z przelicznikiem 1,8, a mam przyjęty przelicznik 1,5. ZUS twierdzi, że taka emerytura mi się nie należy, ponieważ nie przepracowałem 25 lat w kopalni. Gdybym miał przelicznik 1,8, tobym miał 25 lat pracy górniczej. Uważam, że to jest dla mnie krzywdzące. Proszę o wyjaśnienie.
– Romuald Szczepaniak z Wartowic Przelicznik 1,8 odnosi się do wyliczenia wysokości emerytury górniczej (lub innej niż górnicza), a nie do okresów (w tym dniówek) pracy, które zalicza się przy ustalaniu prawa do emerytury.
W przypadku emerytur górniczych, zgodnie z treścią art. 51 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. „O emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych” (tekst jedn. Dz.U. z 2020 r., poz. 53 z późn. zm.), „przy ustalaniu wysokości górniczych emerytur, o których mowa w art. 50a lub 50e, stosuje się, z zastrzeżeniem ust. 2, następujące przeliczniki:
1) 1,5 za każdy rok pracy górniczej wykonywanej pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy;
2) 1,8 za każdy rok pracy, o której mowa w art. 50d; (...)”.
W przypadku emerytur innych niż górnicze, na podstawie art. 52 ust. 1 ww. ustawy, „ stosuje się następujące przeliczniki:
1) 1,5 za każdy rok pracy górniczej wykonywanej pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy,
2) 1,8 za każdy rok pracy górniczej wykonywanej pod ziemią, o której mowa w art. 50d ust. 1, pod warunkiem wykonywania takiej pracy co najmniej przez 5 lat, z zastrzeżeniem ust. 2”.
Wedle wspominanego w obu powyższych sytuacjach art. 50d ust. 1, „przy ustalaniu prawa do górniczej emerytury pracownikom zatrudnionym pod ziemią oraz w kopalniach siarki lub węgla brunatnego zalicza się w wymiarze półtorakrotnym następujące okresy pracy na obszarze Państwa Polskiego:
1) w przodkach bezpośrednio przy urabianiu i ładowaniu urobku oraz przy innych pracach przodkowych, przy montażu, likwidacji i transporcie obudów, maszyn urabiających, ładujących i transportujących w przodkach oraz przy głębieniu szybów i robotach szybowych; 2) w drużynach ratowniczych”. Okresy pracy wymienione w art. 50d ust. 1 pkt 2 zalicza się w wymiarze półtorakrotnym również tym pracownikom dozoru ruchu i kierownictwa ruchu kopalń, którzy pracują przez co najmniej połowę dniówek roboczych w miesiącu pod ziemią, w kopalniach siarki lub w kopalniach węgla brunatnego (art. 50d ust. 2).
Z przeliczenia 17 lat i 5 miesięcy pracy x 1,5 wynika 25 lat – albo więc ZUS się pomylił, albo (co jest, niestety, bardziej prawdopodobne) od tego okresu odliczono okresy niezdolności do pracy w związku z chorobą, za które otrzymał Pan wynagrodzenie, zasiłek chorobowy lub świadczenia rehabilitacyjne, w efekcie czego do 25 lat pracy górniczej nieco zabrakło (tego tylko się domyślamy, gdyż nie dysponujemy szczegółowymi informacjami).
Zaliczenie wpłat u komornika
Moje pytanie dotyczy wpłat na dwie sprawy egzekucyjne prowadzone przez komornika. Jedna sprawa dotyczy większego długu, a druga – mniejszego. Wpłat (po 300 zł na każdą sprawę) dokonuję bezpośrednio u komornika, otrzymując osobne pokwitowania, na których są wpisane numery spraw. Ostatnio podliczyłem wpłaty i okazało się, że wpłaty dotyczące niższego długu już dawno go przewyższają (np. miałem do spłacenia 3000 zł, a z kwitów wynika, że wpłaciłem na jego poczet 5000 zł). Gdy poprosiłem panią komornik o wystawienie potwierdzenia spłaty tego zadłużenia, stwierdziła, że ta sprawa jest jeszcze nieuregulowana, ponieważ ona z tej sprawy większą część wpłat wpłaca na ten wyższy dług. Czy komornik może przekazywać wpłaty z jednej sprawy na drugą i jednocześnie wystawiać pokwitowania zgodne z ustaleniami z dłużnikiem, czyli nadal po 300 zł na każdą sprawę? Wydawało mi się, że skoro wpłacam pieniądze na dany numer sprawy, to na nią te pieniądze mają być księgowane. Komornik nie pokazała mi żadnej umowy z wierzycielem, na podstawie której może z jednej sprawy spłacać drugą.
– Andrzej Dąbrowski (e-mail) Wpłaty dokonywane u komornika w toku egzekucji rozliczane są zgodnie z przepisami postępowania egzekucyjnego, a nie regułami prawa cywilnego (art. 451 k.c. i następne.) Zgodnie z treścią art. 1026 § 1 tego kodeksu, „jeżeli suma objęta podziałem nie wystarcza na zaspokojenie w całości wszystkich należności i praw tej samej kategorii, należności zaliczone w artykule poprzedzającym do kategorii czwartej i piątej będą zaspokojone w kolejności odpowiadającej przysługującemu im pierwszeństwu, inne zaś należności – stosunkowo do wysokości każdej z nich”. Wzmiankowane wcześniej kategorie czwarta (art. 1025 § 1 pkt 4 i 5 k.p.c.) dotyczą należności zabezpieczonych hipotekami, zastawami, albo korzystających z ustawowego pierwszeństwa.
Wedle art. 1026 § 2 k.p.c., „wydzieloną wierzycielowi sumę zalicza się przede wszystkim na koszty postępowania, następnie na odsetki, a w końcu na sumę dłużną”.
Komornik nie ma możliwości manewru przy zaliczaniu wpłat i powinien to robić zgodnie z ww. uregulowaniami, co (jak się wydaje) nastąpiło.
Odpowiedzialność pośrednika za GetBack
Przez pośrednika finansowego około 2 lat temu nabyłem obligacje GetBacku. Któregoś dnia ta osoba zadzwoniła do mnie i zaczęła mnie namawiać na zakup obligacji, zapewniając, że na tym zarobię. Zdaję sobie sprawę, że od GetBacku raczej niewiele (lub nic) nie odzyskam, ale czy mogę żądać odszkodowania od pośrednika, który namówił mnie na tę inwestycję, obiecując „złote góry”? Nie mam doświadczenia w inwestowaniu, a z usług tego pośrednika korzystałem od lat i mu ufałem.
– Krzysztof Stasiak (e-mail) Każdą sprawę trzeba rozpatrywać indywidualnie, ale ogólnie rzecz ujmując, są szanse na dochodzenie roszczeń w tego typu sprawie.
W dniu 6 marca 2020 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał nieprawomocny póki co wyrok (sygn. akt sprawy I C 1048/19), w którym uznał za nieważną umowę nabycia przez osobę prywatną (konsumentkę) – za pośrednictwem jednego z banków i biura maklerskiego – obligacji GetBacku. Sąd podkreślił, że za jej straty odpowiada tak biuro maklerskie sprzedające obligacje GetBacku, jak i bank, którego pracownik je zaoferował. W efekcie powyższego nabywczyni obligacji zasądzono zwrot zainwestowanych pieniędzy wraz z odsetkami.
Nie wchodząc w szczegóły uzasadnienia wyroku, sąd uznał, iż w rozpatrywanym stanie faktycznym doszło do zawarcia umowy w sposób sprzeczny z prawem, w szczególności z przepisami Kodeksu cywilnego, w tym z zasadami współżycia społecznego. W ocenie sądu, złamanie powyższych przepisów i zasad nastąpiło m.in. poprzez wprowadzenie konsumenta w błąd przez profesjonalistę co do rzeczywistej jakości oferowanego mu instrumentu finansowego (pracownik pośrednika nie miał uprawnień do oferowania obligacji, oferował je w sposób wprowadzający w błąd itd.).
Podsumowując, dochodzenie roszczeń od pośredników co do zasady ma szanse powodzenia, ale wszystko zależy od konkretnych okoliczności zaistniałych w danej sprawie.
Pytania, z dopiskiem „Prawnik radzi”, prosimy wysyłać pod adresem redakcji lub elektronicznym: redakcja@angora.com.pl. Z uwagi na ogromną liczbę pytań prosimy o cierpliwość. Odpowiedzi na pytania udzielamy wyłącznie na stronie „Prawnik radzi”.