Cham – detektyw noir
Polska nie przegrała wojny, bo Hitler zabił się, spadając ze schodów. Przetrwały zatem przedwojenne gazety, granatowa policja państwowa, obóz w Berezie Kartuskiej, zbudowano autostradę Warszawa-Lublin-Lwów oraz tysiące pomników i łuków triumfalnych. Krajem rządzi wódz – marszałek Snardz z Obozu Narodowego i jego wierny adiutant Michał, książę Bycza Głowa. W telewizji ogląda się doniesienia o partyzanckiej wojnie z Ukraińcami w Małopolsce Wschodniej, a w Nowej Polsce – kolonia na Karaibach – dochodzi do rebelii. Nie zagraża nam Sowiecja, ale... Francja i Anglia, które właśnie wystosowały ultimatum. W takich czasach obudził się z ogromnym kacem Franciszek Kary, były komandos ze służb specjalnych, a dziś prywatny detektyw. Pijak i narkoman: liryczno-brutalny cham z Kielecczyzny z ukraińską kulą w głowie i ze stygmatem zdrajcy narodu. Włóczy się po knajpach i ulicach Warszawy, w której żyją obok siebie Polacy, Żydzi i Ukraińcy, panoszą się wszelkiej maści nacjonaliści, faszyści, falangiści, socjaliści, biciarze, hipsy, dandysi i gogusie.
Kary krąży po stolicy i prowincji, tropiąc zabójcę byłych czołowych polityków, którym obcinane są głowy. W mieście huczy, że to sprawka tajemniczego Kuby Hieroglifa. Czy ów Hieroglif naprawdę istnieje, a może jest ich więcej? Policja robi wszystko, by nie wyjaśnić sprawy, a w rozwikłanie zagadki zaangażował się niejaki Hyck, legenda bezpieki i szara eminencja Rzeczpospolitej. Na Warszawę spadają alianckie bomby, jest coraz więcej trupów, a władzę przejmuje opozycja zwana Oporem...
Ziemowit Szczerek znany jest z brawurowego stylu pisania oraz fantasmagorii stosowanej w narracji. Tym razem, wykorzystując reguły kryminału noir oraz powieści o świecie alternatywnym, obnaża polskie mity i kompleksy. W groteskowo-zwariowanym, ale też staroświeckim epickim stylu pokazuje Polskę w krzywym zwierciadle.