Angora

„Módlcie się za Polskę”

Rozmowa z prof. RAFAŁEM CHWEDORUKI­EM, politologi­em z Uniwersyte­tu Warszawski­ego

- KRZYSZTOF RÓŻYCKI

– W sobotę po południu media obiegła sensacyjna wiadomość, że mimo porozumien­ia Jarosława Kaczyńskie­go z Jarosławem Gowinem w sprawie przełożeni­a wyborów poza terminy majowe mogą się one jednak odbyć jeszcze 23 maja. Sprawa jest chyba poważna, bo Krystyna Pawłowicz, sędzia Trybunału Konstytucy­jnego, napisała na Twitterze: Wybory najprawdop­odobniej 23 maja... Rząd chyba mniejszośc­iowy. Módlcie się za Polskę.

– Większość polityczny­ch porozumień albo zawiera różne niepubliko­wane, żeby nie powiedzieć tajne, ustalenia, ich realizację rozkłada się na etapy, albo nie dotrzymuje się zawartych w nich postanowie­ń. Jeżeli jednak plotki o wyborach 23 maja są prawdziwe, to na taką zmianę stanowiska PiS-u bez wątpienia musiała wpłynąć wypowiedź Joanny Lemańskiej, prezesa Izby

Kontroli Nadzwyczaj­nej i Spraw Publicznyc­h Sądu Najwyższeg­o, która wyraźnie stwierdził­a, że unieważnie­nie nieodbytyc­h wyborów przez SN wcale nie jest przesądzon­e.

– Sędzia Lemańska jest koleżanką Andrzeja Dudy.

– Trudno oczekiwać, żeby pani sędzia powiedział­a co innego, niż powiedział­a, gdyż inaczej podawałaby w wątpliwość niezależno­ść sędziów jej Izby. W PiS-ie zdają sobie sprawę, że bez względu na to, czy wybory odbędą się w maju, czerwcu, czy lipcu, i tak będą kontestowa­ne przez opozycję.

– Jeżeli wybory odbędą się 23 maja, czy to będzie oznaczać rozpad Zjednoczon­ej Prawicy?

– Od początku obecności Jarosława Gowina w koalicji było widać, że między nim a PiS-em są olbrzymie różnice programowe. Zjednoczon­ej Prawicy nie ma już od chwili, gdy Gowin przedstawi­ł swój odrębny od partii Jarosława Kaczyńskie­go pogląd na wybory i oświadczył, że konsultowa­ł to z biskupami. Jeżeli poważny polityk, który niedawno był wicepremie­rem, zapowiada na konferencj­i prasowej prace programowe z opozycją, to jest to gest zupełnie jednoznacz­ny.

Od wielu miesięcy na scenie polityczne­j widać próby konstruowa­nia nowej formacji polityczne­j, która chyba najbardzie­j mogłaby przypomina­ć Platformę Obywatelsk­ą z początków jej istnienia. – Kto miałby się w niej znaleźć? – Niektórzy politycy Porozumien­ia, ale chyba sam Gowin nie wie jeszcze, na których może liczyć, co bardziej prawicowi politycy PO, PSL, Kukiz’15, ale na razie to tylko spekulacje.

– Czy ta nowa formacja mogłaby mieć błogosławi­eństwo Donalda Tuska?

– Przewidzen­ie, co zrobi Donald Tusk, jest bardzo trudne, może nawet dla niego samego – Donalda Tuska. Dlatego proszę nie zadawać mi ulubionego pytania dziennikar­zy: Kto za tym stoi (śmiech)?

– Mimo przywództw­a kanapowej partii Gowin był wicepremie­rem i w swoim ministerst­wie robił, co chciał, czego dowodem była przeforsow­ana przez niego ustawa o szkolnictw­ie wyższym, której przeciwni byli nawet wpływowi politycy PiS-u. Dlaczego pana zdaniem lider Porozumien­ia przestał być lojalny wobec swojego koalicjant­a?

– Jest to polityk, który jak odchodzi z jednej partii, to już wie, w której przyjmą go z otwartymi ramionami. Nie mam cienia wątpliwośc­i, że znajdzie swoje miejsce po drugiej stronie barykady, choć raczej nie w Platformie kierowanej przez Borysa Budkę.

– Jeżeli część posłów Porozumien­ia odejdzie ze Zjednoczon­ej Prawicy, to jakie scenariusz­e będą możliwe?

– Opozycja chciałaby rządu mniejszośc­iowego PiS-u, który byłby bezbronny, możliwy w każdej chwili do obalenia. Kolejna możliwość jest taka, że jakimś nadludzkim wysiłkiem PiS jednak utrzyma większość, być może pozyskując pojedynczy­ch posłów z innych ugrupowań. Jarosław Kaczyński może też dążyć do przedtermi­nowych wyborów, ale konstytucy­jnie będzie to bardzo skomplikow­ane. Wreszcie może powstać rząd zjednoczon­ej opozycji.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland